Pojazdy użytkowe

Pojazdy użytkowe

ponad rok temu  18.10.2020, ~ Administrator - ,   Czas czytania 6 minut

Eco-driving w ciężarówce - czy i jak to działa?

Fot. archiwum

Strona 1 z 2

Branża TSL przechodzi w ostatnim czasie bardzo dynamiczną metamorfozę: pakiet mobilności, podwyżki płac minimalnych, czy nadchodzący Brexit. Wszystko to, sprawia, że przedsiębiorcy transportowi zaczynają sięgać po nowe rozwiązania, a cyfryzacją w transporcie drogowym staje się faktem i to potrzebnym do efektywnego zarządzania firmą. W tym kontekście eco drive nabiera jeszcze większego znaczenia – ilość spalanego paliwa na trasie to jeden z najważniejszych elementów przy wyliczaniu rentowności frachtu. Wśród kierowców i przedsiębiorców transportowych pojęcie eco-drivingu jest znane doskonale, jednak czasami „oczywiste” elementy oszczędnej jazdy umykają w codziennych realiach. Dlatego, warto przyjrzeć się eco-drivingowej check-liście. Według Dawida Kochalskiego, eksperta GBox z Grupy INELO 80 tys. zł to kwota, którą możemy zaoszczędzić lub… stracić na paliwie przez 12 miesięcy w przedsiębiorstwie transportowym. 

Pojęcie eco-drivingu nabierało znaczenia na przestrzeni lat wraz z rosnącymi cenami paliwa oraz konkurencyjnością na rynku TSL, która sprawiła, że wielu przedsiębiorców zaczęło szukać rozwiązań pozwalających optymalizować im swój biznes. Samo pojęcie i filozofia jazdy ekonomicznej przybyła do nas ze Skandynawii oraz państw zachodnich. Początkowo najważniejszym elementem tego systemu było oczywiście zmniejszenie spalania, zwracano także uwagę na problem płynności ruchu w dużych miastach – ten element równie szybko znalazł się w podstawach ekonomicznej jazdy samochodem ciężarowym.

– Im mniej stoimy w korkach, tym więcej paliwa udaje nam się zaoszczędzić, jednocześnie poruszamy się efektywniej, tj. szybciej. Z biegiem czasu „eco drive” zaczęto postrzegać również w kontekście ekologii. Traktaty z lat 90, ustanowione przez Unię Europejską i ONZ, zawierają klauzulę o szerzeniu idei eco-drivingu jako najłatwiejszego i najbardziej przystępnego środka na reedukację emisji gazów cieplarnianych do środowiska – dodaje Dawid Kochalski, ekspert GBox, Grupa INELO.  

Jazda ekonomiczna to oszczędności rzędu 80 tys. złotych rocznie 

– Duże firmy z sektora TSL, działające na rynku od lat, wprowadziły ideę eco drive, jako podstawowy element i trwale wpisały ją do swojej filozofii. Z perspektywy przedsiębiorców transportowych oszczędności na paliwie, to jeden z najważniejszych czynników pozwalających w stosunkowo łatwy sposób zwiększyć zyski z frachtów, jednak coraz częściej pamięta się o pozytywnych aspektach ekonomicznej jazdy, które wpływają bezpośrednio na środowisko. Z badań wynika, że stosowanie się do zasad jazdy ekonomicznej pozwala zaoszczędzić w ciężarówce ok. 2 litry oleju napędowego na 100 km. Polscy kierowcy pokonują średnio 87 tys. kilometrów rocznie, więc mówimy o oszczędności prawie 7,5 tys. zł na jednej ciężarówce w przeciągu 12 miesięcy. Gdy w naszej firmie mamy 10 pojazdów, to mówimy już o kwotach rzędu 80 tys. złotych, więc dzięki stosowaniu eco-drivingu przez 2 lata moglibyśmy kupić nową naczepę z wygenerowanych oszczędności – wylicza Dawid Kochalski, ekspert GBox, Grupa INELO. 

Ekonomiczna jazda to nieoczywiste drobnostki, które narażają na duże straty

Jeżeli chodzi o technikę jazdy, to należy pamiętać o kilku „złotych zasadach” jazdy ekonomicznej, które wydają się już być całkiem popularne wśród kierowców ciągników siodłowych w Polsce. Samochód ciężarowy wymaga odpowiedniego przewidywania tego, co zadzieje się na drodze, wyhamowanie 40-tonowego składu przed skrzyżowaniem należy zaplanować odpowiednio wcześniej, korzystając z retardera, techniki hamowania silnikiem, czy z nowych technologii pozwalających oszczędzać paliwo, takich jak np., aktywne tempomaty.  Jednak cała sztuka w ekonomicznym pokonywaniu kilometrów jest czymś o wiele bardziej skomplikowanym.

– Przede wszystkim należy zacząć od przyjrzenia się jak funkcjonuje nasz tabor. W pierwszej kolejności powinniśmy sprawdzić stan techniczny naszego parku maszynowego. Wszelkie usterki silnika, czy osprzętu, w szczególności w wypadku silnika diesla, czyli tak naprawdę mówimy o 99% ciężarówek w Polsce. Niewydajna turbina, intercooler, czy układ DPF będzie powodować, że ciągnik siodłowy spali więcej paliwa, więc zaoszczędzenie na kosztach naprawy w dłuższej mierze przełoży się na większe koszty frachtów, ponieważ samochód będzie po prostu więcej palił. Druga rzecz, o której często zapominamy to pakiety aerodynamiczne. Większość współczesnych ciężarówek jest wyposażona w system specjalnych owiewek, które ograniczają spalanie w granicach 0,5 – 1 litra na 100 km. Jednak nadal wiele kierowców dba o „przyozdabianie pojazdów” różnego rodzaju spojlerami, czy ozdobami, które zakłócają przepływ powietrza podczas jazdy i powodują odwrotny efekt – ciągnik napotyka na większe opory i spala większe ilości paliwa. Bywa też tak, że podczas kupna nowego pojazdu decydujemy się na oszczędności, tj. rezygnujemy z postojowej klimatyzacji lub webasto. Następnie taki pojazd jest wysyłany na regularne trasy do Hiszpanii w czerwcu lub do krajów Skandynawskich w okresie zimy. Co to oznacza? Na postojach kierowcy muszą dogrzewać lub chłodzić kabinę silnikiem, spalając kilkadziesiąt litrów paliwa na postoju. W ten sposób pozorna oszczędność przeradza się w bardzo duże obciążenie naszego budżetu. Bardzo ważne są też opony. Podstawą jest dobór odpowiedniego ogumienia, tj. powinniśmy dobrać odpowiednie opory toczenia do przewidywanego obciążenia naszego samochodu i dbać o stan bieżnika. Nieprawidłowo zużyte opony, np. poprzez serię gwałtownych dohamowań,  powodują szybsze zużycie elementów zawieszenia oraz oczywiście wpływają na większe spalanie paliwa podczas jazdy. Istotnym szczegółem jest dopasowanie ciśnienia w oponach do przewożonego ładunku. Pominięcie takiego szczegółu może nas narazić na wzrost spalania o nawet 2 litry na 100 km, co według wcześniejszych obliczeń może przełożyć się na 80 tys. złotych… kosztów, a nie oszczędności – mówi Dawid Kochalski, Grupa INELO.

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony