Trójkąt ostrzegawczy i gaśnica to niezbędne wyposażenie każdego auta. Warto mieć również pod ręką zestaw żarówek
Chyba każdemu kierowcy choć raz w życiu przytrafiła się awaria oświetlenia w samochodzie. Jeśli taka usterka zdarzy się w dzień, w mieście czy przy głównej trasie, nie powinno być problemów ze znalezieniem sklepu lub stacji benzynowej. Niestety, często żarówka przepala się nocą, poza terenem zabudowanym.
Z pomocą mogą przyjść wówczas zestawy żarówek, np. Original Minibox firmy OSRAM. Do wyboru są cztery zestawy, różnią się one żarówkami głównymi – dostępne są odmiany z typami H4, H1, H7 oraz H1 i H7. Praktyczne pudełko bez trudu zmieści się do schowka czy kieszeni w drzwiach. W zestawach poza żarówkami reflektorowymi znajdziemy także pomocnicze – P21W, PY21W, P21/5W, R5W i W5W. Są one oparte na żarówkach Original, czyli takich, jakie montowane są w połowie nowych samochodów na świecie. Zestawy uzupełniają bezpieczniki.
Warto wiedzieć, że zestawy zapasowych żarówek są w niektórych krajach wymagane przez przepisy, tak jest między innymi na Słowacji, we Francji czy w Słowenii. Oczywiście podczas podróży obowiązuje Konwencja Genewska, zgodnie z którą musimy mieć w aucie takie wyposażenie, jakie jest wymagane w kraju jego rejestracji. W przypadku Polski są to trójkąt ostrzegawczy i gaśnica.
Poza zapasowymi żarówkami warto wozić ze sobą latarkę, by wymiana przepalonego źródła światła po zmroku była łatwiejsza. Może nią być np. czołowa LED- inspect Headlamp 300 czy LEDguardian Saver Light Plus, która poza podstawową funkcją ma także inne – młotek do szyb, nóż do pasów bezpieczeństwa i błyskowe światło ostrzegawcze, które podniesie nasze bezpieczeństwo i pomoże dostrzec stojące np. na poboczu auto innym kierowcom. Dodatkowym plusem jest magnes, który pozwala zamocować latarkę do nadwozia.
Komentarze (0)