Części i regeneracja

ponad rok temu  05.12.2022, ~ Administrator - ,   Czas czytania 4 minuty

Ze specjalną powłoką ochronną Graphite. Rozmawiamy o tarczach marki Rotinger

Polski producent tarcz hamulcowych zdobywa kolejne europejskie rynki. Już dziś połowa produkcji firmy Union Parts z Bobrowej koło Dębicy trafia na eksport, na razie głównie do krajów sąsiednich, ale aktywność na targach poza granicami ma otworzyć rynki krajów Europy Zachodniej. W Polsce tarcze marki Rotinger także cieszą się niemałym zainteresowaniem, i to nie tylko w świecie tuningu.

ZOBACZ TEŻ GALERIĘ ZDJĘĆ PONIŻEJ Z NASZEJ WIZYTY W FABRYCE

Firma działa od 2005 roku, ma w 100% polski kapitał, a produkcja tarcz hamulcowych to jej główna aktywność. Z tego wynika, w ocenie prezesa zarządu Union Parts Bartłomieja Kolbusza, wysoka jakość tychże produktów. – Jesteśmy specjalistami w tym zakresie – podkreśla.

Na konkurencyjnym rynku
– Znamy się na produkcji tarcz hamulcowych. Na różnych jej etapach prowadzimy badania jakościowe i mamy bardzo dobre wyniki. Oczywiście największą wartością naszych tarcz, wyróżniającą je też na rynku, jest specjalna powłoka zabezpieczająca przed korozją – Graphite. Powłoka ta powstała podczas prac badawczo-rozwojowych, prowadzonych wspólnie z Politechniką Rzeszowską. To unikatowa, opatentowana technologia – opowiada Bartłomiej Kolbusz. Jak dodaje, powłoka przede wszystkim wydłuża żywotność tarczy i czas jej użytkowania, ale też poprawia komfort jazdy. – Z czasem użytkowania tarczy, kiedy korozja się namnaża, pojawiają się dodatkowe masy wirujące, co często powoduje bicie tarczy. Dzięki naszej powłoce minimalizujemy skutki tego problemu.

Technologie zabezpieczania tarcz przed korozją stosują oczywiście także inni producenci, ale jak wskazują nasi rozmówcy, powłoki te u konkurencji najczęściej nakładane są przy użyciu malowania natryskowego. Tarcze Rotinger natomiast są zabezpieczane w sposób zanurzeniowy. Powłoka pokrywa więc zarówno ich zewnętrzne, jak i wewnętrzne powierzchnie.

Hamulcowa para cierna
W ofercie firmy jest ok. 1,4 tysiąca indeksów tarcz hamulcowych, co przekłada się na ok. 90-procentowe pokrycie parku samochodów w Europie. Rotinger może też dostarczać tarcze na indywidualne zamówienia do samochodów specjalnych czy np. oldtimerów.

Na targach Automechanika we Frankfurcie odbyła się premiera klocków hamulcowych z logo Rotinger. – To odpowiedź na potrzeby klientów, którzy poszukiwali rekomendowanych, dopasowanych do naszych tarcz produktów. Aktualnie posiadamy w ofercie 300 indeksów, a w najbliższych miesiącach dojdziemy do 600 – opowiada prezes firmy. Dodaje, że od samego początku firma podkreśla, że nie jest producentem tych produktów. – Jesteśmy specjalistą w produkcji tarcz hamulcowych. Producenta klocków, które będą optymalnie współpracować z naszymi tarczami, szukaliśmy przez 1,5 roku. Dostawcą został znany i ceniony producent w branży oraz lider w innowacjach w obszarze materiałów ciernych – Roulunds Braking. To firma, która w najlepszy sposób odpowiedziała na nasze wymagania jakościowe i logistyczne.

W Polsce i Europie
Produkty Rotinger dostarczane są do warsztatów i klientów indywidualnych za pomocą sieci dystrybutorów lokalnych oraz dwóch większych graczy – hurtowni Hart z Opola oraz Auto Euro z Lublina. Jednak, choćby ze względu na dużą obecność firmy w branży tuningowej, produkty dostępne są także w sprzedaży bezpośredniej od producenta – czy to przez Allegro, firmowy sklep internetowy Brakecenter (gdzie mamy możliwość doboru produktu po numerze VIN) czy biuro obsługi klienta, mailowo i telefonicznie. Na rynkach Europy Zachodniej klienci mogą nabywać tarcze Rotinger przez platformę Amazon.

– W tym roku braliśmy udział w targach we Frankfurcie, a w grudniu będziemy na targach branży tuningowej Essen Motor Show, co potwierdza, że mamy duże ambicje i plany związane z rynkami Europy Zachodniej – mówi Bartłomiej Kolbusz.

Wracając na krajowe podwórko, przedstawiciele firmy podkreślają, że dla warsztatów Rotinger oferuje specjalny system rabatowy, a także dostawy już następnego dnia po złożeniu zamówienia. O szczegóły należy pytać u lokalnych dystrybutorów lub bezpośrednio w biurze obsługi klienta.

Dużą grupą odbiorców tarcz Rotinger są warsztaty działające w sektorze tuningu. Firma ma 7 wzorów tarcz hamulcowych dla tej grupy klientów.

– Wielu kierowcom wydaje się, że aby podjąć się tuningu hamulców, należy ingerować w układ hamulcowy, wymieniać zaciski itd. My wyszliśmy naprzeciw takim potrzebom. Nasze tarcze tuningowe montujemy dokładnie tak samo jak tarcze oryginalne czy zamienniki. Nie trzeba nic zmieniać, aby zyskać bardzo oryginalny wygląd i lepszą efektywność hamowania – podkreśla nasz rozmówca. Półka cenowa marki Rotinger? – Pozycjonujemy nasz produkt na średniej półce cenowej, ale co najważniejsze – za tą ceną idą wysoka jakość i unikatowość.
Tę jakość i unikatowość firma promuje także w motorsporcie. – W zeszłym roku nawiązaliśmy współpracę z kierowcą rajdowym Wojtkiem Goździewiczem, który m.in. na naszych hamulcach zdobył tytuł mistrza Polski w klasie historycznej, wygrywając m.in. Rajd Rzeszowski czy Rajd Wisły. Wspieramy też Huberta Laśkiewicza i innych młodych perspektywicznych kierowców rajdowych – podkreśla członek zarządu Union Parts Rafał Poraj-Koźmiński.

B1 - prenumerata NW podstrony

GALERIA ZDJĘĆ

Unikatowa, opracowana we współpracy z Politechniką Rzeszowską linia do zanurzeniowego zabezpieczania antykorozyjnego tarcz
Wszystkie tarcze Rotinger poddawane są procesowi zanurzeniowego zabezpieczania antykorozyjnego
Cały proces produkcji jest szczegółowo kontrolowany na każdym etapie
Sterowany cyfrowo proces nawiercania i nacinania tarcz
Bartłomiej Kolbusz

Komentarze (2)

dodaj komentarz
  • ~ Tomek 2 ponad rok temu Częściom produkowanym w Polsce ufam bardziej niż zagranicznym, do tego są konkurencyjne cenowo. Rotingery się montowało i jeździły, myślałem do tej pory, że to jakaś marka która jedynie przepakowuje azjatyckie wyroby. Kiedyś montowałem tarcze Quaro podobno nierdzewne. Powłoka po półtora roku powoli schodzi ale trzymają się nieźle
    oceń komentarz 0 0 zgłoś do moderacji
  • ~ Darek 1 ponad rok temu Zamontowałem do Nissana 370Z syna w zeszłym roku - wersja wiercona i nacinana. Od strony hamowania działają idealnie. Szybko się ułożyły do klocków (Ferrodo tył i EBC przód). Jedyne do czego można się przyczepić - powłoka grafitowa jako antykorozyjna działa, bardzo krótko. Obecnie nie ma po niej śladu - wszystko zardzewiałe. W mojej Toyocie oryginały lakierowane cały czas są lakierowane - po 3 latach i 60 tys. Także ta powłoka to zwykły bajer.
    oceń komentarz 0 0 zgłoś do moderacji
do góry strony