Zestaw do nabijania klimatyzacji to coraz częściej poszukiwany produkt. Wielu właścicieli pojazdów szuka oszczędności i chce serwis przeprowadzić na własną rękę. W sklepach internetowych mamy dziesiątki ofert sprzedaży gotowych zestawów. Najczęściej jest do puszka z czynnikiem oraz wężyk z manometrem. Eksperci motoryzacyjni przestrzegają przed tego typu procedurami.
Zestaw do nabijanie klimatyzacji - jak działa?
W ocenie sprzedawców, to wystarczy, by samodzielnie uzupełnić brakujący czynnik w układzie klimatyzacji w samochodzie. Mało tego, w serwisie YouTube znajdziemy też niemało filmów, na których ludzie testują owe rozwiązania i jednoznacznie oceniają - tak, to działa!
Czy samodzielne nabijanie klimatyzacji jest bezpieczne?
Faktycznie, na pewien czas może przywrócić to funkcjonowanie układu. Natomiast czy jest to bezpieczne dla układu? Czy takie naprawy są skuteczne w dłuższej perspektywie? Wreszcie, czy są legalne? Mówimy tu przecież o sprzedaży czynnika chłodniczego KAŻDEMU, a nie odpowiednio przeszkolonym w tym zakresie serwisantom.
O opinie w tej sprawie poprosiliśmy eksperta, Grzegorza Toczyńskiego z firmy Marelli Aftermarket Poland, który zajmuje się szkoleniem mechaników samochodowych w kwestii serwisowania klimatyzacji.
- W ten sposób da się rzeczywiście układ podratować na chwilę, ale jest to ryzykowne i kompletnie nielegalne, całkowicie niezgodne z ustawą o F-gazach, za co grożą bardzo wysokie kary pieniężne dla sprzedającego i kupującego. Sprzedającemu nie wolno sprzedać czynnika chłodniczego osobie, która nie ma co najmniej certyfikatu o odbyciu szkolenia o F-gazach. Obrót czynnikiem chłodniczym może odbywać się tylko poprzez faktury, bo ilość czynnika wprowadzanego do środowiska jest rejestrowana -
Nabijanie czynnika to nie jest naprawa!
Nasz rozmówca dodaje, że "dobijanie" odpowiedniej ilości czynnika, jak niektórzy pokazują w tych filmikach, jest mocno uzależnione od temperatury otoczenia. Nigdy nie wiadomo ile czynnika dobić do układu, a opierając się tylko na pomiarze ciśnienia, może to być niedokładne. Jak wiadomo ciśnienie zależy bardzo mocno od temperatury. - Podając w ten sposób czynnik przez port niskiego ciśnienia, wprowadzamy ciecz (bo czynnik jest w formie ciekłej) bezpośrednio przed sprężarkę. Robiąc to nieumiejętnie ciekły czynnik może trafić do pracującej sprężarki, a jak wiadomo ciecz nie jest ściśliwa i może dojść do uszkodzenia sprężarki. A co z wymianą chociaż częściową oleju w układzie? Nawet jeśli w tej puszcze jest olej, to czy jest on właściwy do konkretnego układu? Co dzieje się z tym olejem jeśli układ napełniamy z puszki nawet kilka razy w roku? Gromadzi się w układzie i ogranicza jego sprawność, finalnie może doprowadzić do uszkodzenia sprężarki - podkreśla.
Komentarze (11)