Bogusław Czaplarski, ekspert Nokian Tyres
Hałas i wibracje – w zdecydowanej większości tego dotyczą reklamacje opon. Niemal zawsze (ponad 90% przypadków) okazuje się jednak, że opona nie ma wad. Problem leży w błędach przy montażu i wyważaniu koła. Mało kto pamięta też o ustawieniu geometrii po zmianie opon.
Firmy Nokian Tyres i Inter Cars wspólnie podjęły się misji edukowania warsztatów ogumienia. Szkolenia są bezpłatne. Nokian daje wiedzę techniczną, Inter Cars organizuje spotkania. – Szacujemy, że za dwa, trzy lata poziom wiedzy w polskich serwisach będzie bez porównania wyższy – mówi Bogusław Czaplarski, ekspert Nokian Tyres, który prowadzi szkolenia. Z nami rozmawia o najczęstszych błędach popełnianych w polskich serwisach ogumienia, wskazuje też prawidłowe schematy montażu i wyważania koła.
Klient zgłasza reklamację
Standardową procedurą po otrzymaniu zgłoszenia reklamacyjnego u producenta opon jest badanie twardości mieszanki i gęstości gumy oraz ocena stanu wizualnego. Dalej w Nokian Tyres pracownicy zakładają opony na sprawdzone felgi. Badają sztywność promieniową opony pod obciążeniem. Wykonują to na wyważarce firmy Hunter.
– W zdecydowanej większości z oponami jest wszystko w porządku. To dlaczego one wibrują? Podam przykład z Bydgoszczy. Klient przez cztery tygodnie jeździł do serwisu z powodu wibracji. Opony były wielokrotnie wyważane, poprawiane. Serwis uznał ostatecznie, że winne są opony. Zalecił odesłanie ich do producenta. Opony trafiły do mnie i szybko okazało się, że są bardzo dobre. Niedługo później byłem w Bydgoszczy, więc spotkałem się z tym klientem w serwisie naszej sieci Vianor. Osobiście zmontowałem i wyważyłem jego koła. Według schematu, punkt po punkcie. Był zdziwiony m.in. tym, że smarowałem jego felgi. Nikt tego wcześniej nie robił. Oczywiście z oponami nie było już żadnego problemu. Klient był mi wdzięczny, bo sporo zaoszczędził. Po odmowie uznania reklamacji chciał wysyłać opony na specjalistyczne testy do Poznania. Odstraszyły go ceny i odległe terminy. Stracił jednak łącznie sześć tygodni, kiedy nie mógł używać swojego niemal nowego auta. Dlatego czasem ludziom zalecam: Jest problem? Może warto zmienić warsztat? – opowiada Bogusław Czaplarski.
Ceny usług w serwisach ogumienia w Polsce są zbyt niskie – przekonuje nasz rozmówca. W jaki sposób dobrze zmienić opony i wyważyć koło za 40 złotych za komplet? – pyta retorycznie. Stąd wynika pośpiech, zaniedbania, błędy. Zasadniczym problemem jest jednak niewiedza. Ale i tu Bogusław Czaplarski daleki jest od krytyki mechaników.
– Ci ludzie chcą pracować dobrze, ale skąd mają czerpać wiedzę? Rotacja pracowników w branży też nie sprzyja podnoszeniu jakości usług – zaznacza. Podkreśla, że serwis, który nie zarobi na usłudze, nie będzie w stanie podnosić jej jakości. Nie kupi sprzętu, dodatkowych urządzeń czy chociażby szkoleń, bo nie wszystkie są bezpłatne. Powstaje błędne koło.
Jak to robić właściwie? Procedura od A do Z
Większość reklamacji dotyczy wibracji kół. Głównym problemem jest nieprawidłowy montaż opony na feldze.
– W niektórych serwisach wciąż panuje przekonanie, że na kołach do 15 cali nie trzeba smarować felgi, a wystarczy posmarować oponę. To oczywisty błąd! W oponie natomiast również smarujemy stopkę, zarówno od wewnątrz, jak i z zewnątrz. Serwisy używają też nieodpowiednich past – mówi ekspert Nokian Tyres.
Pytamy o schemat prawidłowej, kompleksowej usługi, jaką jest montaż opony i wyważenie koła. Jako najbardziej rażące zaniedbania B. Czaplarski wskazuje nieczyszczenie felgi, brak smarowania, błędny montaż koła na wrzecionie oraz używanie zamiast klucza dynamometryczngo – pneumatycznego do przykręcania kół. – Sam błąd przy wyważeniu może zdarzyć się każdemu, ale cztery wspomniane błędy, jeśli jeszcze następują równocześnie w tym samym przypadku, to już niemal gwarancja problemów dla kierowcy – mówi.
Każda felga ma tylko cztery punkty, które są idealnie obrobione. Pierwszy to wewnętrzna krawędź, gdzie wsuwa się piasta. Drugi to powierzchnia tarczy dochodzącej do tarczy hamulcowej. Trzecim punktem jest miejsce pod stopką opony – tam, gdzie opona opiera się o rant. Czwarty punkt to gniazda śrub, które centrują koło na piaście.
– Żeby wykonać poprawnie montaż opony, musimy przede wszystkim wszystkie te punkty, a już szczególnie te powierzchnie wewnętrzne, bardzo dokładnie wyczyścić. Felgi mają kontakt z solą, utleniają się. Zanieczyszczenia w tym miejscu nie pozwolą na prawidłowy montaż opony. Koło zawsze będzie wibrować, jeśli między stopką opony a felgą jest miejsce na jakiekolwiek zanieczyszczenie. To czyszczenie ma też duże znaczenie później, przy wyważaniu koła. Niektóre serwisy nawet nie usuwają piasku z felgi. Kiedyś na własnym kole zrobiłem test. Z aluminiowej felgi zebrałem brud i zważyłem – było tego 33 dag. Wyważone koło z takim brudem nie będzie już wyważone po myciu auta lub większym deszczu – opowiada ekspert Nokiana.
Wracamy do montażu opony. Bogusław Czaplarski podkreśla wagę smarowania felgi pastą mydlaną. Trzeba też posmarować oponę z obu stron. Smarowanie pozwoli m.in. łatwiej ją rozpompować.
– Kolejny etap. Nie może być takiej sytuacji, że pompujemy koło do 4,5 atmosfery i dopiero w tym momencie stopki wskakują. Taka opona jest do wyrzucenia, bo stopka od wewnętrznej strony może być pęknięta, a już na pewno przeciągnięta. Jeżeli stopki nie wejdą do 2,5 atmosfery na swoje miejsce, powinniśmy odbić oponę, jeszcze raz przesmarować. Potem powoli, pulsacyjnie rozpompowywać – opowiada.
Przynajmniej raz w roku należy też wymienić zawory. Tu sytuacja, zdaniem rozmówcy, jest inna. Warsztaty o tym wiedzą, ale niechętnie decydują się na to klienci.
– Nie rozumiem tego, bo przecież nie są to duże koszty, a ceną jest bezpieczeństwo. Podobna sytuacja jest z plastikowymi pierścieniami w otworze centralnym felgi (dotyczy felg nieoryginalnych). Te też wymieniamy, bo nigdy nie założymy ich już tak samo. Ale klienci znowu narzekają. Uważam, że taki wymóg wymiany zaworów i pierścieni powinien być uregulowany prawnie. Za granicą serwisy nawet nie pytają o to klientów. Wymiana zaworów jest integralną części usługi.
Komentarze (4)