Połysk nie zawsze jest potrzebny
Nawet najbardziej dokładna praca lakiernika wykonana najlepszymi materiałami może zostać zepsuta w trakcie, wydawałoby się, prozaicznego upiększania samochodu po wykonanej naprawie lakierniczej.
Podejście: “ma się błyszczeć i świecić bardziej niż nowe” jest bardzo zwodnicze, gdy praktykuje się je w nadmiarze lub w niewłaściwych warunkach. Podczas wizyt w warsztatach lakierniczych często widzimy, jak pracownicy przygotowujący auto do wydania klientowi nabłyszczają tworzywa “cudownymi” środkami w aerozolu lub polerują powłoki mleczkami na bazie silikonów. Celem tego działania ma być odnowienie wewnętrznych i zewnętrznych elementów z tworzyw oraz usunięcie wad lakierniczych z lakierowanych elementów.
Rzadko jednak zastanawiamy się nad faktem, że tego rodzaju środki najczęściej zawierają silikon, będący jednym z wrogów profesjonalnego lakiernictwa. Silikon powoduje wady lakieru, a to, że dany produkt jest rozpylany z pojemnika z aerozolem powoduje, że substancja ta w bardzo szybkim tempie wypełnia całe pomieszczenie lakierni, dostając się do mat filtracyjnych, instalacji sprężonego powietrza i osiadając na elementach przygotowywanych do lakierowania.
Silikon potrafi na otwartej przestrzeni przemieścić się w powietrzu na odległość kilkudziesięciu metrów, więc teoretycznie nie powinno się stosować środków nabłyszczających nawet poza lakiernią. Jednak wielu szefów serwisów nie zwraca na ten fakt uwagi i prace wykończeniowe, w tym również często polerowanie mleczkami na bazie silikonu, odbywają się w bezpośrednim sąsiedztwie hali roboczej. Na efekty nie trzeba długo czekać. Poważnym sygnałem alarmowym jest to, że lakiernia zaczyna zużywać pokaźne ilości antysilikonu, podczas gdy jest to produkt do stosowania w ekstremalnych przypadkach. Chociaż antysilikon zapobiega pojawianiu się oczek na lakierze, to jednak na dłuższą metę jego zastosowanie powoduje nasilenie występowania wad, ponieważ cała lakiernia zostaje wypełniona mgiełką tej substancji. Dodatkowo rozprzestrzenianiu się silikonów i przedłużaniu ich żywotności sprzyja wysoka temperatura wytwarzana przez kabinę lakierniczą. Dlatego zalecamy, aby na bieżąco sprawdzać stan filtrów kabinowych i czystość techniczną sprężonego powietrza. W ten sposób można zapobiec kosztownemu i czasochłonnemu zabiegowi oczyszczania pomieszczeń serwisu, a z listy niezbędnych produktów wykreślić drogi antysilikon.
Nawet najbardziej dokładna praca lakiernika wykonana najlepszymi materiałami może zostać zepsuta w trakcie, wydawałoby się, prozaicznego upiększania samochodu po wykonanej naprawie lakierniczej.
Podejście: “ma się błyszczeć i świecić bardziej niż nowe” jest bardzo zwodnicze, gdy praktykuje się je w nadmiarze lub w niewłaściwych warunkach. Podczas wizyt w warsztatach lakierniczych często widzimy, jak pracownicy przygotowujący auto do wydania klientowi nabłyszczają tworzywa “cudownymi” środkami w aerozolu lub polerują powłoki mleczkami na bazie silikonów. Celem tego działania ma być odnowienie wewnętrznych i zewnętrznych elementów z tworzyw oraz usunięcie wad lakierniczych z lakierowanych elementów.
Rzadko jednak zastanawiamy się nad faktem, że tego rodzaju środki najczęściej zawierają silikon, będący jednym z wrogów profesjonalnego lakiernictwa. Silikon powoduje wady lakieru, a to, że dany produkt jest rozpylany z pojemnika z aerozolem powoduje, że substancja ta w bardzo szybkim tempie wypełnia całe pomieszczenie lakierni, dostając się do mat filtracyjnych, instalacji sprężonego powietrza i osiadając na elementach przygotowywanych do lakierowania.
Silikon potrafi na otwartej przestrzeni przemieścić się w powietrzu na odległość kilkudziesięciu metrów, więc teoretycznie nie powinno się stosować środków nabłyszczających nawet poza lakiernią. Jednak wielu szefów serwisów nie zwraca na ten fakt uwagi i prace wykończeniowe, w tym również często polerowanie mleczkami na bazie silikonu, odbywają się w bezpośrednim sąsiedztwie hali roboczej. Na efekty nie trzeba długo czekać. Poważnym sygnałem alarmowym jest to, że lakiernia zaczyna zużywać pokaźne ilości antysilikonu, podczas gdy jest to produkt do stosowania w ekstremalnych przypadkach. Chociaż antysilikon zapobiega pojawianiu się oczek na lakierze, to jednak na dłuższą metę jego zastosowanie powoduje nasilenie występowania wad, ponieważ cała lakiernia zostaje wypełniona mgiełką tej substancji. Dodatkowo rozprzestrzenianiu się silikonów i przedłużaniu ich żywotności sprzyja wysoka temperatura wytwarzana przez kabinę lakierniczą. Dlatego zalecamy, aby na bieżąco sprawdzać stan filtrów kabinowych i czystość techniczną sprężonego powietrza. W ten sposób można zapobiec kosztownemu i czasochłonnemu zabiegowi oczyszczania pomieszczeń serwisu, a z listy niezbędnych produktów wykreślić drogi antysilikon.
Komentarze (0)