Problemy ze znalezieniem pracowników mają zarówno ASO jak i "zwykłe" warsztaty fot. Bartłomiej Ryś
Pracodawcy w Europie Wschodniej zmagają się z nie lada problemem - zaczyna brakować rąk do pracy. Ten trend zaczyna odczuwać przede wszystkim branża motoryzacyjna, która w ostatnim czasie zdecydowanie przyśpieszyła. - Nie mogę znaleźć zwykłego mechanika, nawet tuż po szkole, do przyuczenia. Jakiejkolwiek osoby chętnej do pracy szukam już od kilku miesięcy - tłumaczy właściciel jednego z warsztatów w województwie warmińsko-mazurskim. To tam, przynajmniej według statystyk, panuje największe bezrobocie.
Branża motoryzacyjna to jedna z najszybciej rozwijających się gałęzi polskiej motoryzacji. Zarówno małe firmy jak i duże korporacje inwestują, budują nowe hale i zakłady, notują rekordowe wartości eksportu. To wszystko napędza popyt na nowych pracowników. Niestety, tych jest coraz trudniej znaleźć. Potencjalnym pracownikom nie chce się nawet odpowiadać na oferty:
Jeśli weźmiemy tę samą liczbę ogłoszeń o pracę za styczeń-luty bieżącego i ubiegłego roku oraz liczbę odpowiedzi, jakie otrzymaliśmy, to zobaczymy, że liczba aplikujących zmniejszyła się aż o 30 proc. – mówił Jacek Opala z firmy Exact Systems na łamach portalu regiopraca.pl.
Przeglądając ogłoszenia o pracę z branży moto, znajdziemy oferty skierowane tak naprawdę dla każdego. Autoryzowane Stacje Obsługi mają trudności nawet ze znalezieniem chętnych nawet do pracy na myjniach samochodowych. Trudno w tym momencie mówić o wykwalifikowanych mechanikach czy elektromechanikach. Większość ogłoszeń już nie zawiera jakiejkolwiek frazy o „doświadczeniu” niezbędnym do rozpoczęcia pracy. Wystarczy ukończony kierunek techniczny i zwykła chęć do pracy - potencjalny zakład przyuczy nowego pracownika.
Gdy skupimy swoją uwagę przede wszystkim na dużych koncernach znajdziemy potwierdzenie powyższych słów. Volkswagen po wakacjach rozpoczął rekrutację do nowej fabryki we Wrześni. Jak podał dziennik.pl, koncern płaci średnio 20% więcej niż konkurenci na rynku, kusi premiami. Docelowo w fabryce ma zostać zatrudnionych około 3 tys. ludzi.
Jeśli chodzi natomiast o inżynierów, to znalezienie wysoko wykwalifikowanego specjalisty władającego biegle językiem niemieckim stanowi nie mniejsze wyzwanie - mówiła Dagmara Prystacka, szefowa biura prasowego VW Poznań.
Najtrudniej o pracowników w tych częściach Polski, w których przemysł motoryzacyjny kwitnie. Przede wszystkim w województwach śląskim, łódzkim, wielkopolskim i pomorskim.
Według danych GUS średnie wynagrodzenie w branży motoryzacyjnej w 2015 roku wyniosło 4446 zł.
To wszystko zarobki brutto. Wykwalifikowany pracownik zobaczy ostatecznie na koncie około 2800 zł czyli jakieś 650 euro. To zaledwie 25% tego, co jego niemiecki kolega po fachu - komentują informacje o braku pracowników internauci.
Z drugiej strony nie dziwi liczba 11 tys. opublikowanych ogłoszeń o pracę z branży moto w 2015 roku tylko w jednym z ogólnopolskich serwisów. To wzrost o blisko 1/5 w porównaniu z analogicznym okresem w 2014 roku.
Odpowiadając na te potrzeby ekipa serwisu warsztat.pl mocno pracuje nad pewnym udogodnieniem, o którym poinformujemy już wkrótce na naszych łamach!
Komentarze (2)