Jarosław Frąckowiak stawia na nowy sprzęt, gwarantujący niezawodność. W końcu pomoc drogowa ma pomagać innym
Z biegiem lat profesjonalne pomoce drogowe w Polsce prezentują coraz wyższy poziom. Jeszcze 15-20 lat temu bazowały na używanym sprzęcie sprowadzanym z zagranicy lub zbudowanym własnym sumptem w garażu. Dzisiaj to nowoczesne przedsiębiorstwa inwestujące w nowe autolawety czy holowniki drogowe. Odwiedziliśmy jedną z takich firm, aby dowiedzieć się, jak dziś funkcjonuje ta branża i jakie trudności musi pokonać współczesny przedsiębiorca.
Przedsiębiorstwo Jarex mieszczące się w Cerekwicy koło Trzebnicy, prowadzone przez Jarosława Frąckowiaka, działa ponad 20 lat i jest położone w doskonałej lokalizacji. W chwili zakładania tego biznesu nie było mowy o autostradowej obwodnicy Wrocławia czy drodze S-5 Wrocław-Poznań, które dziś sąsiadują z firmą. Sama lokalizacja to nie wszystko.
– To nie tylko moja codzienna praca. W tym przede wszystkim jest pasja. Zawsze lubiłem to robić – mówi właściciel firmy. – Wiele osób nie wierzyło w powodzenie i sukces tego, co robiłem, jednak zaangażowanie, determinacja i ciężka praca pozwoliły mi rozwinąć firmę. Z biegiem lat konkurencja rośnie, to oczywiste, ale to wszystko nie jest takie proste. Nie można kupić jednego samochodu i liczyć na to, że wystarczy na lata i ciągle będzie przynosić zyski. O to trzeba zadbać. Zakładając taką firmę, nie można się zatrzymać na jednym etapie, bo w dzisiejszych czasach wszystko ciągle się zmienia. Żeby móc się rozwijać, trzeba podążać za nowościami, nową technologią.
Dzisiaj Jarex to sześć pojazdów pomocy drogowej o różnych rozmiarach i zadaniach. Jest lekka laweta do 3,5 t dmc, laweta średnia, dwa ciężkie holowniki oraz zestaw niskopodwoziowy. Firma posiada również mobilny serwis wulkanizacyjny. Koncentruje się na kompleksowej obsłudze pojazdów osobowych i ciężarowych.
Zatrudniając dziewięciu pracowników, Jarosław Frąckowiak nie odczuwa tak bardzo problemów kadrowych, wyłapując nowych fachowców wśród uczniów odbywających praktyki w jego firmie. Jednak na lokalnym rynku brakuje specjalistów. W dzisiejszych czasach ciężko znaleźć odpowiedzialnego i kompetentnego pracownika z konkretną wiedzą, zapałem do pracy i doświadczeniem.
– Zazwyczaj trudno zweryfikować kwalifikacje pracowników. To, że naprawiali samochody, to nie wszystko. Często nie mieli wcześniej do czynienia z najnowszymi technologiami, a bez tego trudno szybko udzielić pomocy klientowi – komentuje Pan Jarosław.
Ciężko się z tym nie zgodzić. Jarex należy do międzynarodowej sieci EuroWarsztat, która zapewnia wsparcie w postaci szkoleń.
– Każde szkolenie porusza inne zagadnienia motoryzacyjne. Sam również korzystam z takich szkoleń, zwłaszcza w kwestiach obowiązujących lub wchodzących przepisów – mówi szef firmy.
Podnoszenie kwalifikacji to obecnie norma, ale tylko dzięki szkoleniom i inwestycjom wzrasta konkurencyjność przedsiębiorstw. Na dowód tej tezy warto wspomnieć o usługach, jakie Jarex świadczy na rzecz dolnośląskiej policji. Gdy pojazd samochodowy (zwłaszcza ciężarowy) jest uczestnikiem przestępstwa lub katastrofy drogowej, firma z Cerekwicy ma wyłączność na jego odholowanie i przechowywanie. Dzięki kwalifikacjom personelu i nowoczesnej flocie firma może świadczyć takie usługi. Ponadto ściśle współpracuje z lokalną Inspekcją Transportu Drogowego oraz strażą pożarną – jak widać, pomoc drogowa pod każdym względem i dla wielu formacji.
Ważnym elementem działalności każdej firmy jest płynność finansowa. W trakcie rozmowy wjechał na plac holownik z uszkodzoną litewską ciężarówką. Jak wygląda sprawa płatności przez klientów zagranicznych? Okazuje się, że w tej materii zaszło dużo dobrych zmian. Obcokrajowcy płacą szybko i chętnie, zwłaszcza ci z „nowej Unii”. To także wynik cywilizowania się rynku transportowego w naszej części kontynentu. Od kiedy trzeba płacić za drogi, parkingi, mandaty i inne usługi, przewoźnicy ze Wschodu są lepiej przygotowani i zazwyczaj posiadają środki płatnicze.
Pomoc drogowa to biznes z wieloma niewiadomymi. Nigdy nie wiadomo, kiedy będzie zlecenie, co będzie obejmowało i na czym się skończy. Udział robót powypadkowych w okolicy Jarexu zmalał z powodu polepszającej się infrastruktury drogowej, która – jak się okazuje – stwarza nowe wyzwania. Jarex świadczy usługi transportu ponadnormatywnego.
– Część klientów z awarią w Niemczech ma problem, bo tamtejsze prawo zabrania holowania dalej niż do najbliższego serwisu. W najbliższym czasie do naszej floty dołączy specjalistyczne podwozie, które będzie mogło zabezpieczyć transport takich pojazdów do kraju – opowiada Pan Jarosław.
Właśnie taka dywersyfikacja sprzętu i usług pomaga zachować płynność finansową przedsiębiorstwa. Firma Jarex sporo środków zainwestowała w laboratorium pompo-wtryskiwaczy, gdyż to one bardzo często są przyczyną awarii.
Pomoc drogowa to niełatwy i nieprzewidywalny biznes. Zazwyczaj wiąże się on z dużym ryzykiem i poświęceniem. Jarosław Frąckowiak planuje kolejną rozbudowę firmy. Obecny plac jest niewystarczający. Nowa działka powinna zaspokoić wszelkie potrzeby przedsiębiorstwa, zwłaszcza że syn właściciela, Piotr, jest zdecydowany wraz z tatą rozwijać firmę.
Grzegorz Teperek
Komentarze (0)