Interwencyjno-śledzy program TVN UWAGA zajął się historią kierowców, którzy oskarżają sprzedawcę "regenerowanych" silników samochodowych o nieuczciwą działalność. W programie, który ukazał się w ogólnopolskiej telewizji, opowiadają, że zakupione w wielokopolskim mieście Śrem - najczęściej przez internet - silniki odmawiały posłuszeństwa już po kilkudziesięciu przejechanych kilometrach. W cytowanym w filmie przypadku auto przejechało 60 km.
Poszkodowanych ma być ok. 70 osób, a być może dużo więcej. Oto fragment programu:
Film, jak i cała historia, wzbudzają dyskusje w internecie. Niektórzy internauci wskazują na naiwność właścicieli samochodów.
- Od 30 lat naprawiam samochody i nie rozumiem naiwności ludzi. (...) Dzisiejsze silniki są w rzeczywistości nieremontowalne. A na przykładzie tsi to prawie niewykonalne. Także ludzie będą się uczyć na własnych błędach i to za duże pieniądze. I albo wkłada się odpowiednią kasę w remont albo tak jak w tych przypadkach... 60 kilometrów i do remontu - pisze jeden z użytkowników.
- Jak się dba tak się ma. Wystarczyło wyremontować stary silnik, koszta wyższe ale ma się pewność co jest w środku.
Komentarze (3)