Wypłaty odszkodowań w UE: Polska na 5 miejscu… od końca. W ostatnich miesiącach, ku niezadowoleniu posiadaczy samochodów ubezpieczenia komunikacyjne OC zdrożały średnio o 50%. Dlaczego również dla tych, którzy mają bezszkodową historię ubezpieczenia i maksymalne zniżki?
Głównie to świeżo upieczeni, młodzi kierowcy za OC muszą zapłacić najwięcej gdyż są w grupie podwyższonego ryzyka i najczęściej powodują wypadki. Tak wynika ze statystyk.
Nie wypłacić w ogóle albo jak najmniej…
Towarzystwa Ubezpieczeniowe tłumaczą, że podwyżki są koniecznością gdyż przez lata utrzymywały się na tym samym poziomie. Argument ten – co nie dziwi – budzi wiele sprzecznych emocji. Otóż ze statystyk wynika, że od 10. lat liczba wypadków w Polsce uległa zmniejszeniu i w związku z tym wypłaty odszkodowań powinny być wartościowo i ilościowo mniejsze. Czemu dzieje się jednak odwrotnie i stawki wypłat rosną?
Odpowiedź na powyższe pytania próbują dość nieudolnie uzasadniać PIU oraz T.U., które tłumaczą, że od 2007 ubezpieczyciele musieli zacząć doliczać VAT do kosztorysów a w 2008 roku zmieniły się zapisy w Kodeksie Cywilnym, w którym jasno określono, że poszkodowany, w tym najbliższa rodzina mają prawo do zadośćuczynienia.
Czy w związku z powyższym należy rozumieć, że to chciwość T.U. doprowadziła do tego, że zastosowanie miała praktyka w stylu „nie wypłacać odszkodowania albo wypłacić jak najniższą kwotę”? Dopiero gdy pojawiły się kancelarie odszkodowawcze Towarzystwa Ubezpieczeniowe zaczęły podnosić larum i windować stawki ubezpieczeń. Dzisiaj, po latach licznych procesów płacą więcej z tytułu odsetek i kosztów zastępstwa procesowego, niż – nierzadko – wynosiło samo odszkodowanie. Potwierdzeniem tego stanu jest publikacja Instytutu Badawczego Dróg i Mostów w którym widnieje zapis, że koszty sądowe T.U. za 2015 rok wzrosły ponad dwukrotnie w stosunku do roku 2014 r. – nasuwa się zatem pytanie dlaczego nieprawidłowości T.U. mają być pokrywane przez podwyższanie stawek OC?
Do Polskiej Izby Motoryzacji napływa wiele skarg, które dotyczą prób wypłacenia zaniżonych odszkodowań. Ewenementem są te zaniżone o 100%.
TU: najpierw do sądu, mimo, że i tak przegramy...
Izba jest w posiadaniu listu od właściciela niezależnego serwisu blacharsko – lakierniczego, który działa na terenie kraju od 1997 r. Sygnalizuje on duży problem związany ze współpracą z firmami ubezpieczeniowymi. Twierdzi, że T.U. działają na niekorzyść tego sektora. Rocznie, wspomniana firma serwisowa naprawia bezgotówkowo ok. 500 samochodów, gdzie każdy kosztorys jest weryfikowany przez ubezpieczyciela. Ten w efekcie nagminnie nie uznaje stawek roboczogodziny, pomijając kwestię narzucania stosowania alternatywnych części, i co za tym idzie – nie zostaje wypłacona pełna kwota odszkodowania.
W celu uniknięcia i ostatecznego rozwiązania opisanych wyżej praktyk, w 2008 roku został przeprowadzony audyt dotyczący wyliczenia stawki roboczogodziny. Audyt RBH został przeprowadzony przez Polską Izbę Motoryzacji. Istotne jest, że taki audyt zależy od wielu uwarunkowań, różnych dla każdego serwisu, w tym od poziomu rzeczywistych kosztów bezpośrednich i pośrednich. Jednym z istotnych czynników jest poziom wynagrodzeń, stopień wyposażenia technicznego oraz stosowanych technologii naprawczych. Niestety wyliczona stawka RBH nie jest honorowana przez TU, i od 2008 r. wszystkie sprawy z roszczeniem kierowane są do sądu.
Mimo, że niemalże wszystkie bez wyjątku sprawy wspomniany serwis i tak w końcu wygrywa, to nadal jest ich, jak w latach minionych – 100%, średnio 500 na rok. Wszystkie opinie biegłych, których jest ok. 200 świadczą na korzyść serwisu. Nie zniechęca to jednak TU do konsekwentnego stosowania swoich praktyk, które mogą doprowadzić do zniszczenia przedsiębiorcy, blokowania rozwoju, doprowadzenia do nierentowności i w efekcie upadłości
Przykładów dostępnych w biurze PIM oraz opisanych na portalach internetowych można mnożyć bez liku. W 2015 r. dla Towarzystw Ubezpieczeniowych zakończyło się to miliardem strat. Wynik ten ewidentnie wskazuje na fatalne zarządzanie a informacje, które podaje PIU oraz TU, „że mamy jedne z najniższych składek OC na tle UE” nijak się mają do rzeczywistości oraz do tego jak bardzo odstajemy pod wzglądem średnich wypłacanych odszkodowań w Europie – w tym aspekcie zajmujemy 5 miejsce od końca biorąc pod uwagę 27 państw, które zostały wyszczególnione w raporcie PIU, 2016 r.
Źródło: PIM.pl
Komentarze (0)