Każdego roku po sezonie zimowym należy sprawdzić stan przewodów hamulcowych. Dobrze wiedzą o tym posiadacze samochodów użytkowanych na drogach sypanych solą.
- Należy przyjrzeć się przewodom, szczególnie oryginalnym stalowym, a najbardziej ich powłoce. Jeżeli widać na niej jakiekolwiek obtarcia bądź w miejscach profilowanych nawet pęknięcia, należy je wymienić – przypominają specjaliści z przedsiębiorstwa „WP”, znanego producenta komponentów wszelkiego typu do układów hamulcowych i narzędzi do ich napraw. - Tutaj można by się powołać na przepisy branżowe. W Skandynawii wszystkie przewody hamulcowe muszą być wymieniane w starszych modelach pojazdów raz na cztery lata i to jest bardzo słuszna koncepcja, która powinna być stosowana w krajach „solą sypanych”.
Przywołana sugestia potwierdza fakt, jak wielką rolę dla bezpieczeństwa ma stan przewodów hamulcowych. Statystyki potwierdzają, że najczęściej korozji ulegają końcówki przewodów, tzw. złączki, dlatego warto sprawdzić ich stan przy okazji każdorazowego przeglądu okresowego. Taką kontrolę powinien przeprowadzać diagnosta podczas badania technicznego oraz mechanik dokonujący wymiany części eksploatacyjnych (klocki, tarcze hamulcowe).
Zmęczenie materiału jest równie częstą przyczyną niesprawnego układu hamulcowego. Zdarza się, że przewody pękają właśnie podczas sprawdzania na tzw. rolkach, kiedy trzeba nacisnąć na pedał hamulca z maksymalną siłą, a jedyną reakcją jest wyciek płynu hamulcowego. Dzieje się tak, bo przewody (sztywne) korodują nie tylko na zewnątrz, ale także w środku. Zjawisko to jest tym silniejsze, im rzadziej wymieniamy płyn hamulcowy, ponieważ płyn jest higroskopijny i ma skłonność wchłaniania wody z otoczenia! Oczywiście woda dostaje się do układu hamulcowego głównie poprzez elastyczne przewody hamulcowe.
Z tych i podobnych powodów wymiana sztywnych przewodów hamulcowych po sezonie zimowym okazuje się nie tylko profilaktycznym zabiegiem, ale równie często koniecznością.
- Zima może nie była w tym roku jakoś zaskakująco mroźna i długa, ale i tak warto uczulić kierowców na niebezpieczeństwa wynikające z kiepskiego stanu przewodów hamulcowych. Te, nie wiedzieć dlaczego, schodzą na drugi plan – po klockach i tarczach. Co ważne, przecież bez sprawnego przewodu klocki i tarcze mogą tylko „pomarzyć” o działaniu – zauważa Joanna Pniewska-Lanczyk, export manager przedsiębiorstwa „WP”. - Jeżeli już stwierdzimy wadę przewodów, to po prostu je wymieńmy. Przy okazji dementujemy pogłoskę. Otóż w Polsce stosowanie przewodów wykonanych z miedzi jest dopuszczalne. Nie ma żadnej normy ani ustawy mówiącej o tym, że stosowanie takich jest zabronione. Również wydaje się być nieprawdą, że taki zakaz istnieje w Niemczech. Po przepytaniu wielu niemieckich instytucji w sprawie przewodów miedzianych otrzymaliśmy odpowiedź od eksperta z Niemieckiego Zrzeszenia Przemysłu Samochodowego i Części Samochodowych (VDA). Z korespondencji jasno wynika, że co prawda obowiązuje norma (DIN 74234), wedle której do produkcji przewodów hamulcowych używać należy rurek stalowych i miedziano-niklowych, niemniej jednak norma ta jest tylko zaleceniem, a nie prawem, więc jej stosowanie jest dobrowolne. Prawdą jest też fakt, że na pierwszy montaż stosuje się przewody wykonane z rurki stalowej, niemniej jednak wynika to z wewnętrznych norm producentów pojazdów, które nie są nigdzie publikowane, a przesłanką do ich stosowania jest prawdopodobnie czysta ekonomia. Przewody stalowe są bowiem o wiele tańsze.
Tu też dotykamy ważnego zagadnienia z punktu widzenia interesów kierowcy i profesjonalizacji usług warsztatowych. Posiadacze aut terenowych i pojazdów eksploatowanych w trudnych warunkach powinni rozważyć montaż bardziej odpornych na uszkodzenia mechaniczne przewodów.
- Wiele osób kombinuje z naprawą dziurawego przewodu, nie wspominając już o jakimś spawaniu i tym podobnych metodach. Z naszego doświadczenia wiemy, że zawsze lepiej jest, gdy ktoś od razu wymieni podejrzane przewody. Tak będzie po prostu taniej – dodają specjaliści z przedsiębiorstwa „WP”. - To, czy elementy odpowiedzialne za poprawną pracę płynu hamulcowego będą przez długi czas niezawodne, zależy i od jakości użytego materiału w procesie produkcji rurek, i zgodnego ze sztuką „zarabiania” końcówek. Nasza oferta zawiera również rury w zwojach i wszystkie rodzaje końcówek oraz specjalne przyrządy do formowania końcówek rur, czyli do tzw. spęczeń.
Oferta narzędziowa marki „WP” cieszy się uznaniem warsztatów samochodowych. Prócz narzędzi warsztatowych firma zajmuje się produkcją przewodów hamulcowych do niemal wszystkich marek samochodów, stosując rury miedziane, miedziano-niklowe i stalowe w powłoce PVF.
Już sama operacja odkręcania zniszczonego elementu wymaga częstokroć użycia specjalnych narzędzi. Bywa, że na skutek zaawansowanej korozji próba odkręcenia przewodu elastycznego powoduje ukręcenie metalowego. Także wygięcie przewodu wymaga użycia specjalistycznych narzędzi. Profesjonalne dorobienie zniszczonej rurki wymaga użycia przyrządu do zarabiania przewodów hamulcowych, trudno też sobie wyobrazić dogięcie przewodów do pożądanego kształtu bez użycia giętarki, która gwarantuje uzyskanie wysokiej jakości kształtki bez deformacji materiału.
- Generalnie więc sytuacji, w których przyda się nam kompetentny dostawca i fachowe porady nie brakuje i dlatego w ofercie firmy „WP” znajdziemy kompleksowe rozwiązania na typowe sytuacje warsztatowe – informuje Joanna Pniewska-Lanczyk. - Nasz sprzęt narzędziowy jest w posiadaniu nie tylko warsztatów, ale zwykle także sklepów i hurtowni motoryzacyjnych, a to chyba najlepsza rekomendacja usług, na które nie brakuje popytu.
Komentarze (0)