Kolory efektowe nadal mają szeroką grupę odbiorców
Nie znasz ich nazw, ale widzisz je wszędzie: niezliczone odcienie czerwieni, zieleni, błękitu, szarości, czerni, złota i srebra. Naprawdę to, co widzisz to Soul Red, Racing Green i Brillantsilber. Poszczególne modele samochodów, które poruszają się po naszych ulicach, kojarzą się z konkretnymi kolorami, które tworzy lakier, a on wpływa na wartość pojazdu.
Lakiery za kilkadziesiąt tysięcy złotych szokują ceną, ale są popularne w samochodach marek premium. Odpowiedni lakier może pokreślić różnicę między luksusem a sportową duszą, przekształcić rzęcha dziadka w maszynę marzeń dla nastolatków i na zawsze zmienić samochód, którego używasz.
Epoki kolorów
Kolor, obok komfortu i stylu jazdy, bardzo często jest wspominany przez kierowców, kiedy mówią o pojazdach, którymi się poruszali. Jednak jeśli spojrzymy na drogę lub parking, możemy odnieść wrażenie, że żyjemy w czasach Henry’go Forda, gdy samochody były produkowane wyłącznie w kolorze czarnym. Statystyki są nieubłagane – około 70-75% samochodów jeżdżących po naszych drogach występuje w kolorach: białym, szarym, czarnym i srebrnym. Brzmi to jak silnik Daci Logan, czyli po prostu nudno. Nie mówię, że to źle. Duża część z tych kolorów naprawdę się sprawdza, mówią nam o statusie, charakterze, w niektórych krajach o wykonywanej pracy, a nawet o tym, osoba jakiej płci jeździ częściej samochodem w danym kolorze.
Weźmy na przykład biały. Zarówno lakiery białe solidowe, perłowe, jak i xirallic dobrze sprawują się w codziennym użytkowaniu. Dlaczego? Spieszę z wyjaśnieniami.
Na jakim innym kolorze ukryjemy drobne rysy i otarcia tak dobrze jak na białym (patrzę na ciebie, Toyota 040). W słoneczny dzień nasze żony mogą wyjeżdżać z garażu spokojnie i tak nic nie zauważymy (bez stereotypów!). Biały lepiej trzyma cenę podczas sprzedaży auta (zaraz po żółtym), jest łatwiejszy w pielęgnacji, nie nagrzewa się tak mocno, a jeżeli cokolwiek dzieje się z lakierem bezbarwnym, jest to słabo widoczne. Minusy takich pojazdów? Oprócz nudy – białe samochody biorą udział w procentowo największej liczbie wypadków. Jeżeli was to nie przeraża, biały to rozsądny wybór.
Jak się okazuje, podczas ostatniej recesji konsumenci byli nieco nieśmiali w stosunku do rzeczy krzykliwych, mieli skłonność do wybierania bezpiecznych opcji kolorystycznych. Trend ten utrzymywał się przez lata. Oznacza to, że prawdopodobieństwo zalania rynku przez żółte samochody jest niewielkie, dlatego im rzadszy kolor, tym lepiej trzyma cenę. A propos rzadkich kolorów, w latach 30. ubiegłego wieku Rolls Royce zaprezentował na rynku nowy kolor – perłowo jasnoniebieski. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że pigment dla niego wykonywano przy użyciu łusek śledzi. Tak, śledzi. Podobno, aby wyprodukować 1 kg takiej farby, trzeba było zebrać łuski z 40 tys. śledzi. Szaleństwo. Koty zapewne pokochały ten kolor.
Obecnie najczęściej spotykane na naszych ulicach są pojazdy w kolorach: białym, szarym i czarnym
Rewolucja kolorystyczna
Analizując dostępność kolorów na wczesnym etapie lakiernictwa, dostęp do szerokiej gamy kolorów można śmiało nazwać rewolucją kolorystyczną. W świecie, w którym czarny i szary siedzą na tronie od lat, pojawienie się szerokiej palety kolorów musiało wywołać szok. Zrzucenie z piedestału ciemnych kolorów nie było trudne. Jednak dla większości ludzi droga farba nie była do zaakceptowania. Amerykańskie firmy lakiernicze stosowały w metalikach płatki metaliczne, które były znacznie tańsze niż łuski ryb. Nazwy kolorów wciąż oddawały hołd ich rybim poprzednikom, np. w kolorach takich jak Fish Silver Blue.
W latach 30. i 40. XX wieku pojawiły się chromowane wykończenia i jednokolorowe samochody, szczególnie po II wojnie światowej, kiedy innowacje przyniosły odporne na słońce powłoki metaliczne, które pomagają zachować jasność, a nie żółć. Płaszcze te pomogły chronić jasne odcienie przed blaknięciem, był to kolejny wabik dla konsumentów, którzy chcieli, aby ich samochody przetrwały, a zwłaszcza ich kolor.
W latach 50. w USA konsumpcja była patriotycznym obowiązkiem – rynek motoryzacyjny ogromnie na tym zyskał. Kolory samochodów i popkultura wskoczyły razem do łóżka i odtąd były bliskim partnerami, co zaowocowało wieloma kultowymi kolorami, jak Rosso Corsa, Sub-lime czy Racing Green.
Nie sądzę, aby istniał jeden wyraźny powód, dla którego w ostatnich latach utknęliśmy w odcieniach szarości, bieli i neutralności. Szybkie spojrzenie na popularne gadżety naszych czasów, urządzenia, które odgrywają dużą rolę w codziennym życiu, może nam wiele powiedzieć. Ma to zatem sens, jeśli lubisz białe smartfony, być może chcesz też mieć samochód w tym kolorze. Weźmy pod uwagę również otoczenie, w jakim się obracamy, wnętrza mieszkań coraz częściej utrzymane są w prostych odcieniach szarości z dodatkiem białego sufitu. Myślę, że wszystko to ma niebagatelny wpływ na nasze decyzje. Powrót kolorów białych można również częściowo przypisać wpływowi firmy Apple, która zbudowała wokół tej barwy wizerunek swojej marki, co mogło wpłynąć na popyt na ten kolor w innych branżach.
Wypróbowane trio biel, srebro/szarość i czerń skłania producentów do wybierania bezpiecznych opcji kolorystycznych. Po co zmieniać coś, co jest dobre. Istnieje grupa klientów, którzy zawsze wybierają te podstawowe kolory i do tego właśnie wrócą.
Oczywiście znajdą się też tacy, którzy szukają czegoś szalonego i niestandardowego, ale warto zdawać sobie sprawę, że nie każdy dziki i szalony kolor będzie działał na każdym pojeździe. Niektóre barwy są odpowiednie dla pewnych pojazdów.
Zastanawialiście się kiedyś nad nazwami kolorów – kto to wymyśla? Producenci samochodów korzystają z zespołu doradców ds. kolorów, zatrudniają zespoły zajmujące się opracowywaniem ich nazw pod względem marketingowym. Osoby te poświęcają się wymyślaniu nazwy, którą zawsze będziesz pamiętać, lub tej, o której zapomnisz, ale docenisz to, że nie była tylko „szara”.
Co do powodów, dla jakich firmy uważają, że chcemy lub zainteresujemy się nazwą danego koloru, jak Soul Red, to są one opracowywane na wiele lat przed produkcją danego modelu. Ponieważ trendy zmieniają się co kilka lat, zmieniają się również preferencje konsumentów.
Preferencje odnośnie do kolorów są bardzo indywidualne, ale w ostatnich latach trendy zmieniają się nieznacznie. W podstawowych kolorach, takich jak biały, srebrny/szary i czarny, nie obserwujemy wielkich modyfikacji, z wyjątkiem przypadków, kiedy zmienia się technologia nakładania. Barwy egzotyczne z kolei przechodzą różnego rodzaju metamorfozy, mogą się zmieniać nawet co kilka lat. Zadaniem takiego koloru jest przyciągnięcie uwagi do modelu, zadaniem barw podstawowych jest udana sprzedaż.
Jakub Tomaszewski
konsultant ds. produktów i systemów kolorystycznych Multichem
Komentarze (0)