Fot. Piotr Łukaszewicz
Kilka dni temu informowaliśmy o głośnej decyzji firmy ubezpieczeniowej Allianz, która w Niemczech zapowiada wprowadzenie zmian w systemie napraw powypadkowych samochodów. Firma, powołując się na kwestie finansowe i ekologiczne, chce korzystać z części używanych. Chodzi głównie o elementy zewnętrzne samochodów, jak drzwi, klapy, lusterka. Więcej o tym piszemy TUTAJ.
Pojawiają się oczywiście liczne pytania. Czy podobnych zmian możemy spodziewać się w Polsce? Jak może to wyglądać w praktyce? Jakie będzie rodzić konsekwencje dla kierowców, warsztatów i ubezpieczycieli? Magdalena Rok-Konopa, która prowadzi kancelarię obsługującą branżę motoryzacyjną w zakresie napraw powypadkowych i sporów z Towarzystwami Ubezpieczeniowymi, ma liczne wątpliwości dotyczące choćby przeprowadzenia takiej zmiany pod kątem prawnym.
- Choć w na pierwszy rzut oka inicjatywa mogłaby się wydawać godna pochwały, gdy chodzi o ślad węglowy i ochronę środowiska, to jednak po głębszej analizie tematu wydaje się być rozwiązaniem w Polsce niekorzystnym nawet dla TU i wątpliwym do przeprowadzenia pod kątem prawnym - mówi w rozmowie z portalem warsztat.pl. - Zwrócić uwagę należy, że co do wskazanych w artykule możliwości wymiany zewnętrznych poszyć samochodowych, to kwestią problematyczną na pewno pozostaje dobór kolorystyczny elementu oraz koszty jego lakierowania. Co do reflektorów chociażby, to ewentualne ich wykorzystanie ze szkód całkowitych wydaje się przeczyć konieczności zachowania bezpieczeństwa jazdy w naprawionym pojeździe. Według mojego oglądu, na zaproponowane rozwiązanie nie zgodą się ani serwisy autoryzowane, ani niezależne, z uwagi na brak informacji o historii danego elementu, sposobie jego użytkowania oraz źródle pochodzenia. I wreszcie, rodzi się pytanie, który podmiot będzie udzielał gwarancji na powtórne wykorzystanie tych części.
Komentarze (0)