Diagnostyka

ponad rok temu  19.02.2018, ~ Administrator - ,   Czas czytania 5

Szybki tester to podstawa. Snap-on SUN PDL 5500 – inwestycja, która szybko się zwraca

Por-Lex z Lipnicy koło Wołowa (woj. dolnośląskie) to warsztat położony przy drodze nr 340 – wiodącej z zakładów chemicznych Rokita do Zagłębia Miedziowego

Tester diagnostyczny to urządzenie niezbędne w nowoczesnym warsztacie, które nie tylko usprawnia codzienną pracę, ale przede wszystkim jest magnesem na klientów.

Firma Por-Lex z Lipnicy koło Wołowa (woj. dolnośląskie) to oblegana placówka serwisowa. Warsztat położony przy drodze nr 340 – wiodącej z zakładów chemicznych Rokita do Zagłębia Miedziowego – istnieje zaledwie od półtora roku, ale jego obłożenie oceniane jest na zaledwie 10%... tego, co dostarczają do napraw klienci. Aby zwiększyć swoje moce przerobowe, zarząd firmy postanowił zainwestować w tester diagnostyczny SUN PDL 5500. Jak urządzenie sprawuje się w warsztacie i na ile usprawniło jego pracę?
Plac serwisowy Por-Lex, firmy znanej w okolicy bardziej jako Auto Centrum Lipnica, wykorzystany jest niemal do granic możliwości. Niełatwo znaleźć wolne miejsce dla samochodu osobowego, a cóż dopiero dla ciągnika siodłowego z naczepą. Pełno tu ciężarówek, autobusów i pojazdów dostawczych, a co chwilę wjeżdżają kolejne. W serwisie świadczone są usługi naprawcze i wulkanizacyjne, jest też myjnia samochodowa dla pojazdów osobowych i TIR-ów i stacja diagnostyczna – te trzy podstawowe filary pozawalają na kompleksową obsługę każdego pojazdu.
W recepcji toczy się życie, nie cichnie tu ani na moment.
– Dzisiaj jest jeszcze spokojnie – śmieje się Tomasz Wojda, kierownik warsztatu. Telefony, dokumenty, kluczyki, części, klienci, pracownicy, zadania – wszystko to ogarniają zaledwie trzy osoby pracujące w biurze. Warsztat Państwa Bogonosów to placówka wielomarkowa, która dzięki niedrogim, ale wysokiej jakości usługom ma rzeszę klientów. Pracownicy starają się nikogo nie odprawić z kwitkiem – w najgorszym wypadku umawiają klienta na wizytę w późniejszym terminie.
– Pracy jest nawet 10 razy więcej, niż mamy mocy przerobowych – mówi Tomasz Wojda. – Nasi klienci to firmy małe, średnie i duże. Poważnie myślimy o postawieniu hali namiotowej na kawałku placu, jaki nam pozostał, aby rozładować nawał zleceń.
Por-Lex to „dziecko” rodzinnej firmy transportowej Transport Ciężarowy Spedycja Bogumiła Wojcik, liczącej obecnie 40 jednostek. Serwis powstał jako własne zaplecze techniczne, ale szybko stał się znanym i cenionym usługodawcą. – Jako transportowcy rozumiemy potrzeby innych przewoźników. Wiemy, co to czas, pieniądz i dobra usługa – podkreśla kierownik warsztatu. – Mamy nawet hotel dla kierowców oczekujących na usunięcie usterki, na wypadek dłuższych napraw.
Popularność położonej w tej niepozornej lokalizacji placówki sięga wielu dziesiątek kilometrów. Trafiają tu przewoźnicy nie tylko „z trasy”, ale przede wszystkim przekonani do jakości usług – nawet wówczas, gdy warsztat nie jest po drodze i sam dojazd wiąże się z kosztem.
– Gdy zastanawialiśmy się nad tym, jak usprawnić firmę, z pomocą przyszedł nasz dostawca części – firma Gordon – która od jakiegoś czasu zachęcała nas do zakupu testera Snap-on – wspomina Renata Bogonos. – Gdy zaprosiliśmy ich na prezentację, na warsztat trafił Opel Zafira, z którym nasz tester nie mógł sobie poradzić. Podpięliśmy tester SUN PDL 5500 i problem został rozwiązany. Zaskoczyła nas szybkość urządzenia, realnie wpływająca na czas naprawy i rotację na warsztacie. Długo się nie zastanawialiśmy i jesteśmy bardzo zadowoleni z zakupu. Podstawową zaletą okazał się czterokrotnie krótszy czas diagnozy. Poprzednie urządzenie – nadal eksploatowane w firmie – wręcz blokowało ruch na hali napraw, a przecież diagnoza nie może być dłuższa od naprawy. Z testera SUN PDL 5500 korzystamy 4-5 razy dziennie, zarówno pod dachem, jak i na placu – na przykład w czasie oczekiwania na wolne miejsce „na kanale”.
Jak tester oceniają osoby, które z niego korzystają? – Jest odporny na warunki warsztatowe, czyli brud, kurz, smary. Można go obsługiwać w rękawicach, wielkość palca też nie gra roli – wylicza Jacek Żelazny, serwisant. – Niestraszne mu mróz czy deszcz, a często korzystamy z niego na zewnątrz.
Wykonanie testera docenia także Pani Renata, której nieobce jest „grzebanie przy samochodach”. Jak na swoje 23 lata dysponuje ogromną wiedzą i doświadczeniem w tej dziedzinie. Wychowała się wśród mechaników i kierowców zatrudnionych w rodzinnym przedsiębiorstwie, więc widziała już niejedno. – Nawet przyciski wykonane są tak, aby nie zbierały zabrudzeń – zwraca uwagę. – Pewnego razu przez nieuwagę zostawiliśmy tester w naszym samochodzie serwisowym – typowym „blaszaku”. Był upał, więc w aucie temperatura sięgała kilkudziesięciu stopni. Jednak SUN PDL 5500 odpalił od razu, bez żadnych problemów.
Równie dobrze oceniane jest intuicyjne menu w języku polskim. Tester wykrywa najdrobniejsze błędy, podczas gdy inne urządzenia nie pokazują niektórych usterek. – Jest też czuły na „abażury” – śmieje się Pani Renata, mając na myśli wszelką „radosną twórczość” domorosłych elektryków samochodowych.
Szefostwo Auto Centrum Lipnica zdecydowało się na tester firmy Snap-on jeszcze z innych powodów. Chodzi o cenę urządzenia, szkolenie i obsługę posprzedażną. – SUN PDL 5500 szybko się aktualizuje online. Wczoraj rano, na przykład, po włączeniu pojawiła się informacja o dostępnych aktualizacjach. Kliknęłam i te szybko się zainstalowały – wyjaśnia Pani Renata. – Urządzenie pozwala na obsługę samochodów wyprodukowanych do 2015 roku i to nam na razie wystarcza. Dwuletnie auta i tak nas omijają z uwagi na gwarancje i kontrakty serwisowe.
Serwis w Lipnicy obłożony jest pracą w stu procentach. To efekt wyzbywania się przez średnie firmy transportowe własnego zaplecza naprawczego. Mowa o rodzinnych przedsiębiorstwach, które wolą koncentrować się na podstawowej działalności niż „siedzeniu w kanale”. Mając pod ręką taką placówkę jak Auto Centrum Lipnica, nie muszą się martwić o stan techniczny swojej floty. Także posiadacze „osobówek” – stanowiący 15% klientów – nie zostaną odprawieni z kwitkiem. Tester SUN PDL 5500 szybko zdiagnozuje usterkę, i to bez zawieszania się – tak charakterystycznego dla innych urządzeń tego typu.
Obecnie, jak wiele innych podobnych serwisów, zarząd warsztatu w Lipnicy najbardziej martwi się o kadry – bo pracy jest sporo. To od przypływu pracowników zależy dalszy rozwój firmy. 
– Gdyby nie brakowało mechaników, rozbudowa warsztatu miałaby sens – podkreśla Tomasz Wojda. – Bo budowa obiektu bez nich to ryzyko.
Na szczęście dzięki testerowi SUN PDL 5500 firma Por-Lex może w trakcie jednej zmiany dokonać więcej niż dłużej pracujący konkurenci. – Dzięki temu sprzętowi jesteśmy krok dalej niż konkurencja, a korzystają na tym nasi klienci – komentuje Pani Renata. I to jest chyba słuszny kierunek w czasach braków kadrowych – zwiększanie potencjału naprawczego poprzez inwestycję w szybkie i niezawodne urządzenia diagnostyczne.

Tekst i fot. 
Grzegorz Teperek

B1 - prenumerata NW podstrony

GALERIA ZDJĘĆ

Por-Lex to „dziecko” rodzinnej firmy transportowej Transport Ciężarowy Spedycja Bogumiła Wojcik, liczącej obecnie 40 jednostek
Do warsztatu trafiają przewoźnicy nie tylko „z trasy”, ale przede wszystkim przekonani do jakości
Firma zdecydowała się na tester firmy SUN PDL 5500 ze względu na możliwości diagnostyczne, dobry stosunek ceny do jakości urządzenia, szkolenie i obsługę posprzedażną
Przebieg napięcia na cewce pomaga w ocenie sprawności działania układu zapłonowego
Pomiar sygnału z czujnika pozwala ocenić czy czujnik pracuje poprawnie

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony