Lauber zajmuje sie regeneracją fabryczną. Na zdjęciu zaciski hamulcowe
Nie brakuje opinii, że tani zamiennik to tylko pozorna oszczędność. Z tego powodu wielu mechaników proponuje klientom części regenerowane. Parametry techniczne porównywalne z produktem nowym i oryginalnym oraz znacząco niższa cena – to główne atuty takich produktów.
Kontynuujemy cykl materiałów poświęconych regeneracji części zamiennych w firmie Lauber ze Słupska. W tym numerze „Nowoczesnego Warsztatu” zaglądamy na linię produkcyjną zacisków hamulcowych. To duży dział w tej firmie. Lauber ma w ofercie około 3000 części zamiennych z układów hamulcowych.
Zaciski nie mają lekko. Pracują w ciężkich warunkach, są więc szczególnie narażone na uszkodzenia eksploatacyjne. Na szczęście, proces regeneracji nie jest skomplikowany. Na początek oczywiście demontaż starych części. Odbywa się on na 8 stanowiskach. To tu trafiają posegregowane według modeli aut zaciski. Na kolejnych stanowiskach w następnych halach rdzenie są czyszczone, a zdecydowana większość części wymieniana na nowe. W regenerowanych zaciskach wymienia się tłoczki, uszczelnienia, odpowietrzniki oraz sprężyny. Przedostatnim etapem jest kontrola jakości.
Pytamy o procent odrzuconych na tym etapie produktów. – Praktycznie zero – pada odpowiedź. Wieloletnie doświadczenie firmy, wykwalifikowani pracownicy oraz właściwy park maszynowy pozwalają osiągnąć wysoką skuteczność realizowanych regeneracji. Po etapie kontroli jakości zaciski trafiają do wysyłki – wcześniej są odpowiednio znakowane. Lauber oferuje 25 miesięcy gwarancji na regenerowane zaciski hamulcowe.
Oczywiście regeneracja regeneracji nierówna, wiele zależy od zużycia produktu bazowego. Zwykle pojawiają się powierzchowne objawy korozji, które można skutecznie usunąć poprzez przeszlifowanie powierzchni. Jednak korozja może też spowodować więcej zniszczeń i zmusić kierowcę czy warsztat do zakupu zestawu z nowym tłoczkiem. Oczywiście korozja może objąć również prowadnicę, do czego najczęściej dochodzi w wyniku pęknięcia gumowych osłon. Zwiększa się wówczas tarcie i zacisk nie pracuje prawidłowo.
Naturalne jest, że im szybciej szwankujący zacisk hamulcowy trafi do regeneracji, tym mniejszych napraw będzie potrzebował. – Gdy zbyt późno oddamy zaciski do naprawy, może dojść do trwałych uszkodzeń, np. zakleszczenia prowadnicy w jarzmie zacisku. Wówczas jedynym rozwiązaniem będzie zakup nowego lub używanego zacisku w dobrym stanie – wskazują eksperci Lauber.
Dlaczego regenerować?
Zacisk hamulcowy to typowa część eksploatacyjna. Najzwyczajniej, po przepracowaniu określonego okresu ma prawo się zużyć. Jednak dochodzi do tego bardzo powoli. Stąd też kierowcy nie zawsze potrafią zidentyfikować tę usterkę. Zwykle są nieświadomi zaistnienia pierwszych objawów, takich jak uszkodzenie gumowych elementów uszczelniających z powodu wysokiego tarcia czy przedostających się nieczystości. Konsekwencją będzie uszkodzenie drugiej uszczelki, a następnie oczywiście korozja tłoczka, która będzie skutkować ciężką pracą.
Warto nawet przy kontrolnych wizytach klientów w warsztacie czy choćby podczas wymiany klocków uświadamiać kierowców. Eksperci Lauber podkreślają, że pierwszym zauważalnym symptomem usterki jest specyficzny zapach wydobywający się z koła z uszkodzonym zaciskiem. Trzeba reagować, bo będzie tylko gorzej. Przegląd stanu zacisków hamulcowych należy wykonywać regularnie.
Wybór regeneratora
W polskiej branży nie brakuje firm zajmujących się profesjonalną regeneracją części samochodowych. Lauber zdecydowanie jest jednym z liderów tej branży. O jakości regenerowanych przez tę firmę części z pewnością świadczy też fakt, że są dostępne w sieci Inter Cars. Tam możecie zamawiać regenerowane zaciski od Lauber, ale także szereg innych produktów.
Więcej informacji o firmie i ofercie na www.lauber.pl.
Komentarze (0)