- Na pewno (kwota - przyp. red.) nie wzrośnie o jakąś znaczącą kwotę kilkudziesięciu złotych. To będą naprawdę niewielkie kwoty - mówił kilka dni temu minister infrastruktury Dariusz Klimczak, pytany o waloryzację stawek za badania techniczne pojazdów. Mowa więc o raczej niewielkiej kwocie, co z pewnością zaniepokoiło przedsiębiorców prowadzących stacje kontroli pojazdów.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Jolantę Źródłowską, prezes Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojadów.
- Z uwagą śledzimy wszelkie doniesienia i wypowiedzi na temat opłat za badania techniczne. Z ubolewaniem stwierdzam, że kwestia bezpieczeństwa staje się tematem coraz bardziej politycznym. Dobry stan techniczny jest w interesie nas wszystkich. Wypowiedź Pana ministra nie niesie żadnych nowych istotnych informacji w tej sprawie. Usłyszeliśmy, po raz kolejny, że kwestia podwyżek opłat za badania techniczne jest uzależniona od wejścia w życie ustawy implementującej Dyrektywę - ocenia prezes PISKP.
- Jako przedstawiciel przedsiębiorców prowadzących SKP i zrzeszonych w Izbie gospodarczej oczekuję od wielu miesięcy na konkrety. Mijają kolejne miesiące i nadal nasze środowisko nie wie, jaka będzie podwyżka i kiedy. Nie znamy też kształtu projektu ustawy, która ma ustanowić nowe obowiązki dla stacji i diagnostów. Wielu przedsiębiorców rozważa coraz częściej zamknięcie stacji. W takiej atmosferze niepewności nie ma mowy o inwestowaniu w nowoczesny sprzęt i szkolenie diagnostów.
Komentarze (0)