W drugiej części relacji z genewskiego Salonu Samochodowego przedstawiamy kilka pojazdów studialnych. Producenci zaprezentowali w nich najnowsze możliwości techniczne, a także nieco fantazji w kształtowaniu formy nadwozia. Dominują oczywiście rozwiązania proekologiczne.
Niektóre z tych samochodów można traktować jako zapowiedź nowych modeli seryjnych, które być może niebawem pojawią się w sprzedaży. W tej grupie są także pojazdy, które z pewnością nie trafią do produkcji, a ich głównym zadaniem jest wywołanie zainteresowania stoiskiem danej firmy.
Odbiegający od standardów
Do tej ostatniej podgrupy należy stosunkowo mały samochód o nazwie Kikai, prezentowany na stoisku Toyoty. Był to najmniejszy, a jednocześnie najbardziej odbiegający od współczesnych standardów model studialny. Zamiarem jego twórców było pokazanie wielu elementów pojazdu, które zwykle są ukryte pod poszyciem nadwozia. W ten sposób doceniono specjalistów od takich podzespołów jak silnik, zawieszenia kół czy układ kierowniczy, którzy zazwyczaj pozostają anonimowi. Jak się okazuje, te mechanizmy też mogą pochwalić się swoją urodą, a przy okazji demonstrują laikom stopień złożoności współczesnego samochodu. Podczas jazdy kierowca i dwóch pasażerów mogą obserwować pracę elementów podwoziowych. W nietypowym nadwoziu tego modelu fotel kierowcy został umieszczony centralnie, natomiast boczne fotele pasażerów są nieco cofnięte. Przy rozstawie osi równym 2450 mm całkowita długość pojazdu wynosi 3400 mm. We wnętrzu wprowadzono także kilka nietypowych elementów, jak np. wskaźnik poziomu paliwa w postaci naczynia wypełnionego cieczą oraz spora strzałka będąca elementem systemu nawigacji.
Powiew świeżej bryzy
Bardziej przyziemny charakter ma propozycja Volkswagena w postaci modelu
T-Cross Breeze z otwartym nadwoziem typu kabriolet. Pojazd ten zapowiada zwiększoną aktywność marki w segmencie crossoverów, a także ich odmienną stylistykę. Gama modeli zostanie niebawem rozszerzona o samochody mniejsze od tiguana,
a więc zbliżone do polo oraz golfa. Prezentowany T-Cross Breeze jest co prawda większy od obecnego polo, gdyż jego długość wynosi 4133 mm, ale to od takiego pojazdu ma rozpoczynać się ta nowa linia. Rozstaw osi wynoszący 2565 mm jest porównywalny z golfem poprzedniej generacji, a więc miejsca we wnętrzu nie zabraknie. Wersja otwarta umożliwia przewóz czterech osób, ale można sądzić, że wersja hatchback będzie mieściła pięć osób. Do napędu zastosowano trzycylindrowy turbodoładowany silnik z rodziny TSI o pojemności 1,0 dm3, rozwijający moc 81 kW (115 KM). Koła jezdne mają średnicę 19", przy czym napędzane są tylko przednie.
SUV od Škody
Dużym zainteresowaniem zwiedzających cieszyło się stoisko Škody, na którym główną atrakcją był model VisionS, zapowiadający kolejne rozszerzenie gamy modeli tego producenta. Prezentowany pojazd jest obszernym SUV-em, który może przewozić siedem osób na trzech rzędach siedzeń. Pod względem wizualnym wpisuje się w aktualną stylistykę marki, ale wyróżnia się kilkoma szczegółami, jak wąskie diodowe lampy przednie i „bogatszy” wlot powietrza. Z tyłu zastosowano wąskie lampy, rezygnując z klasycznego już motywu litery C. Przy rozstawie osi 2,79 m długość pojazdu wynosi 4,7 m. Egzemplarz wystawowy wyposażono w hybrydowy układ napędowy typu plug-in, umożliwiający napęd obu osi. Benzynowy silnik o pojemności 1,4 dm3, rozwijający moc 115 kW (156 KW), współpracuje z elektrycznym o mocy 40 kW, umieszczonym przy skrzyni biegów. Drugi silnik elektryczny o mocy 85 kW przeznaczony jest do napędu kół tylnych. Akumulatory litowo-jonowe mają pojemność 12,4 kWh, co umożliwia przejazd 50 km w trybie elektrycznym. Wersja produkcyjna zostanie zaprezentowana za pół roku.
Elektryczny i codzienny
Bardziej przyszłościowa wydaje się kolejna nowość Volkswagena o nazwie Budd-e. Nieco wcześniej pochwalono się nią w USA. Celem tego zabiegu było pokazanie, że firma mimo wszystko dba o środowisko i przygotowała już rozwiązania na przyszłość. Model Budd-e ma być uniwersalnym elektrycznym pojazdem codziennego użytku. Powstał na nowej modularnej platformie przeznaczonej dla pojazdów elektrycznych (MEB). Dwubryłowe, niezbyt urodziwe nadwozie ma wymiary bardziej amerykańskie niż europejskie. Przy długości całkowitej 4597 mm szerokość pojazdu wynosi 1940 mm,
a wysokość 1835 mm. Rozstaw osi jest równy 3150 mm, a więc zwisy są relatywnie krótkie. Bateria akumulatorów o pojemności 92,4 kWh umieszczona została w podłodze. Do napędu zastosowano dwa silniki: przedni o mocy 100 kW oraz tylny o mocy 125 kW. Zapas energii wystarczy na pokonanie około 530 km (wg europejskiego testu), a prędkość maksymalna to 180 km/h.
Sportowe GT
Zarząd firmy Opel zdecydował o powrocie do sportowego pojazdu z oznaczeniem GT. W swojej powojennej historii samochody o takiej nazwie już dwukrotnie znalazły się w programie produkcyjnym. Prezentowany w Genewie pojazd nawiązuje swym wyglądem do pierwszej generacji produkowanej w latach 1968-1973. Dwubryłowe nadwozie typu coupe wyróżnia się obłymi kształtami, nietypową kolorystyką,
a także niektórymi rozwiązaniami konstrukcyjnymi. Uwagę zwraca wydłużona przednia część nadwozia z krótkim zwisem, która wskazuje, że silnik umieszczono tuż za osią kół przednich. Ciekawymi rozwiązaniami są wydłużone drzwi z zawiasami przy przednim nadkolu oraz szyby boczne oklejone ażurową folią (jak w reklamach na autobusach) – oba jednak niezbyt praktyczne. Zdecydowano się na dwubarwne, czarno-srebrzyste malowanie, a uroku dodaje czerwony pas rozdzielający te powierzchnie oraz opony przednich kół, które są jego optycznym początkiem. Samochód ma klasyczny układ napędowy i ekonomiczny turbodoładowany silnik o pojemności 1,0 dm3. Jego moc, wynosząca 107 kW (145 KM), jest wystarczająca do osiągnięcia pierwszej „setki” w czasie 8 sekund i prędkości maksymalnej 215 km/h. Jest to możliwe dzięki masie rzędu tony i dobrej aerodynamice.
Elektryczny, ale sportowy
Marka DS to nowy gracz na samochodowym rynku. Utworzono ją w 2014 roku we francuskiej grupie PSA z zamiarem produkcji pojazdów klasy premium. Początkowo postawiono na dalszy rozwój samochodów marki Citroën, znanych jako modele serii DS, a teraz w Genewie pokazano pierwszą samodzielną konstrukcję w postaci sportowego modelu E-Tense. Atrakcyjnie ukształtowane, dwuosobowe nadwozie ma długość 4,72 m, a wysokość wynosi jedynie 1,29 m. Pojazd wyposażono w elektryczny układ napędowy. Ze skromnego opisu ujawnionego przez producenta wynika jedynie maksymalna moc tego układu wynosząca 295 kW (402 KM) oraz wartość maksymalnego momentu obrotowego – 516 Nm.
Sportowy RX Vision
Na stoisku Mazdy można było podziwiać kształty sportowego modelu przyszłości tej marki określanego jako RX Vision. Oznaczenie RX kojarzy się z modelami tego producenta napędzanymi silnikami Wankla. Ostatni z nich, czyli RX-8, został wycofany z produkcji w połowie 2012 roku. Mazda jest obecnie jedynym producentem silników z wirującymi tłokami, który nadal prowadzi prace rozwojowe nad tą konstrukcją. Jednostki tego rodzaju mają zwykle mniejsze wymiary niż silniki tradycyjne, ale proporcje nadwozia prezentowanego modelu próbują temu zaprzeczyć. Pod tą długą maską zmieściłby się rzędowy sześciocylindrowiec lub V8, ale jednocześnie musiałby być tak niski jak boxer. Nie ujawniono niestety żadnych szczegółów technicznych dotyczących prezentowanego pojazdu.
Andrzej Zieliński
Komentarze (0)