Prawo

Prawo

ponad rok temu  04.02.2019, ~ Administrator - ,   Czas czytania 4 minuty

Czy to koniec napraw bezgotówkowych? Czym jest zakaz cesji?

Fot. Piotr Łukaszewicz

16 stycznia 2019 do pierwszego czytania w Sejmie został skierowany senacki projekt ustawy o świadczeniu usług w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych wynikających z czynu niedozwolonego. Projekt ten zawiera rewolucyjny zapis, który wyłącza możliwość zbycia roszczeń pochodzących z czynów niedozwolonych oraz jednocześnie zabrania odbierania pieniędzy przez warsztaty naprawcze bezpośrednio od ubezpieczyciela.

Autorem artykułu jest Małgorzata Miller, radca prawny, od kilku lat świadcząca usługi prawne dla branży motoryzacyjnej, członek Stowarzyszenia Prawników Rynku Motoryzacyjnego.

Nie ma co ukrywać, że do pewnego momentu projekt w ogóle nie był przedmiotem zainteresowania branży warsztatowej. W pierwotnym zamierzeniu miał on uregulować działalność kancelarii odszkodowawczych i zwiększyć zakres ochrony osób, które poniosły szkodę w wyniku czynów niedozwolonych i korzystają z usług kancelarii odszkodowawczych – między innymi poprzez wyeliminowanie nieetycznych praktyk pozyskiwania klientów (reklamowanie się w szpitalach czy zakładach pogrzebowych) oraz ograniczyć wynagrodzenie kancelarii.

Niestety, w ostatniej chwili przed przesłaniem projektu do Sejmu zmieniony został zapis art. 9, który otrzymał brzmienie „Nie można przenieść wierzytelności z tytułu czynów niedozwolonych na doradcę lub osobę trzecią”. Sformułowanie „lub osobę trzecią” oznacza zakaz cesji wierzytelności przez ubezpieczonych na kogokolwiek. Będzie dotyczyć także cesji wierzytelności dokonywanej dotychczas przez klienta na warsztat likwidujący szkodę komunikacyjną bezgotówkową metodą serwisową. Właściwie, można by powiedzieć, że zapis taki to jeszcze pół biedy, ponieważ bez cesji można się obejść i można od klienta przyjąć tak zwane „upoważnienie”. Niestety, to również zostało wyłączone ustawą. A ściślej – nie zostało wprost wyłączone, ale wyłączona została możliwość bezpośredniego odbioru pieniędzy od ubezpieczyciela (art. 7 projektu). Oznacza to, że można będzie oczywiście umówić się z klientem na wykonanie naprawy, ale pieniądze od ubezpieczyciela dostanie do ręki on, a potem wszystko jest możliwe.

No dobrze, ale ustawa ma dotyczyć kancelarii odszkodowawczych i posługuje się pojęciem „doradcy”, to dlaczego dotyczy ona w ogóle warsztatów? W uzasadnieniu do projektu ustawy czytamy, że pojęcie „doradców” zostało rozciągnięte na wszystkich przedsiębiorców w rozumieniu ustawy z dnia 6 marca 2018 r. – Prawo przedsiębiorców, dlatego obejmuje swoim zakresem zarówno warsztat naprawczy, jak i firmę lawetową.

W praktyce, gdy ubezpieczyciele zaniżali wartość odszkodowania, obroną praw klientów zajmowały się warsztaty naprawcze, wykonujące usługę naprawy pojazdu dla klienta. Teraz, gdy zmiana wejdzie w życie, klienci będą samodzielnie występować do ubezpieczycieli z roszczeniami w zakresie zaniżonej wartości wypłaconego odszkodowania. Z uwagi na fakt, że te kwoty nie stanowią wysokich wartości, część klientów nie będzie w stanie dochodzić tych niskich kwot samodzielnie na drodze sądowej.

Rodzi się od razu pytanie, kto ma w tym największy interes, jaka grupa lobbuje tego typu zapisy w projekcie ustawy. Z pewnością są to duże zakłady ubezpieczeniowe, które chcą odebrać to „narzędzie” z rąk swoich klientów. Taka zmiana jest oczywistym i otwartym „atakiem” na prawa i pieniądze klientów ubezpieczających samochody. Jako branża warsztatowa wszyscy doskonale wiemy, że poza kwotami które mogą iść w dziesiątki tysięcy złotych, niedopłaty przy likwidacji szkód wynosić mogą często kwoty rzędu kilkudziesięciu, czy kilkuset złotych – oczywistym jest że żaden klient indywidualny nie uda się po takie pieniądze do sądu.

Dlatego przedstawiciele branży motoryzacyjnej zrzeszeni w Ogólnopolskiej Motoryzacyjnej Radzie Technicznej w skład której wchodzą Polska Izba Motoryzacji, Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, Związek Dealerów Samochodów i Związek Rzemiosła Polskiego, przekazali ponownie do klubów poselskich i członków Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka propozycje zmian w projekcie ustawy, gdyż obecne brzmienie projektu w znacznym stopniu ogranicza zbiorowe interesy ubezpieczonych w zakresie ubezpieczeń komunikacyjnych. Podobno zamiarem ustawodawcy miało być ograniczenie możliwości obrotu wierzytelnościami o charakterze osobistym wynikającym z wypadków, tylko dlaczego, skoro taki zapis już jest w Kodeksie cywilnym?

Należy też zwrócić uwagę, że projekt zapisu budzi nie tylko wątpliwości dla warsztatów naprawczych, ale również dla leasingodawców czy banków, którzy zabezpieczają cesją umowy leasingu pojazdów, czy umowy kredytowe. Znowu klienci zostaną w tym zakresie „poszkodowani”. Wzrosną bowiem koszty tego typu umów, które firmy leasingowe czy banki przerzucą na klientów.

Przedstawiciele branży motoryzacyjnej zaproponowali więc zmiany, tak by ograniczyć zakres przedmiotowy ustawy do roszczeń wynikających ze szkody na osobie będącej następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia, oraz zakres podmiotowy ustawy - wyłączyć zastosowane ustawy do innych podmiotów niż „kancelarie odszkodowawcze”, np. serwisów naprawczych. Domagają się również wykreślenia art. 7 ustawy, gdyż pozostawiony w obecnym brzmieniu spowoduje prawny zakaz modelu rozliczeń szkód komunikacyjnych „bezgotówkowa metodą serwisową”. Tylko niektóre warsztaty naprawcze podejmą się ryzyka przeprowadzenia naprawy pojazdu klienta bez możliwości bezpośredniego odebrania pieniędzy od osoby odpowiedzialnej. Znowu straci klient, i to podwójnie, będzie miał szkodę w pojeździe i jeszcze będzie musiał wyłożyć środki pieniężne na naprawę, a dopiero potem samodzielnie będzie się starał odebrać kwotę od zobowiązanego.

Ustawodawca spełnia marzenia ubezpieczycieli? To się dzieje naprawdę?

Komentarze (1)

dodaj komentarz
  • ~ bimbambom 1 ponad rok temu Głównym twórcą projektu ustawy jest senator Grzegorz Bierecki - tak ten od SKOKów. Do tego ten sam gość jest jednym z właścicieli i członkiem Rady Nadzorczej Towarzystwa Ubezpieczeniowego Saltus!! Sprawdźcie. Ot, odpowiedź na wszelkie wątpliwości, o co chodzi.
    oceń komentarz 0 0 komentarz zgłoszony do moderacji
do góry strony