Już za trzy lata każdy nowy samochód obowiązkowo będzie miał dziewięć nowych systemów bezpieczeństwa. Tak UE chce zmniejszyć liczbę wypadków.
„Czarna skrzynka” i inteligentne dostosowanie prędkości – m.in. w te systemy od 2022 roku będzie wyposażony każdy nowy samochód, który wyjedzie na drogi Unii Europejskiej. Eksperci ocenili, jak to wpłynie na ceny aut.
25 tys. zabitych i 135 tys. ciężko rannych – to coroczny bilans wypadków na drogach Unii Europejskiej, które kosztują Wspólnotę 100 mld euro. Te liczby od lat są zbliżone, dlatego Parlament Europejski poparł nowe przepisy wprowadzające dziewięć nowych systemów bezpieczeństwa, w które będą wyposażone wszystkie samochody trafiające na drogi Unii Europejskiej. Szacuje się, że dzięki temu do 2038 roku na europejskich drogach zginie o 25 tys. osób mniej.
Od maja 2022 roku każdy nowy samochód osobowy i dostawczy w UE będzie obowiązkowo wyposażony w:
- Inteligentne dostosowanie prędkości. Dzięki radarom i danym z map system będzie znał ograniczenia prędkości obowiązujące na drogach. Jeśli kierowca przekroczy dozwoloną prędkość, system poinformuje go o tym, wprowadzając pedał gazu w wibracje. Wbrew niektórym opiniom, system w żaden sposób nie redukuje prędkości.
- Ułatwienia w zakresie montażu alkomatów blokujących zapłon. To znormalizowany interfejs ułatwiający montaż alkomatów blokujących zapłon. Chodzi wyłącznie o ułatwienia w zakresie montażu, a nie wyposażanie samochodów w alkomaty.
- Zaawansowany system wykrywania rozproszenia uwagi. To układ, który jest w stanie rozpoznać poziom uwagi wzrokowej, jaki kierowca poświęca sytuacji na drodze i w razie potrzeby ostrzegający kierowcę. Działa podobnie do tego opisanego powyżej.
- Awaryjny sygnał stopu. To szybkie pulsowanie świateł stopu informujące kierowców jadących za nami, że rozpoczęliśmy intensywne hamowanie.
- Wykrywanie obiektów przy cofaniu. To nic innego jak czujniki parkowania z tyłu lub kamera cofania.
- Zaawansowany system hamowania. Automatycznie wykrywa możliwość zderzenia, uruchamia układ hamulcowy, aby zmniejszyć prędkość, nie dopuszczając do zderzenia lub ograniczyć jego skutki.
- System utrzymywania pojazdu na pasie ruchu. To układ uniemożliwiający niezamierzoną zmianę pasa ruchu.
- Rejestrator danych na temat wypadków. Tak zwana „czarna skrzynka” w samochodzie. Zbiera dane na temat jazdy, by ułatwić służbom poznanie przyczyn wypadku.
Wybór akurat tych systemów nie był przypadkowy. UE dokładnie przeanalizowała wypadki pod kątem przyczyn i wybrała układy, które relatywnie niedużym kosztem mogą znacząco wpłynąć na bezpieczeństwo na drogach.
Samochody będą droższe? Jeśli nawet, to nieznacznie
Wprowadzenie jako obowiązkowych w każdym pojeździe skutecznych i jednocześnie relatywnie niedrogich środków bezpieczeństwa, które są już dostępne na rynku, zwiększy bezpieczeństwo kierowców i pozostałych użytkowników dróg oraz przyniesie szereg innych korzyści - mówi Alfred Franke, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM).
To właśnie dzięki działaniom Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Części Motoryzacyjnych (CLEPA) przy wsparciu krajowym SDCM, udało się w tak ekspresowym tempie przeforsować te ważne dla bezpieczeństwa zmiany. Od przedstawienia propozycji do wypracowania ostatecznego kształtu przepisów minęło 10 miesięcy.
Oprócz poprawy sytuacji na drogach, nowe przepisy przyniosą również skutki takie jak zmniejszenie zatłoczenia dróg, emisji CO₂, potrzeb służb ratowniczych i powiązanych z tym kosztów ekonomicznych. Nowe wymogi bezpieczeństwa będą stymulować europejskie badania, rozwój i innowacje, przyczyniając się do generowania wzrostu gospodarczego, tworzenia miejsc pracy i inwestycji - dodaje A.Franke.
Eksperci ze Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych są zdania, że nowe systemy nie wpłyną na ceny samochodów, a jeśli nawet, to w bardzo niewielkim stopniu. Analiza kosztów wykazała, że mogą to być kwoty rzędu 70-80 euro, czyli 300-350 zł.
Komentarze (0)