Dzięki naszej zabawie skutecznie działamy na rzecz utylizacji niebezpiecznych wraków – podkreślają dumnie zawodnicy Wrak Race Silesia. Kolejna, jubileuszowa edycja tej imprezy odbyła się 27 września.
Na starcie w Katowicach Wełnowcu przy ul. Konduktorskiej 18 pojawiło się 70 załóg. Cel był niezwykle prosty – przetrwać! Każdy wyścig trwa 30 minut, a na samym końcu nie liczy się pozycja, a liczba pokonanych okrążeń. Uczestnicy startują w grupach. Trójka najlepszych zawodników z każdej grupy przechodzi do piętnastominutowego półfinału, a na koniec rozgrywany jest finał. Nagradzani są także kierowcy – za najciekawszą lub najśmieszniejszą stylizację swojego wraka.
Zwyciężyli (w kolejności na podium): Kunas Krzysztof (Honda Civic), Marzec Grzegorz (Honda Civic), Kościuczyk Krzysztof (Mazda), a czwarte miejsce zajęli Pieczyrak Damian/Słotwinski Marcin (Honda Civic). W kategorii Super Wrak wygrały Wioletta Mordyłło/Gonet Edyta (Nissan Micra). W kategorii Ostatnie Tchnienie – Bratko Arkadiusz/Majstrzyk Bartosz (VW Golf). Puchar Publiczności zdobył Gutkowski Karol.
To wydarzenie było szczególne, bo jubileuszowa edycja zbiegła się z obchodami 150-lecia Katowic. Organizatorzy obwieścili też nader cieszący wynik zezłomowanych pojazdów.
- Już 1000 wraków przewinęło się przez cykliczną imprezę. Jakkolwiek stała liczba ok. 40 załóg dba, aby ich bolidy przetrwały do kolejnej imprezy, to ponad połowa leciwych pojazdów zakończyła tu swój żywot, więc nie wróciła na drogi. Krótko mówiąc, finałem emocjonujących rywalizacji często jest kasacja wozu, który cierpi od przepychanek
20. edycja Wrak Race Silesia przyciągnęła zarówno zawodników, którzy chcą spróbować swoich sił w rajdach, nie posiadając licencji, a także kibiców spragnionych sportowych emocji. Wśród widzów nie zabrakło rodzin z dziećmi. Po raz pierwszy wszyscy uczestnicy wydarzenia mieli okazję otrzymać najnowsze wydanie magazynu „Nowoczesny Warsztat”. Nasza redakcją objęła bowiem zawody Wrak Race Silesia patronatem prasowym.
Komentarze (0)