Polska jest jedynym krajem Unii Europejskiej z takim klimatem, gdzie przepisy nie przewidują wymogu jazdy na oponach zimowych lub całorocznych w warunkach jesienno-zimowych. Jednak polscy kierowcy są na to gotowi – opowiada się za tym aż 82% badanych[1]. Same deklaracje nie są jednak wystarczające – przy tak wysokim poparciu wprowadzenia obowiązku sezonowej wymiany gum nadal z obserwacji warsztatowych wynika, że aż 1/3 czyli około 6 milionów kierowców jeździ zimą na oponach letnich[2].
Wskazuje to, że powinny istnieć jasne przepisy – wskazujące od którego dnia w takie opony należy wyposażyć samochód. Polska nie tylko nie jest w stanie dogonić Europy pod względem bezpieczeństwa drogowego – Europa stale w wyścigu do bezpieczeństwa drogowego nam ucieka. Co roku od kilkudziesięciu lat na polskich drogach ginie ponad 3000 osób i dochodzi do niemal pół miliona wypadków oraz kolizji drogowych. Za te dane wszyscy płacimy rachunki rosnącymi stawkami ubezpieczeniowymi.
– Skoro wprowadzono obowiązek zapinania pasów – czyli uregulowano sytuacje po zderzeniu, to dlaczego nie zajęto się do tej pory przyczynami tych zderzeń? Niemal 20-25% z nich ma związek z oponami! W sytuacji, kiedy wpływamy swoim zachowaniem na innych i może mieć to katastrofalne skutki ze względu na prędkość czy masę auta – nie powinno być dowolności. Jest to bardzo zastanawiające, że w świadomości nie połączyły się następujące zależności: jazda zimą na oponach z homologacja zimową – czyli zimowych lub całorocznych – to prawdopodobieństwo wypadku mniejsze o 46%, a liczba wypadków mniejsza o 4-5%! – wskazuje Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (PZPO).
We wszystkich krajach, które mają obowiązek jazdy na oponach zimowych, rozumie się przez to także opony całoroczne. Tylko wprowadzenie ustawowego wymogu opon z homologacją zimową może ukrócić lekkomyślność niektórych kierowców, jeżdżących w środku zimy na letnim ogumieniu.
W 27 europejskich krajach, w których wprowadzono wymóg jazdy na oponach z homologacją zimową, nastąpiła średnio 46% redukcja prawdopodobieństwa wystąpienia wypadku drogowego w porównaniu z jazdą na oponach letnich w warunkach zimowych – takie są wnioski ze studium Komisji Europejskiej wybranych aspektów korzystania z opon związanych z bezpieczeństwem[3]. Ten raport udowodnił także, że wprowadzenie prawnego wymogu jazdy na oponach posiadających homologację zimową zmniejsza liczbę śmiertelnych wypadków o 3% – a jest to tylko uśredniona wartość, bo są kraje, które odnotowały spadek liczby wypadków o 20%.
– Sama ostrożna jazda to za mało. Na drodze nie jesteśmy sami. Co z tego, że dobrze i bezpiecznie jedziemy, skoro inni nie. A oni mogą w nas wjechać, bo nie zdążą wyhamować na śliskiej drodze. Nie powinno być aż takiej dowolności w sytuacji, kiedy wpływamy swoim zachowaniem na innych i może mieć to katastrofalne skutki ze względu na prędkości czy masę auta. Każdy inaczej racjonalizuje sobie dlaczego w grudniu czy styczniu jeszcze nie wymienił opon. Dla kogoś pora na zimówki jest dopiero wtedy, gdy pada śnieg po kostki, albo jest -5 st. C. Ktoś inny stwierdzi, że jeździ tylko po mieście, więc przejeździ zimę na letnich gumach z bieżnikiem 2 mm. To wszystko są bardzo niebezpieczne sytuacje – dodaje Piotr Sarnecki.
Dlaczego wprowadzenie takiego wymogu zmienia wszystko? Bo kierowcy mają jasno określony termin i nie muszą się zastawiać czy już wymieniać opony, czy jeszcze nie. W Polsce taki termin pogodowy to 1 grudnia. Od tego czasu już na całym terenie kraju temperatury są poniżej 5-7 st. C – a to granica, gdy kończy się dobra przyczepność opon letnich.
źródło: PZPO
Komentarze (0)