Zaledwie 35% pracowników warsztatów z własnej inicjatywy doradza klientom w kwestii doboru oświetlenia. Badania pokazują, że kierowcy takich porad potrzebują. 93% pytanych deklaruje, że stosuje się do rekomendacji specjalisty.

– Mechanik powinien edukować kierowców, przypominać o kontroli ustawienia świateł. Wiedza na ten temat przekazana klientowi i wsparcie w doborze oświetlenia będą z pewnością doceniane. Można w ten sposób budować swoją przewagę nad konkurencją – mówi nam Magdalena Bogusz, manager ds. marketingu działu Specialty Lighting w firmie Osram. A warto dodać, że według badań co trzeci kierowca (34%) kupuje źródła światła w warsztacie samochodowym. Częściej kupujemy tylko w sklepach z częściami samochodowymi (57%). Inną ciekawą informacją jest ta, że systematycznie spada znaczenie ceny żarówek, a rośnie np. zasięgu generowanego światła. Badania rynku wśród polskich kierowców na zlecenie firmy Osram przeprowadził Instytut ARC Rynek i Opinia.

Wybieramy oświetlenie. Wymieniamy parami
Blisko połowa polskich kierowców (42%) wymienia tylko tę żarówkę, która się przepaliła. Co trzeci badany twierdzi, że zdarzyło mu się wymienić żarówki czy lampy ksenonowe profilaktycznie. – Zwłaszcza w tym drugim przypadku zdecydowanie warto tak robić, gdyż źródła wyładowcze nie przepalają się nagle, a tracą swoje właściwości stopniowo. Łatwo więc przegapić moment na wymianę, stąd dość częsty widok aut z reflektorami ksenonowymi świecącymi nawet na fioletowo. Taka barwa światła świadczy o tym, że jarzniki już dawno powinny być wymienione – przypominają eksperci Osram. Niemal 70% ankietowanych mężczyzn deklaruje, że samodzielnie wymienia żarówki w samochodzie, w przypadku pań ponad połowa zdaje się w tej materii na męża/partnera. Na pomoc mechanika decyduje się co czwarty badany, niezależnie od płci.
Czy robimy to od razu? Teoretycznie tak, bo 81% ankietowanych deklaruje, że przepaloną żarówkę wymienia natychmiast, a 4% – że zdarza im się jeździć z niesprawnym oświetleniem dłużej niż tydzień. A jak jest w praktyce? Okazuje się, że... podobnie.
– Ustawiliśmy kamery w kilku miejscach w Warszawie. Ok. 5% przejeżdżających samochodów miało niesprawne żarówki w reflektorach. Nieco gorzej było z żarówkami pomocniczymi, zwłaszcza tymi służącymi do podświetlenia tablicy rejestracyjnej z tyłu pojazdu. Tu odsetek aut z usterkami sięgnął 7% – opowiada Magdalena Bogusz. – Znacznie gorzej było, jeśli chodzi o używanie świateł dopasowanych do warunków atmosferycznych. Podczas mgły za dnia aż 30% przejeżdżających samochodów miało włączone jedynie światła dzienne. Oznacza to, że ich kierowcy zanadto zaufali swoim autom, które niestety nie umieją – przynajmniej na razie – rozpoznać mgły i włączyć światła mijania. Była też grupa (ok. 5%), która przesadzała w drugą stronę, włączając światła przeciwmgłowe z przodu. Mimo wszystko z pewnością jest to bezpieczniejsze wyjście niż jazda na światłach do jazdy dziennej.

Jakie światła preferują kierowcy?
Osram zauważa, że coraz większa grupa kierowców decyduje się na zamontowanie w swoim samochodzie żarówek czy jarzników ksenonowych o podwyższonych parametrach. Warto jednak pamiętać, że w przypadku żarówek jaśniejsze lub bielsze światło o większym zasięgu oznacza najczęściej skróconą trwałość.
– A właśnie długa trwałość jest parametrem, który według ankietowanych charakteryzuje produkty premium. Dopiero na kolejnych miejscach znalazły się barwa światła czy zasięg. Co czwarty pytany kierowca nie umiał powiedzieć, jakie parametry powinna mieć żarówka premium – zauważają eksperci firmy. Wskazują tutaj, że odpowiedzią w przypadku, gdy kierowca oczekuje przedłużonej trwałości, jest np. linia OSRAM Ultra Life. Warto się zdecydować na produkty tej linii zwłaszcza w przypadku, gdy wymiana żarówek jest skomplikowana i kosztowna, np. gdy konieczny jest demontaż zderzaka czy reflektora.
Przeprowadzone badania wykazują, że rośnie poziom wiedzy kierowców – o żarówkach o podwyższonej trwałości słyszało 52% ankietowanych (2 lata wcześniej było to 46%).