Toyota pracuje nad nowym urządzeniem, które w kontakcie z powietrzem, pod wpływem światła słonecznego produkuje wodór – bez żadnych kosztów. Najważniejszą innowacją w projekcie jest wyodrębnianie wodoru z pary wodnej zamiast wody w stanie ciekłym, metoda ta jest szeroko stosowana na świecie.
Głównym celem badań Toyoty jest ograniczenie zależności od paliw kopalnych i obniżenie emisji gazów cieplarnianych. Wodór to ekologiczne paliwo do różnego rodzaju pojazdów, które można traktować jako wygodny magazyn energii odnawialnej. W reakcji z tlenem w ogniwach paliwowych uwalnia energię elektryczną, a jedynym produktem ubocznym tego procesu jest para wodna.
– Zajmowanie się wodą w stanie gazowym zamiast ciekłego ma wiele zalet – wyjaśnia dr Mihalis Tsampas. – Ciecze powodują pewne problemy techniczne, takie jak tworzenie się niepożądanych pęcherzyków. Co więcej, dzięki zastosowaniu pary wodnej nie potrzebujemy kosztownych instalacji do oczyszczania wody. A dzięki temu, że korzystamy z wilgoci występującej w otaczającym nas powietrzu, technologia ta może sprawdzić się także w miejscach, gdzie nie ma dostępu do wody.
W ubiegłym roku Differ i Toyota Motor Europe przeprowadziły stadium wykonalności, które udowodniło, że pomysł ma szansę na realizację. Badacze opracowali nowatorskie ogniwo fotoelektrochemiczne w stanie stałym, które wychwytuje wilgoć z powietrza i pod wpływem światła słonecznego produkuje wodór. Pierwszy prototyp osiągnął imponującą, 70-procentową efektywność w stosunku do porównywalnego urządzenia produkującego wodór z wody w stanie ciekłym. System składa się z siatki z elektrolitu polimerowego, porowatych fotoelektrod i materiałów absorbujących wilgoć, połączonych w specjalnie opracowanych urządzeniach ze zintegrowaną siatką.
Toyota rozpoczęła prace badawcze nad technologią wodorowych ogniw paliwowych w 1992 roku, pierwszy prototyp został zaprezentowany w Osace w 1996 roku. Toyota Mirai, pierwszy samochód na ogniwa paliwowe marki, zadebiutował na rynku w 2014 roku.
Komentarze (0)