Po decyzji Volkswagena o ulokowaniu fabryki samochodów dostawczych we Wrześni, czekaliśmy ponad dwa lata na kolejną, liczącą się fabrykę motoryzacyjną. Pierwsza w Polsce inwestycja motoryzacyjna marki premium, zakład silników Mercedes Benz Manufacturing, potwierdza, że należymy do czołówki państw o najwyższej atrakcyjności inwestycyjnej. Po przegranej walce o inwestycję Jaguara, to bardzo dobra wiadomość. Cieszy też nowa pula miejsc pracy. W jaworskim zakładzie zatrudnienie ma znaleźć kilkaset osób.
Czemu Polska?
Silnie rozwinięty rynek części i komponentów do budowy aut, składający się z ponad 600 fabryk, który zapewnia sprawniejszą logistykę, niższe koszty transportu i pewniejszy łańcuch dostaw, to bez wątpienia jedna z najważniejszych przewag naszej branży motoryzacyjnej. Rozbudowana po Mistrzostwach EURO 2012 infrastruktura drogowa, liczne zachęty podatkowe w ramach Specjalnych Stef Ekonomicznych też są mocnymi argumentami za wyborem naszego kraju.
W przypadku nowej fabryki, najprawdopodobniej w Jaworze, języczkiem u wagi mogła okazać się wykwalifikowana kadra pracownicza, której koszty zatrudnienia są u nas relatywnie niższe niż w Europie Zachodniej. W porównaniu na przykład do Niemiec, skąd wywodzi się marka Mercedes, te koszty są średnio trzy razy niższe. Teza, że Polska jest „low-cost country” byłaby jednak mylna, gdyż do naszego kraju dużo lepiej odnosi się określenie „best-cost country”. Polska zapewnia branży Automotive najlepszą relację ceny do jakości.
Warto też podkreślić, że w Polsce mamy spore doświadczenie w produkcji silników. Fabryka Daimler będzie bowiem kolejnym zakładem w Polsce, obok m.in. General Motors Manufacturing Poland (dawna fabryka silników Isuzu w Tychach), zakładów Toyoty z Jelcza-Laskowic (TMIP) i Wałbrzycha (TMMP) oraz Volkswagena z Polkowic, w którym wytwarzane są silniki.
Dlaczego nie Słowacja, Węgry czy Rumunia?
Nasz południowy sąsiad mógł przegrać z dwóch powodów. Po pierwsze, z uwagi na wyższe koszty pracy niż w Polsce. Wynagrodzenia są coraz wyższe, a jednocześnie mamy do czynienia z mniejszą elastycznością rynku pracy z uwagi na nowe pakiety socjalne. Drugą przyczyną może być coraz większe uzależnienie się gospodarki tego kraju od Automotive. Szczególnie w kontekście decyzji Jaguara o budowie wielkiej fabryki samochodów. Nasycenie inwestycjami motoryzacyjnymi w ostatnim czasie na Słowacji jest już bardzo wysokie, co w przypadku ulokowania tam kolejnej mogłoby skutkować trudnościami w pozyskaniu właściwego i dobrze zmotywowanego personelu do pracy. Na Węgrzech i Rumunii niemiecki koncern ma już swoje fabryki. Poza tym myślę, że rządowi Węgier obecnie zależy na dywersyfikacji, w związku z czym specjalnie nie zabiegał o tego inwestora. Warto podkreślić, że Daimler ceni sobie współpracę z polskimi producentami komponentów, których miał okazję poznać chociażby w ramach współpracy w Niemczech czy w Rosji. Tam wiele polskich firm jak na przykład Exact Systems w fabryce Niznym Novogrodzie pracuje już dla Daimler.
W Volkswagenie praca wre
Przy okazji inwestycji Daimler, warto spojrzeć na prace trwające nad inwestycją Volkswagena we Wrześni. Start produkcji samochodu dostawczego Crafter zaplanowany jest na jesień i wszystko wskazuje na to, że tak rzeczywiście będzie. Rekrutacja pracowników trwa, a dostawcy części przygotowują się do pierwszych dostaw. Warto podkreślić, że spora grupa dostawców jest z Polski, podobnie jak ma to miejsce w przypadku fabryki Volkswagena w Poznaniu (VW Caddy), gdzie ponad jedna trzecia dostawców pochodzi z naszego kraju. Także w Exact Systems otrzymujemy coraz więcej zapytań ofertowych dotyczących zapewnienia stałego monitoringu nad jakością dostaw do Wrześni.
Paweł Gos
ekspert Polskiej Izby Motoryzacji
prezes zarządu Exact Systems
Komentarze (0)