Właścicielom tych pojazdów wskazuje to jednoznacznie na korozję samochodu i to już na początku eksploatacji. To co będzie dalej? Nic. Po prostu z czasem takie wtrącenia się wycierają i utleniają. Nie reagują z materiałem lakierniczym. Psują tylko zewnętrzny wygląd samochodu, szczególnie jeżeli jest on w kolorze białym, ponieważ na nim są bardziej widoczne.
Nie jest to wada powłoki lakierowej, tylko jej uszkodzenie eksploatacyjne!
Jest to bowiem zewnętrzne wtrącenie, które zostało nabyte podczas eksploatacji pojazdu.
Trzeba tu zwrócić uwagę na dwie odmiany wtrąceń zewnętrznych: jedne to drobiny wydobywające się z kominów fabrycznych lub kotłowni, a drugie to wtrącenia nabyte podczas jazdy.
Te pierwsze to wtrącenia osadzające się przede wszystkim na powierzchniach płaskich, czyli na dachu, pokrywie silnika i bagażnika oraz na wystających powierzchniach bocznych – na drzwiach i słupkach. Te drugie występują najczęściej na dolnych, bocznych powierzchniach nadwozia, zaczynając od końca przedniego nadkola, aż do końca pojazdu oraz na tylnej części pojazdu. W samochodach dostawczych takimi wtrąceniami pokryte są całe tylne ściany nadwozia.
Trudnym do zrozumienia faktem dla właściciela tych pojazdów jest występowanie rdzawych plam także na powierzchniach przykrytych drzwiami. Niestety, ale nie dostrzegają tego, że rdzawe wtrącenia pokrywają powierzchnie tylko do uszczelek drzwi. A te miejsca, jak wiemy, dostępne są dla powietrza i zanieczyszczeń z zewnątrz pojazdu.
Tak naprawdę trudno wytłumaczyć właścicielowi pojazdu, że są to tylko wtrącenia i nie mogą być naprawione w ramach gwarancji na powłokę lakierową. Przecież sam lakier nie koroduje, a metal, który się pod nim znajduje. Tylko że korozja metalu pod lakierem wygląda trochę inaczej i w formie widocznej na zewnątrz objawia się w postaci „bąbli” itp.
Chociaż spotkałem się już i z taką opinią jednego z biegłych sądowych, że jest to tzw. igiełkowatość powłoki lakierowej. A te rdzawe punkty to wychodząca korozja nadwozia na zewnątrz, przez te drobne i cienkie, jakby zrobione igłą dziurki. Nie będę rozwijał tego tematu, powiem tylko, że igiełkowatość jest wadą powłoki lakierowej, ale te drobne otworki nie dochodzą do powierzchni metalu. Powstają one tylko w warstwie lakieru nawierzchniowego.
Można by rzec, że nie ma argumentu, który przekonałby zdenerwowanego właściciela pojazdu, żądającego naprawy lub nawet wymiany samochodu oraz straszącego rzeczoznawcami, biegłymi sądowymi, sądami oraz jednym ze znanych, szukających sensacji programów telewizyjnych (nie będę podawał nazwy), który poza skandalem nie wnosi nic do poprawy jakości napraw.
Ale jest jeden argument, który w większości przypadków trafia do świadomości właścicieli pojazdów. Jest to znalezienie na takim pojeździe takich samych rdzawych nalotów na elementach z tworzyw sztucznych, czyli na zderzakach, listwach, kołpakach, masie antykorozyjnej (grubopowłokowej), jak również na oponach. Takie elementy nie mogą przecież korodować, ponieważ nie są wykonane z metalu. Argument nie do odrzucenia i przemawiający do każdego właściciela. A jeżeli nie, to już łatwiej z takim klientem rozmawiać.
Wtrącenia zewnętrzne to małe, o różnych kształtach plamki wielkości około 0,5-2 mm, w różnych odcieniach, od czarnego, niebieskiego, szarego do czerwonawego, znajdujące się przede wszystkim na poziomych powierzchniach samochodu. Z czasem wokół tych cząstek powstają grudki rdzy, które powiększają się, dopóki postępuje korozja osadu z rdzy (fot. 2).
Najczęściej są to osady z urządzeń spalających olej i fabryk przemysłowych. Opady z kominów odlewni zakładów metalurgicznych mogą pozostawiać na poziomych powierzchniach samochodu trudne do usunięcia cząstki rdzy i pyłu przemysłowego (fot. 3).
W połączeniu z wysoką wilgotnością powietrza – zmiany stanu pogody – prowadzą one do powstania punktowych wżerów na lakierze. Proces ten odbywa się na warstwie lakieru nawierzchniowego, cząstki rdzy powodują powstawanie małych kraterów w lakierze.
Wtrąceń przemysłowych nie da się usunąć zwykłymi środkami do mycia i pielęgnacji. Dlatego są często mylone przez właścicieli samochodów z rdzą nawierzchniową.
Ale wystarczy tylko taką grudkę usunąć za pomocą plastikowej szpachelki i okaże się, że lakier pod nią nie jest uszkodzony (fot. 4).
Tylko systematyczna, okresowa konserwacja woskiem twardym może zmniejszyć uszkodzenia powłok lakierowych spowodowane przez pył przemysłowy.
Wbrew obawom właścicieli pojazdów nawet większe cząstki rdzy da się usunąć środkiem do usuwania pyłu przemysłowego (mieszanka kwasu szczawiowego). Na rynku oferowane są takie preparaty między innymi przez firmy Wurth i Henkel.
Przed zastosowaniem preparatu należy oczyścić samochód środkiem do usuwania silikonu. Następnie zastosować środek do usuwania pyłu przemysłowego i zakonserwować lakier nawierzchniowy twardym woskiem.
W związku z tym, że wiedza na ten temat w warsztatach jest mała, a w przypadku spotkania się z takim problemem najczęściej stosowane jest polerowanie, przedstawiam poniżej technologię takiej naprawy.
Samo polerowanie nie usuwa skutecznie wtrąceń, tylko przemieszcza je i głębiej wciska w powłokę lakierową. Poza tym uwolnione drobiny metaliczne rysują wypolerowaną już powierzchnię lakieru.
- Przed rozpoczęciem usuwania wtrąceń należy nadwozie samochodu dokładnie umyć z brudu eksploatacyjnego przy pomocy wody pod ciśnieniem.
- Po umyciu nadmiar wody należy usunąć gumową ściągaczką, ale bez dokładnego osuszania. Powierzchnie przed nałożeniem preparatu mogą być wilgotne (fot. 5).
Uwaga! Preparat ma odczyn kwasowy, dlatego konieczne jest, przed jego nakładaniem, założenie gumowych rękawic ochronnych! - Preparat natryskiwać na szmatkę, a następnie nakładać na powierzchnie nadwozia. Na duże powierzchnie można preparat natryskiwać bezpośrednio – np. na dach, pokrywę silnika i bagażnika (fot. 6).
Uwaga! Preparat ma odczyn kwasowy, dlatego należy zwracać szczególną uwagę na to, żeby nie pokrywać nim gumowych uszczelek i listew z tworzywa sztucznego! - Nałożony lub natryśnięty preparat należy rozprowadzić po powierzchni lakierowanej przy pomocy szmatki, tak żeby pokrywał on powierzchnię równomierną, cienką warstwą. Następnie pozostawić go przez około 3-15 minut w celu zaistnienia chemicznych reakcji. Czas ten zależy od zastosowanego preparatu i jego stężenia (patrz dane techniczne preparatu).
- Przy pomocy szmatki zwilżonej wodą przecieramy naprawiane powierzchnie w celu dodatkowego, mechanicznego działania zwiększającego skuteczność preparatu (fot. 7).
- Natychmiast po krótkim przetarciu naprawianych powierzchni należy je dokładnie spłukać wodą pod ciśnieniem (fot. 8).
Uwaga! Nie zaleca się wykonywania czynności naprawczych przez jedną osobę od razu na całym samochodzie. Najlepiej po 2-3 elementy lub przez 2-3 osoby! - Czynności nakładania preparatu i spłukiwania należy wykonać 2 lub 3-krotnie, w zależności od ilości wtrąceń, ich wielkości i głębokości zalegania w powłoce lakierowej.
- Po zakończeniu procesu usuwania wtrąceń i dokładnym sprawdzeniu, czy są jeszcze na powłoce lakierowej pojedyncze wtrącenia, należy przemyć dolne powierzchnie nadwozia zmywaczem benzynowym w celu usunięcia ewentualnych śladów smołowych.
- Po dokładnym sprawdzeniu jakości wykonanego usuwania wtrąceń należy umyć całe nadwozie z użyciem środków myjących w celu całkowitego usunięcia preparatu do usuwania wtrąceń.
- Po wysuszeniu powierzchnie lakierowe należy spolerować (jeżeli jest to konieczne) i zabezpieczyć preparatem woskowym, a elementy z tworzyw sztucznych i gumy zakonserwować odpowiednimi preparatami.
Przedstawiona technologia usuwania wtrąceń zewnętrznych jest trochę kłopotliwa, ponieważ wymaga nieraz kilkukrotnego zastosowania preparatu kwasowego, ale jest to jedyna skuteczna technologia usuwania zewnętrznych wtrąceń.
Niestety, nie chroni ona przed zbieraniem następnych wtrąceń. Jedyna rada, jaką można w takim przypadku przekazać, to częste mycie i woskowanie pojazdu. Wosk zabezpieczy powłokę lakieru przed przyczepianiem się do niej różnego rodzaju zabrudzeń, także tych rdzawych.
Temat dbałości o nadwozie i pielęgnacji powłoki lakierowej nie powinien być w ogóle tu poruszany, ponieważ jest to obowiązek właściciela pojazdu. Taki warunek znajdziemy w książce gwarancyjnej każdego producenta samochodu. Szczególna dbałość wskazana jest przede wszystkim w warunkach polskich, zabrudzonych dróg, na których nie trudno o takie wtrącenia. I nie tylko na tych budowanych i remontowanych.
Wiesław Wielgołaski
e-mail: biuro@wielgolaski.pl
tel. 609 473 927
Komentarze (0)