Układy klimatyzacji wszystkich samochodów wyprodukowanych po 1 stycznia 2017 roku są napełnione nowym czynnikiem chłodniczym R1234yf. Należy również pamiętać, że wraz ze zmianą czynnika chłodniczego na rynku pojawiły się również nowe oleje do sprężarek
Od wprowadzenia w Polsce ustawy o substancjach zubożających warstwę ozonową i niektórych fluorowanych gazach cieplarnianych minęło kilka lat. Najnowszą zmianą są zapisy dotyczące wyższych kar za niewłaściwe obchodzenie się z czynnikami chłodniczymi. Obowiązują one od 1 stycznia 2019 roku, ale z interpretacją urzędniczego bełkotu jest jak zawsze…
Jednolity tekst ustawy o substancjach zubożających warstwę ozonową i o niektórych fluorowanych gazach cieplarnianych został opublikowany 28 listopada 2018 r. Zwrócimy uwagę na niektóre, ujednolicone definicje. I tak np. naprawa oznacza „renowację uszkodzonych lub nieszczelnych produktów lub urządzeń zawierających substancje kontrolowane lub których działanie jest od nich uzależnione, dotyczącą części zawierającej lub zaprojektowanej tak, aby zawierać substancje kontrolowane – w odniesieniu do produktów i urządzeń zawierających substancje kontrolowane lub których działanie jest od nich uzależnione”. Jak pewnie pamiętamy, swego czasu największe wątpliwości budziło sformułowanie, że nowe obowiązki dotyczą (tylko) niektórych pojazdów. Teraz? Ilekroć w ustawie jest mowa o niektórych pojazdach silnikowych, oznacza to pojazdy samochodowe określone w załączniku nr 2 do ustawy z 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2018 r., poz. 1990) kategorii M1 i kategorii N1 o masie odniesienia nieprzekraczającej 1305 kg, przy czym przez masę odniesienia należy rozumieć masę własną pojazdu powiększoną o 100 kg. Gdy zaś mowa o ruchomym urządzeniu, to jest nim takie, które jest zwykle przemieszczane podczas eksploatacji, z wyłączeniem urządzeń stanowiących systemy klimatyzacji w niektórych pojazdach silnikowych.
Idźmy dalej, natkniemy się także na produkt lub „urządzenie uzależnione” (sic!). To takie, które nie funkcjonuje bez fluorowanych gazów cieplarnianych lub substancji zubożających warstwę ozonową, z wyłączeniem produktów i urządzeń wykorzystywanych do produkcji, przetwarzania, odzyskiwania, recyklingu, regeneracji lub niszczenia fluorowanych gazów cieplarnianych lub substancji zubożających warstwę ozonową. Lekturę ustawy zakończmy na bardziej dotkliwym katalogu kar.
Wyższe kary prócz radykalnych obowiązków
Organom Inspekcji Ochrony Środowiska przysługuje oczywiście prawo do kontroli, czyli sprawdzania pojemników z gazami w celu ich identyfikacji, co realizowane będzie przez pobranie próbki i przeprowadzenie analizy laboratoryjnej. W noweli ustawy mocno rozbudowano rozdziały 10 – Kontrole i 11 – Administracyjne kary pieniężne i przepisy karne. Obowiązują wyższe administracyjne kary pieniężne, np. w wysokości od 600 zł do 4500 zł za nieprzekazanie w terminie sprawozdania rocznego. Gdy świadczyć usługi bez wymaganych uprawnień (brak zaświadczenia o szkoleniu odbytym przez pracownika warsztatu), gdy nie dokonywać odzysku, gdy nie przeprowadzić kontroli szczelności układu – za każdym razem trzeba się liczyć z karą od 4000 do 10 000 zł. Celowe uwalnianie fluorowanych gazów to nawet 15 000 zł. W zależności od skali uchybień karę do 45 000 zł wymierza się za proceder sprzedaży czynników bez uzyskania kontyngentu czy ponad ilość wynikającą z przyznanego dla wprowadzających tzw. f-gazy do obrotu.
Czy nasz ustawodawca zadbał, by warsztaty miały mniej rozterek? Słów więcej o pojęciu „urządzenia ruchome”.
– Po wielu miesiącach domysłów mamy stanowisko UDT wyjaśniające pojęcie ruchomych urządzeń i wytyczne mówiące o tym, co jest potrzebne do odzyskania z nich fluorowanych gazów cieplarnianych – sygnalizuje Tomasz Pyrlik, specjalista ds. szkoleń Magneti Marelli Aftermarket Sp. z o.o. – Interpretacja potwierdziła nasze przypuszczenia, że do tych czynności z samochodów dostawczych, które nie są niektórymi pojazdami silnikowymi, oraz dla ciągników rolniczych, autobusów, ciężarówek maszyn, budowlanych – osoba wykonująca czynność odzysku musi posiadać certyfikat! Tutaj niestety pojawia się problem, ponieważ mamy wiele sygnałów z rynku o braku jakichkolwiek kontroli. Co więcej, niektórzy przedsiębiorcy są bardzo sfrustrowani, ponieważ ponieśli wymierne koszty, aby przeszkolić pracowników, a ich konkurencja, nie wydając pieniędzy i nie szkoląc ludzi, prowadzi obsługę klimatyzacji i pomimo przesyłania do odpowiednich organów konkretnych dowodów prowadzenia takiej – bądź co bądź nielegalnej – działalności nikt nie reaguje. Nie są prowadzone kontrole, w związku z czym trudno mówić o przestrzeganiu ustawy.
Komentarze (1)