
Serwisowanie klimatyzacji samochodowej w Polsce staje się coraz bardziej złożone ze względu na rozwój technologii, zmiany w przepisach prawnych i rosnące oczekiwania klientów. Mechanicy muszą nie tylko radzić sobie z technicznymi aspektami, takimi jak diagnozowanie nieszczelności czy obsługa nowych czynników chłodniczych, ale także spełniać wymagania regulacyjne, takie jak certyfikaty F-Gaz, oraz inwestować w zaawansowane narzędzia.
Zapytaliśmy szkoleniowców Magneti Marelli o zagadnienia najczęściej poruszane podczas szkoleń dotyczących serwisu klimatyzacji. Wielu mechaników, zwłaszcza z mniejszych warsztatów, przeszło podstawowe szkolenie F-gazowe, ale nie zawsze przekłada się to na praktyczne umiejętności obsługi nowoczesnych stacji klimatyzacyjnych, takich jak Magneti Marelli Alaska EVO czy Prime. Jak wynika z testów, mechanicy potrzebują czasu, by przestawić się z manualnej obsługi na zautomatyzowane procesy oferowane przez nowe urządzenia.
Łatwo nie jest. Mechanicy w Polsce muszą działać zgodnie z regulacjami dotyczącymi czynników chłodniczych, takich jak F-gazy, co nakłada na nich obowiązek posiadania odpowiednich certyfikatów oraz ścisłego monitorowania ilości używanego gazu. Napełnianie nieszczelnego układu jest zabronione, więc konieczne jest wcześniejsze zlokalizowanie i usunięcie wycieków, a to z kolei podnosi poziom trudności i czasochłonności serwisu.
Współczesne systemy klimatyzacji w pojazdach są coraz bardziej zaawansowane technologicznie. Mechanicy muszą zmierzyć się z różnorodnością czynników chłodniczych (np. R134a, R1234yf), a także z układami w pojazdach hybrydowych i elektrycznych, które wymagają specjalistycznej wiedzy i sprzętu. Przykładem może być konieczność rozróżnienia typów sprężarek (tłokowe, scroll, łopatkowe) oraz ich obsługi, co często wymaga precyzyjnej diagnostyki i odpowiednich narzędzi.
To też niemała inwestycja. Nowoczesne stacje klimatyzacji, takie jak te od Magneti Marelli, są drogie, a ich zakup nie zawsze jest priorytetem dla mniejszych warsztatów. Jak wykazały badania, niemal co trzeci warsztat w Polsce wciąż nie zainwestował w sprzęt do obsługi nowego czynnika R1234yf, co ogranicza ich możliwości serwisowe.
– Badania wskazują, że mechanicy często pytają o diagnozowanie nieszczelności, obsługę nowych czynników chłodniczych, takich jak R1234yf, i prawidłowe użycie ozonatorów. Mechanicy pytają też o szkolenia, dotacje na sprzęt i sposoby przekonania klientów do regularnego serwisu, co odzwierciedla ich praktyczne potrzeby. Może też pojawić się pytanie o różnice w kosztach między certyfikowanymi a niecertyfikowanymi ozonatorami, co pokazuje ich troskę o finanse warsztatu. Lista zadawanych pytań odzwierciedla zainteresowanie mechaników nie tylko szczegółami technicznymi, ale także regulacjami prawnymi czy aspekty praktycznymi i komunikacyjnymi. Szczególny nacisk kładziony jest na nowe przepisy dotyczące ozonatorów i certyfikowanych urządzeń, co jest kluczowe w zmieniającym się środowisku prawnym w Polsce. Mechanicy szukają wsparcia w postaci szkoleń, dotacji i zasobów online, co podkreśla ich potrzebę ciągłego doskonalenia – podkreślają w rozmowie z nami szkoleniowcy Magneti Marelli.
Tekst przygotowany we współpracy ze szkoleniowcami Magneti Marelli
Komentarze (0)