– dobra inwestycja czy ryzykowny zakup? Przełom roku 2011 i 2012 w motoryzacji zdominowany był w znacznym stopniu przez spekulacje i domysły związane z wprowadzeniem na rynek nowego czynnika chłodniczego R1234yf. Cząstkowe lub nieprecyzyjne informacje wprowadzają w konsternację wielu właścicieli serwisów samochodowych, prowokując pytania o przyszłość biznesu i konieczne z tej perspektywy inwestycje w wyposażenie warsztatów. Zgodnie z dyrektywą Unii Europejskiej dotyczącą samochodów osobowych, już od 1 stycznia 2011 roku układy klimatyzacji w nowo homologowanych pojazdach mogły być napełniane nowym czynnikiem chłodniczym R1234yf. Teraz czynnik ten jest jednak wciąż praktycznie na rynku niedostępny. Możliwość zakupu jego testowych ilości mają jedynie producenci samochodów i urządzeń do serwisowania klimatyzacji. Jak prognozuje firma DuPont & Honeywell – właściciel patentu i wyłączny producent czynnika R1234yf przez najbliższe lata – nowy czynnik powinien być dostępny na początku 2012 r., zaś według producentów samochodów pierwsze pojazdy z wypełnionymi nim układami klimatyzacji mogą pojawić się najwcześniej w drugim kwartale tego roku. (Od red: Przypomnijmy, że jednocześnie Komisja Europejska otworzyła 16 grudnia 2011 r. postępowanie antymonopolowe dotyczące porozumień zawartych między Honeywell i DuPont w sprawie tego czynnika. Komisja zbada czy firmy te nie weszły w układ „antykonkurencyjny”).
Układy klimatyzacji produkowanych aktualnie samochodów napełniane są nadal czynnikiem chłodniczym R134a. Czynnik ten będzie stopniowo wypierany przez nowy, jednak warto pamiętać, że wspomniana wyżej dyrektywa unijna zakłada możliwość napełniania układów obecnym czynnikiem do końca roku 2016. Biorąc pod uwagę średni okres żywotności pojazdu wynoszący 15 lat, zastąpienie pojazdów z czynnikiem R134a samochodami z czynnikiem R1234yf zobrazowano na wykresie.
Czy mając w perspektywie obsługę pojazdów na czynnik chłodniczy R134a przez kolejne 30 lat, warto inwestować w uniwersalne stacje do serwisowania klimatyzacji obsługujące pojazdy zarówno na obecny, jak i nowy czynnik?
Z technicznego punktu widzenia prawidłowa obsługa pojazdów na oba czynniki wymaga urządzenia wyposażonego nie tylko w osobne pojemniki na czynnik, ale również osobne osuszacze, pompy próżniowe, kompresory i zestawy manometrów. Wynika to z faktu, że zmieszanie nawet niewielkich ilości oleju lub obu czynników powoduje powstawanie kwasu mogącego uszkodzić zarówno układ klimatyzacji, jak i samą stację do jego serwisowania.
Prezentowane dotychczas przez różnych producentów stacje do serwisowania układu klimatyzacji mają w większości pojedyncze elementy, co de facto uniemożliwia obsługę samochodów, stosując dwa różne czynniki. Dodatkowym problemem jest konieczność odmiennego wyskalowania stosunku temperatury do ciśnienia dla obecnego i nowego czynnika. Z biznesowego punktu widzenia, urządzenia typu 2 w 1 są równie ryzykownym zakupem. Uszkodzenie elementów obsługujących jeden z czynników unieruchamia na okres naprawy całe urządzenie i uniemożliwia obsługę pojazdów na którykolwiek z nich oraz jednoczesną obsługę pojazdów na dwa różne czynniki.
Biorąc więc pod uwagę zarówno obecną sytuację związaną z niedostępnością na rynku czynnika chłodniczego R1234yf, jak i perspektywy rozwoju branży motoryzacyjnej w tym zakresie przez kolejne 30 lat oraz aspekty techniczno-biznesowe zagadnienia, zalecam dużą ostrożność w podejmowaniu decyzji o pospiesznym zakupie stacji na nowy czynnik, a tym bardziej urządzenia typu 2 w 1.
Andrzej Słota
Sales Manager Eastern Europe,
Workshop Equipment
Dometic Poland
Układy klimatyzacji produkowanych aktualnie samochodów napełniane są nadal czynnikiem chłodniczym R134a. Czynnik ten będzie stopniowo wypierany przez nowy, jednak warto pamiętać, że wspomniana wyżej dyrektywa unijna zakłada możliwość napełniania układów obecnym czynnikiem do końca roku 2016. Biorąc pod uwagę średni okres żywotności pojazdu wynoszący 15 lat, zastąpienie pojazdów z czynnikiem R134a samochodami z czynnikiem R1234yf zobrazowano na wykresie.
Czy mając w perspektywie obsługę pojazdów na czynnik chłodniczy R134a przez kolejne 30 lat, warto inwestować w uniwersalne stacje do serwisowania klimatyzacji obsługujące pojazdy zarówno na obecny, jak i nowy czynnik?
Z technicznego punktu widzenia prawidłowa obsługa pojazdów na oba czynniki wymaga urządzenia wyposażonego nie tylko w osobne pojemniki na czynnik, ale również osobne osuszacze, pompy próżniowe, kompresory i zestawy manometrów. Wynika to z faktu, że zmieszanie nawet niewielkich ilości oleju lub obu czynników powoduje powstawanie kwasu mogącego uszkodzić zarówno układ klimatyzacji, jak i samą stację do jego serwisowania.
Prezentowane dotychczas przez różnych producentów stacje do serwisowania układu klimatyzacji mają w większości pojedyncze elementy, co de facto uniemożliwia obsługę samochodów, stosując dwa różne czynniki. Dodatkowym problemem jest konieczność odmiennego wyskalowania stosunku temperatury do ciśnienia dla obecnego i nowego czynnika. Z biznesowego punktu widzenia, urządzenia typu 2 w 1 są równie ryzykownym zakupem. Uszkodzenie elementów obsługujących jeden z czynników unieruchamia na okres naprawy całe urządzenie i uniemożliwia obsługę pojazdów na którykolwiek z nich oraz jednoczesną obsługę pojazdów na dwa różne czynniki.
Biorąc więc pod uwagę zarówno obecną sytuację związaną z niedostępnością na rynku czynnika chłodniczego R1234yf, jak i perspektywy rozwoju branży motoryzacyjnej w tym zakresie przez kolejne 30 lat oraz aspekty techniczno-biznesowe zagadnienia, zalecam dużą ostrożność w podejmowaniu decyzji o pospiesznym zakupie stacji na nowy czynnik, a tym bardziej urządzenia typu 2 w 1.
Andrzej Słota
Sales Manager Eastern Europe,
Workshop Equipment
Dometic Poland
Komentarze (0)