Warto wiedzieć

8 godzin temu  11.08.2025, ~ Administrator - ,   Czas czytania 2 minuty

Więcej elektryków niż diesli? Tak, ale ...

VW e-UP. Fot. Piotr Łukaszewicz

Media w Polsce obiegła rewolucyjna wiadomość. Historyczna zmiana - w lipcu sprzedaż samochodów elektrycznych w Polsce po raz pierwszy przekroczyła sprzedaż diesli, wyprzedzając je o 237 sztuk. Takie dane podał Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego.

Rosnąca baza miejsc do ładowania samochodów? A może coraz większe zasięgi na bateriach? Wiara, że to dobre rozwiązanie dla planety? A może rządowe dotacje i korzyści finansowe? Przyczyn takiej zmiany w preferencjach Polaków jest na pewno kilka, ale warto też pamiętać o tej rzadko podkreślanej - oferta producentów samochodów.

Dziś samochody elektryczne sprzedają się już lepiej w Polsce niż te z silnikiem diesla, ale dzieje się tak m.in. z tego powodu, że fani silników wysokoprężnych ... nie mają z czego wybierać.

Spójrzmy na ostatnie 10 lat w marce Volkswagen. W 2015 roku silnik diesla mogliśmy dostać nawet w kompaktowym Polo czy Golfie. Oczywiście w tej grupie były też Passaty, Tourany czy Sharany. Wówczas niemal każdy osobowy Volkswagen (oprócz Up!-a) był dostępny w tej wersji silnikowej. Dziś, w roku 2025, diesle są w tym koncernie dostępne jedynie w Tiguanie, Touaregu i Passacie Variant (oraz w autach użytkowych i dostawczych). Z mniejszych aut diesla usunięto, zastępując go hybrydami (PHEV, MHEV) i napędami elektrycznymi (ID.3, ID.4, ID.5, ID.7).

Oczywiście Volkswagen nie jest tu wyjątkiem. Wszyscy producenci znacząco ograniczają ofertę samochodów z silnikami diesla, rozszerzając tę z samochodami hybrydowymi i elektrycznymi. Warto o tym pamiętać, bo same statystyki, pokazujące, że Polacy "przekonali się do elektromobilności", mogą być bardzo mylące.

Dlaczego producenci aut ograniczają liczbę modeli z silnikiem diesla?

Producenci samochodów osobowych w pierwszej kolejności muszą dostosowywać się do regularnie zaostrzanych norm emisji spalin. Spełnienie ich w silnkach wysokoprężnych jest kosztowne. Silniki diesla, mimo że są wydajne i oszczędne, emitują CO2. Zamiast inwestować w kosztowne i skomplikowane systemy redukcji emisji w dieslach, część producentów mogła uznać, że łatwiej jest obniżyć średnią emisję wprowadzając do oferty samochody elektryczne i hybrydowe. Chodzi zresztą nie tylko o dwutlenek węgla, ale też tlenki azotu czy cząstki stałe.

Część ekspertów podkreśla też, choć można z tym dyskutować, że silnik diesla stracił społeczne zaufanie po tzw. Dieselgate w Volkswagenie. Trudno powiedzieć, jak to z tym zaufaniem jest, natomiast faktycznie przyspieszyło to prace wielu producentów nad alternatywnymi źródłami napędu. Warto też dodać, że silniki z dieslem coraz mniej chętnie są też widziane w miastach, a szczególnie ich centrach. 

Redakcja

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony