Sara sprzedała 5-letniego Volkswagena Natalii, znajomej znajomych. Natalia wypytywała Sarę, czy wspomniany Golf ma aktualne OC i od razu chciała zobaczyć polisę, bo ktoś próbował ją kiedyś oszukać, naiwnie kłamiąc o ubezpieczeniu. Miała szczęście, bo Sara zapłaciła za OC na cały rok z góry. Natalia powiedziała, że i tak raczej ubezpieczy auto w firmie, w której doradcą klienta jest jej kolega, więc Sara częściowo odzyska swoje pieniądze. Podpisały umowę, Sara zgłosiła przeniesienie własności pojazdu ubezpieczycielowi i po kilku tygodniach zapytała, kiedy w końcu dostanie zwrot składki za okres od dnia sprzedaży do końca umowy. Cóż, nie dostanie.
Okazało się, że Natalia wcale nie wypowiedziała umowy ubezpieczenia, jak wstępnie obiecywała. Poirytowana Sara zadzwoniła do niej. Natalia zezłościła się, powiedziała, że wcale tak naprawdę nic nie obiecywała na 100%, nie ma takiego przymusu, w ogóle to zmieniły jej się plany na wakacje i nie pasuje jej teraz wydawać pieniędzy na OC, więc Sara ma do niej wydzwaniać z pretensjami.
Zarówno Sara, jak i ubezpieczyciel mają związane ręce
Art. 41 ust. 1 pkt 3 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych mówi, że zwrot składki ubezpieczenia OC przysługuje dotychczasowemu posiadaczowi samochodu, który zawarł umowę, tylko jeśli nowy właściciel auta złoży wypowiedzenie przeniesionej na niego umowy.
Natalia póki co nie chce tego zrobić, więc Sara nie odzyska pieniędzy. Mogła postąpić inaczej - jak? Sara mogła kupić ubezpieczenie OC na raty, skoro planowała sprzedać samochód. Składkę ubezpieczenia OC można rozłożyć maksymalnie na 12 rat.
Z jednej strony - nie musisz wydawać jednorazowo co najmniej kilkuset złotych, z drugiej strony - w ciągu 12 miesięcy wydasz więcej. OC na raty jest opłacalne dla osób, które chcą na 100% sprzedać samochód i są przekonane, że dzięki atrakcyjnej ofercie znajdą bezproblemowo nabywcę.
Sara ma 36 lat, mieszka we Wrocławiu, ma prawo jazdy od 16 lat, jeździ bezszkodowo (nawet jest zdziwiona, że ma takie szczęście przez tyle lat!), jej Volkswagen Golf z 2014 roku ma silnik o pojemności 1197 cm3, jest napędzany benzyną, na liczniku ma ponad 55 000 km.
Sara, jeszcze przed sprzedażą auta, mogłaby kupić OC w Link4 za 609,24 zł, chyba że wybrałaby płatność w 2 ratach, wtedy ubezpieczenie kosztowałoby 699,58 zł, a Sara zapłaciłaby tylko 1 ratę w wysokości 349,79 zł. W sytuacji, w której Sara płaci ponad 600 zł za cały rok z góry, a Natalia nie wypowiada umowy na 7 miesięcy przed jej końcem, Sara traci ponad 350 zł. Ktoś płacący ponad 1000 zł za OC może powiedzieć, że to nie majątek. Ale po co tracić?
Sprzedając samochód z OC na raty, przenosisz na nabywcę obowiązek zapłaty pozostałych rat. Pod pewnymi warunkami!
Aby Sara rzeczywiście przekazała Natalii obowiązek zapłaty pozostałych rat OC, musiałaby dopilnować kilku formalności, opisanych w tym poradniku: https://mubi.pl/poradniki/sprzedaz-samochodu-2019/
W art. 32 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych jest napisane, że sprzedawca pojazdu ma obowiązek:
-
przekazać nabywcy pojazdu polisę potwierdzającą aktualne ubezpieczenie OC,
-
powiadomić pisemnie firmę ubezpieczeniową o przeniesieniu prawa własności pojazdu w ciągu 14 dni od dnia sprzedaży. Zakład ubezpieczeń potrzebuje takich danych nowego właściciela, jak: imienia, nazwiska, adresu zamieszkania, numeru PESEL, ewentualnie danych firmowych: nazwy firmy, adresu jej siedziby, numeru REGON.
Jeśli Sara nie powiadomiłaby zakładu ubezpieczeń o zmianie właścicielki samochodu w przewidzianym ustawowo terminie, firma ubezpieczeniowa mogłaby dochodzić od obu kobiet zapłaty drugiej raty OC (art. 32 ust. 4).
Ciekawostka: Natalia mogłaby zapłacić wyższą drugą ratę OC w porównaniu do raty obliczonej dla Sary. Dlaczego?
Art. 31 ust. 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych podaje, że firma ubezpieczeniowa może dokonać rekalkulacji składki ubezpieczenia OC pojazdu po jego sprzedaży. Czyli może obliczyć ją na nowo, ale nie musi, chyba że nowy właściciel złoży o wniosek o to.
25-letnia Natalia ma prawo jazdy krócej od Sary i 2 szkody w historii ubezpieczeniowej, w tym jedną wyrządzoną w zeszłym roku. Te informacje sprawiają, że ryzyko ubezpieczeniowe - czyli spowodowania szkody - w przypadku Natalii jest większe, więc zakładowi ubezpieczeń opłacałoby się na nowo obliczyć składkę. Wtedy mogłoby się okazać, że Natalia musi zapłacić więcej o kilkaset złotych.
Teraz już wiesz, co przesądza o tym, czy dostaniesz zwrot składki OC i dlaczego OC w systemie ratalnym się opłaca, kiedy jesteś pewny/-a sprzedaży auta po opłaceniu tylko jednej raty OC. Powodzenia!
Komentarze (0)