Może się także zdarzyć, że siła hamowania jest właściwa, a układ nie pracuje poprawnie. Przeanalizujmy te problemy, zwracając szczególną uwagę na tarcze. Śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że tarcze są pewnego rodzaju „papierkiem lakmusowym” poprawności działania układu. Poprawnie pracująca tarcza ma jednolitą, błyszczącą powierzchnię, nie powoduje drgań oraz nie wydaje nietypowych odgłosów w postaci pisków czy szumów przy hamowaniu. Trzeba mieć także na uwadze to, że tarcze są elementami podlegającymi normalnemu zużyciu eksploatacyjnemu, które polega na stopniowym ścieraniu się części roboczej.
Każdy producent podaje minimalną dopuszczalną grubość tarczy i jest to parametr, którego nie należy lekceważyć z kilku ważnych powodów. Pierwszym jest zdolność do przejmowania i oddawania ciepła. Cienka tarcza z racji mniejszej masy będzie pracowała przy wyższych temperaturach. Zbyt wysoka temperatura tarcz prowadzi do zmniejszenia skuteczności hamowania oraz do ich odkształceń termicznych. Kolejnym niebezpieczeństwem związanym ze zbyt cienkimi tarczami jest możliwość wypadnięcia zużytego klocka. Przy prawidłowej grubości tarczy nawet klocek zużyty „do blachy” nie powinien wypaść z jarzma. Przy zbyt cienkiej części roboczej tarczy może także dojść do jej oderwania od mocowania do piasty.
Jeśli tarcza miała kontakt z „blachą” klocka, to jej powierzchnia będzie szorstka z głębokimi rysami. Taka usterka wyklucza dalszą poprawną jej pracę i zamontowanie na niej nowych klocków doprowadzi do szybkiego ich zużycia oraz zwiększa ryzyko wystąpienia drgań przy hamowaniu.
Innym możliwym uszkodzeniem tarcz jest ich korozja. Pokrywanie się powierzchni tarcz cienką warstewką rdzy jest zjawiskiem naturalnym, wynikającym z obecności wilgoci w powietrzu, opadów deszczu czy kontaktu z solą. Warstewka ta jest po kilku hamowaniach ścierana i tarcza pracuje poprawnie. Jeśli jednak warstwa korozji jest zbyt gruba, to nie nastąpi jej starcie, a „zeszkliwienie”. Taka zeszkliwiona warstwa korozji ma zbyt niski współczynnik tarcia oraz powoduje występowanie drgań w czasie hamowania. Zjawisko to możemy zaobserwować w pojazdach, które długo stały nieużywane (np. oczekując na klienta w komisie).
Kolejnym możliwym uszkodzeniem tarcz jest ich przegrzanie. Może o tym świadczyć występowanie niebieskiego nalotu na powierzchni współpracującej z klockami. Oznacza to, że materiał cierny klocka nie współpracuje z żeliwem, z którego wykonana jest tarcza, lecz z warstwą tlenków. Skutkiem tego może być zbyt niska siła hamowania. Przegrzane tarcze mogą też powodować pulsację momentu hamującego. Takie pulsacje są usterką, na którą wpływ może mieć także wiele innych czynników (niewłaściwa współpraca z klockiem, luzy na łożyskach, niewłaściwy montaż itp.).
Ostatnim, łatwym do stwierdzenia uszkodzeniem jest pęknięcie części roboczej tarczy. Pęknięcia mogą być skutkiem wspomnianych wyżej naprężeń termicznych lub zbyt dużego zużycia. Jak widzimy, tarcze hamulcowe mogą ulegać różnym uszkodzeniom, jednak przyczyna takiego stanu rzeczy nie leży w samych tarczach. Powodem ich uszkodzeń jest najczęściej zła eksploatacja lub niewłaściwe działanie innych elementów układu hamulcowego. Prawidłowo wykonana tarcza, pochodząca od renomowanego producenta, praktycznie nie ulega awariom, których przyczyna tkwi w niej samej. I na koniec jedna uwaga – tarcze hamulcowe muszą się zużywać! Stopniowe ich ścieranie się jest zjawiskiem całkowicie normalnym i ich okresowa wymiana powinna być wliczona w koszty eksploatacji pojazdu.
Najlepszym sposobem oceny skuteczności układu hamulcowego jest pomiar siły hamowania na urządzeniu rolkowym. Jeśli w czasie takiego badania stwierdzono zbyt słabe hamowanie któregoś z kół, to należy znaleźć przyczynę takiej usterki i ją usunąć.
Komentarze (0)