W teorii wymiana przepalonej żarówki nie powinna nastręczyć żadnych kłopotów i dlatego kierowcy często decydują się dokonać jej samodzielnie. Jednak, jak się okazuje, różnie z tym bywa. Zdarza się, że popełniają przy niej błędy. Zadaniem mechanika jest znalezienie i wyeliminowanie ich, a także edukowanie użytkowników aut, aby mogli ich unikać.
Oto lista pomyłek, które mogą przydarzyć się każdemu.
Nieprawidłowy typ
W pośpiechu popularną żarówkę H4 można pomylić z zupełnie inną – HB4, a typy te nie są zamienne. Nie wyglądają nawet tak samo, jedynie nazwa wydaje się być zbliżona. Sytuacja jest podobna, jeśli chodzi o żarówki pomocnicze do kierunkowskazów, świateł stopu i tylnych: P5W i W5W, choć mają podobne nazwy i tę samą moc, nie mogą być stosowane zamiennie.
Nieprawidłowe napięcie
Może się zdarzyć, że w pośpiechu, np. na stacji benzynowej, kierowca sięgnie po żarówkę do ciężarówek, na napięcie 24 V. Owszem, będzie ona działać, ale zapewni bardzo słabe światło.
Nieprawidłowa moc
Wymieniając żarówki, warto sprawdzić ich moc. Jest to bardzo ważne zarówno w przypadku żarówek pomocniczych, jak i reflektorowych. W tym ostatnim przypadku żarówki o mocy większej niż dopuszczalna mogą uszkodzić reflektor i oślepiać jadących z przeciwka. Przypomnijmy, że moc jest ściśle określona przez normy homologacyjne – dla żarówek H7 to 55 W, zaś w przypadku typu H4 to 60/55 W. Wyższe moce są oferowane w przypadku produktów off-road, ale żarówki te nie mają homologacji i nie można ich używać w standardowych reflektorach w ruchu na drogach publicznych.
Nieprawidłowa pozycja
Żarówki w reflektorach można umieścić tylko w jednej pozycji. Przynajmniej teoretycznie, bo – jak pokazuje praktyka – dla chcącego nic trudnego. Montaż na siłę z reguły oznacza, że reflektor będzie oświetlał drogę nieprawidłowo lub oślepiał innych kierowców. Podobny błąd można zrobić podczas montażu żarówki P21/5W – wówczas światła pozycyjne/stopu nie będą działać prawidłowo.
Żarówki nieznanego producenta
Żarówki reflektorowe najlepiej wymieniać parami, a jeśli już z jakiegoś powodu zmieniamy jedną, użyjmy dokładnie takiej samej. Jeśli jest to produkt uznanej marki, mamy gwarancję, że rozsył światła będzie prawidłowy. Bardzo tania żarówka nie będzie oświetlać drogi jak należy, jej trwałość najczęściej też pozostawia wiele do życzenia.
Niewłaściwie dobrana żarówka
Należy zwracać uwagę na szczególne cechy żarówek i mieć świadomość, że stosując na przykład żarówki wytwarzające więcej światła, będą one miały krótszą trwałość. Aby uniknąć rozczarowania, warto więc dobierać żarówki zgodnie z preferencjami kierowcy. Jeśli jeździ on często po zmroku, do tego poza terenem zabudowanym, powinien decydować się na produkty generujące więcej światła na drodze, np. OSRAM Night Breaker Laser. Z kolei kierowcy, którzy przywiązują szczególną wagę do trwałości i niezawodności, jeżdżą głównie w dzień i po oświetlonym nocą mieście lub gdy samodzielna wymiana żarówki w ich pojeździe jest wyjątkowo trudna, powinni wybierać produkty trwałe i ekonomiczne (np. OSRAM Ultra Life). Użytkownicy lubiący wyróżniać się na drodze to grupa dla produktów przyciągających wzrok, często dających bardziej zimną, niebieskawą barwę światła. Dla nich w ofercie OSRAM przeznaczone są produkty serii Cool Blue Intense.
Niewłaściwe obchodzenie się podczas montażu
Bańki żarówki nie powinno dotykać się palcami. Pot czy krem w połączeniu z ciepłem mogą spowodować uszkodzenie żarówki, a nawet reflektora. Jeśli nie ma innego wyjścia i trzeba dotykać bańki, najlepiej to zrobić np. przez czystą szmatkę.
Nieprawidłowa barwa
Niewielu kierowców zdaje sobie sprawę z tego, że przepisy ściśle określają temperaturę barwową światła generowanego przez żarówki halogenowe. Stąd wcale nierzadki widok aut, których reflektory ledwo świecą, ale za to niemal na niebiesko czy fioletowo. Warto wiedzieć, że maksymalna temperatura barwowa dla żarówek halogenowych wynosi 4200 K. A to oznacza po prostu legalnie białe światło.
Komentarze (0)