Część kierowców samochodów klasy SUV wyposażonych w napęd 4x4 uważa, że podczas zimy doskonale dadzą sobie radę bez opon zimowych, czy całorocznych z homologacją zimową. Napęd na wszystkie koła ma ich uchronić przed niebezpieczeństwami zimowych dróg i zagwarantować przyczepność niezależnie od warunków pogodowych. Nic bardziej mylnego – napęd 4x4 daje przewagę głównie przy przyspieszaniu. Hamowanie czy jazda w zakręcie są nawet trudniejsze niż w zwykłej osobówce ze względu na większą masę i wyżej położony środek ciężkości. Jazda na oponach nieprzystosowanych do warunków klimatycznych to hazard z życiem - raport Komisji Europejskiej dowodzi, że używanie opon zimowych zmniejsza ryzyko wypadku aż o 46 proc.
Na poślizgi na mokrych i oblodzonych nawierzchniach w zimie jest tylko jedno lekarstwo: homologowane opony zimowe lub całoroczne. Napęd 4x4 nie poprawia osiągów auta podczas hamowania na śliskiej nawierzchni, nie jest również remedium na groźne zjawisko aquaplaningu. Najprostszy sposób na zwiększenie bezpieczeństwa na drodze to odpowiedzialna jazda oraz używanie opon dostosowanych do panujących warunków.
„Warto pamiętać, że samochody typu SUV, są cięższe i mają wyżej położony środek ciężkości w porównaniu do zwykłych aut osobowych. Tym ważniejsze jest używanie dobrej jakości opon, gdyż potrzebują odpowiedniej przyczepności na drodze – na deszczu, śniegu lub lodzie tylko opony z homologacją zimową zapewnią wymagane parametry do bezpiecznej jazdy. Samochody wyposażone w napęd na cztery koła lepiej radzą sobie przy ruszaniu i przyspieszaniu od aut, w których moc przenoszona jest tylko na przednią lub tylną oś. Jednak coraz bardziej popularne SUV-y nie mają dzięki temu krótszej drogi hamowania czy większej przyczepności, ani nie stają się od tego ani lżejsze. Kierowcy tych aut muszą zdawać sobie sprawę z zagrożeń, jakie niesie ze sobą jazda zimą na nieodpowiednich oponach” – podkreśla Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego. „Dotyczy to także właścicieli drogich SUVów, które są wyposażone we wszystkie możliwe systemy bezpieczeństwa – żeby poprawnie działały ich czujniki, to koła potrzebują dobrej przyczepności. Opony letnie na mokrej i śliskiej nawierzchni w niskich temperaturach mogą spowodować, że samochód stanie się niesterowny w niebezpiecznej sytuacji” – dodaje Sarnecki.
Opony z homologacją zimową są wykonane są z innej mieszanki gumowej niż opony letnie, która dzięki większej zawartości naturalnej gumy i krzemionki nie twardnieje, kiedy robi się coraz chłodniej. Natomiast specjalny wzór bieżnika opon zimowych doskonale odprowadza wodę i wgryza się w śnieg, a dzięki przestrzennym, samoblokującym się lamelom także zapewnia bezpieczeństwo na suchej drodze. Zarówno mieszanka, jak i bieżnik są kluczowymi elementami opon zimowych, które zwiększają przyczepność samochodu do jezdni, a tym samym skracają drogę hamowania.
Homologowane opony zimowe, czyli posiadające tzw. symbol alpejski - płatek śniegu na tle trzech szczytów górskich, dają większy margines bezpieczeństwa, czyli lepszą przyczepność i krótszą drogę hamowania, która często zapobiega kolizjom, a nieraz potrafi uratować życie. Opony letnie w już w temperaturach poniżej 7-10 stopni C stają się coraz twardsze i mają wydłużoną drogę hamowania w porównaniu do opon zimowych – różnica może wynieść nawet ponad 10 metrów, a to są dwie długości dużego samochodu. Na bezpieczeństwie nigdy nie warto oszczędzać. Należy pamiętać, że spotykany jeszcze symbol M+S jest tylko określeniem opon z bieżnikiem na błoto i śnieg, nadawanym uznaniowo przez producentów opon – nie mają one natomiast zimowej, bardziej miękkiej mieszanki gumowej. Samodzielnie występujący znak M+S bez symbolu alpejskiego oznacza, że taka opona nie jest ani oponą zimową, ani całoroczną, gdyż nie otrzymała homologacji zimowej.
Używanie opon zimowych skraca drogę hamowania i zwiększa przyczepność samochodu. Nagrania z testów Auto Express opon zimowych pokazują, jak bardzo ogumienie adekwatne do temperatury, wilgotności i śliskości nawierzchni pomaga kierowcy w kontroli nad pojazdem i potwierdzają różnicę pomiędzy oponami zimowymi a letnimi, nie tylko na oblodzonej czy ośnieżonej, ale i na mokrej drodze:
-
Na oblodzonej drodze podczas jazdy z prędkością 32 km/h droga hamowania na oponach zimowych jest krótsza o 11 metrów w porównaniu z oponami letnimi, co odpowiada trzykrotnej długości samochodu!
-
Na ośnieżonej drodze przy prędkości 48 km/h samochód na oponach zimowych zahamuje wcześniej niż samochód na oponach letnich aż o 31 metrów!
-
Na mokrej nawierzchni przy temperaturze +6 st. C droga hamowania samochodu jadącego na oponach letnich była dłuższa aż o 7 metrów niż samochodu na oponach zimowych. Najpopularniejsze samochody mają długość nieco ponad 4 metry. Gdy samochód na oponach zimowych bezpiecznie się już zatrzymał, maszyna na ogumieniu letnim jechała jeszcze z prędkością ponad 32 km/h.
Komentarze (0)