Fot. Volkswagen
Spadek globalnej sprzedaży pojazdów o 10 proc. spowoduje zmniejszenie wartości dodanej wytworzonej w Polsce o 0,4 proc. PKB i likwidację w całej gospodarce 57 tys. miejsc pracy!
Takie dane, powołując się na Polski Instytut Ekonomiczny, przedstawia w liście do premiera Związek Dealerów Samochodów.
W piśmie do premiera przedstawione zostało stanowisko branży dealerskiej, która dotkliwie odczuwa skutki obecnego kryzysu z powodu braku półprzewodników. Obecny kryzys powoduje zastoje produkcyjne, a co za tym idzie tworzy się sytuacja, w której nie ma dostępnego podstawowego towaru w przedsiębiorstwach dealerskich, jakim są samochody.
ZDS proponuje implementacje poniższych rozwiązań w celu ograniczenia skutków braku samochodów oraz pandemii:
- Bardziej elastyczna możliwość rozliczania czasu pracy
- Odroczenie płatności składek na ubezpieczenia społeczne
- Dofinansowanie wynagrodzeń pracowników objętych przestojem ekonomicznym, które doskonale się sprawdziło w 2020 roku
- Program szkoleń dla pracowników w czasie przestoju.
Rozwiązania tego typu sprawdziły się w pozostałych krajach europejskich jak np. Węgry czy Słowacja, pozwalając na uelastycznienie modelu pracy oraz budżetów firm.
ZDS ostrzega, że brak zdecydowanych działań już teraz spowoduje, że straty mogą być nie do odrobienia nawet do końca 2022 roku, co będzie się wiązało z negatywnymi konsekwencjami nie tylko dla pracodawców oraz pracowników, ale i dla całej gospodarki. Jako przykład podano, że pomimo odbicia polskiej gospodarki, zwiększonej konsumpcji i prognozowanego wzrostu PKB o ponad 5%, od początku roku do końca września w polskich zakładach wyprodukowano jedynie 176,5 tys. samochodów osobowych – to jest o 11,8% mniej niż w takim samym okresie 2020 roku, a spadek w samym wrześniu wyniósł 51,4%.
Komentarze (0)