Prawo

Prawo

ponad rok temu  22.08.2019, ~ Administrator - ,   Czas czytania 3 minuty

OC: wskazówki po zakupie używanego auta

Według UFG w aż 40% przypadków braku obowiązkowego OC przyczyną jest wygaśnięcie polisy poprzedniego właściciela po zakupie używanego auta. Samochód kupuje się z przypisanym do niego ubezpieczeniem, które po zakończeniu przewidzianego umową okresu nie jest automatycznie kontynuowane.

- Kierowcy bardzo często o tym nie wiedzą, co nie zmienia faktu, że narażają się w ten sposób na wysokie kary. W 2019 r. właściciel samochodu osobowego może zapłacić nawet 4,5 tys. zł, jeśli jeździ bez OC ponad 2 tygodnie. Co ważne, UFG bardzo skutecznie wyłapuje nieubezpieczone samochody i tylko od stycznia do końca marca kierowcy dostali ponad 81 mln zł kar – mówi Jakub Nowiński, członek zarządu w multiagencji Superpolisa Ubezpieczenia.

OC po kupnie używanego auta

Zasady postępowania z OC po sprzedaży lub zakupie samochodu są określone w ustawie o ubezpieczenia obowiązkowych. Wielu kierowców nie wie lub nie pamięta, że zasady przedłużenia umowy zawartej przez kogoś innego różnią się od procesu samodzielnego nabycia ubezpieczenia.

Poniżej 7 najważniejszych reguł dotyczących OC przy kupnie/sprzedaży auta.

  1. Sprzedawca ma 14 dni na pisemne poinformowanie ubezpieczyciela, że nie jest już właścicielem auta - dzięki temu kolejna polisa nie zostanie na niego wystawiona.
  2. Nabywca odpowiada za szkody wyrządzone autem od daty sprzedaży.
  3. Nabywca może korzystać z ubezpieczenia zawartego przez poprzedniego właściciela do końca okresu, na który umowa została zawarta.
  4. Po tym czasie ochrona wygaśnie, czyli polisa nie przedłuży się automatycznie na kolejny okres.
  5. Od daty sprzedaży na nabywcy spoczywa uregulowanie ewentualnie pozostałej do zapłaty składki.
  6. Przed zakończeniem ochrony nabywca może wypowiedzieć zawartą przez sprzedawcę polisę OC.
  7. Po złożeniu wypowiedzenia lub zakończeniu okresu ochrony OC przypisanego do samochodu OC nabywca musi niezwłocznie ubezpieczyć pojazd we własnym zakresie.

Brak wspomnianego w ostatnim punkcie samodzielnego zakupu kolejnego OC skutkuje przerwą w ubezpieczeniu. W takiej sytuacji, od pierwszego dnia bez polisy, należy liczyć się z karą nałożoną przez UFG.

Prawie 5000 zł kary w przyszłym roku!

Wysokość kar za brak OC zależy od ustalanej corocznie przez rząd płacy minimalnej. Według zapowiedzi rządu w 2020 r. ma ona rekordowo wzrosnąć z 2250 do 2450 zł brutto. Jeśli tak się stanie, od stycznia maksymalna kara dla właścicieli samochodów osobowych wyniesie 4900 zł. Dla porównania: to o 400 zł więcej niż obecnie i aż o… 1400 zł niż 5 lat temu!

Na karę w maksymalnej wysokości muszą szykować się kierowcy osobówek – stawki dla kierowców ciężarówek i jednośladów są inne - którzy nie mają ważnego OC dłużej niż 14 dni. Opłaty są mniejsze, gdy brak polisy trwa krócej. Do 3 dnia włącznie naliczane jest 20% stawki, zaś od 4 do 14 dnia połowa pełnej kary.

- Kary za brak OC są wysokie, ale i tak niewielkie w porównaniu z wartością potencjalnych szkód spowodowanych nieubezpieczonym pojazdem. Każdy kierowca powinien pamiętać, że jeżdżąc autem bez OC naraża się na gigantyczne problemy finansowe. W takiej sytuacji na sprawcę kolizji czy wypadku spada rekompensata poszkodowanym skutków zdarzenia drogowego. Ku przestrodze można podać ciekawą statystykę: według twardych danych sprawcy bez OC aż 3-krotnie częściej powodują wypadek z ofiarami śmiertelnymi ­– zauważa Jakub Nowiński z Superpolisy.

AC nie zmienia nowego właściciela

Autocasco (AC) - podobnie m.in. assistance czy komunikacyjne NNW - jest ubezpieczeniem dobrowolnym. W związku z tym to nie ustawa, lecz zasady określane przez poszczególnych ubezpieczycieli określają, co dzieje się z polisą, gdy samochód zmieni właściciela. Niekiedy możliwe jest przeniesienie ubezpieczenia na nabywcę, ale powszechna jest na rynku praktyka, zgodnie z którą odpowiedzialność towarzystwa ubezpieczeń kończy się w dniu sprzedaży pojazdu.

Źródło: Superpolisa Ubezpieczenia

Tagi: OC,

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony