Pomiędzy różnymi generacjami w miejscu pracy pojawia się także niezrozumienie i nieufność. O ile zadowolonych ze współpracy ze starszymi pokoleniami jest 71 proc. Zetek, o tyle już tylko 57 proc. starszych koleżanek i kolegów ma na ten temat pozytywną opinię.
Poznaliśmy wnioski płynące z raportu agencji doradztwa personalnego Hays Poland i Fundacji OFF school „Gen Boost. Młodzi na rynku pracy” z października 2024 roku, w którym wypowiedziało się blisko 450 młodych pracowników – osób do 26 roku życia z pokolenia Z – i niemal 370 pracodawców reprezentujących pozostałe, starsze pokolenia.
Osoby z pokoleń Baby Boomers, X czy Y dostrzegają w Zetkach wiele wartościowych cech. Za największą zaletę czy też pozytywną przesłankę o młodych uważają kreatywność (51 proc.) i otwartość na różnorodność oraz kwestie ekologiczne (42 proc.). Doceniają również ich otwartość na naukę i feedback. Jako największe wady Zetek wskazują z kolei brak odpowiedzialności i zaangażowania (50 i 48 proc.), a także zdolności pracy pod presją (33 proc.). Słabo w ich oczach wypadają również umiejętności komunikacyjne młodych.
„GEN BOOST. MŁODZI NA RYNKU PRACY”
Przedstawiciele pokolenia Z cenią sobie dobre relacje w pracy, a dzięki swoim unikatowym cechom mogą prawdziwie wzbogacać międzypokoleniowe zespoły. Tymczasem, jak wynika z raportu Hays Poland i Fundacji OFF school „Gen Boost. Młodzi na rynku pracy”, nie zawsze się to udaje, a pomiędzy różnymi generacjami w miejscu pracy pojawiają się niezrozumienie i nieufność. O ile zadowolonych ze współpracy ze starszymi pokoleniami jest 71 proc. Zetek, o tyle już tylko 57 proc. starszych koleżanek i kolegów ma na ten temat pozytywną opinię.
Cel wspólny, ale pokolenie Z bliżej jego osiągnięcia
Choć zarówno pracownicy z pokolenia Z (osoby urodzone po 1997 roku), jak i ich starsi koledzy oraz pracodawcy przeważnie dobrze oceniają komunikację i współpracę międzypokoleniową, to wśród Zetek odsetek optymistów jest wyraźnie wyższy. Komunikacja i współpraca ze starszymi pokoleniami wypada pozytywnie w oczach odpowiednio 72 i 71 proc. osób z pokolenia Z. Jednocześnie już tylko 63 i 57 proc. pracowników oraz pracodawców ze starszych generacji wypowiada się w tej kwestii pozytywnie o młodych.
Takie wnioski płyną z raportu agencji doradztwa personalnego Hays Poland i Fundacji OFF school „Gen Boost. Młodzi na rynku pracy” z października 2024 roku, w którym wypowiedziało się blisko 450 młodych pracowników – osób do 26 roku życia z pokolenia Z – i niemal 370 pracodawców reprezentujących pozostałe, starsze pokolenia.
Raport Hays Poland i OFF school z października 2024
Jak zauważa Agnieszka Kolenda, Executive Director w Hays Poland: „Fakt, że to młodzi częściej pozytywnie oceniają komunikację i współpracę ze starszymi współpracownikami, niż oni z Zetkami, może wynikać głównie z ich mniejszego doświadczenia zawodowego. Osoby z pokolenia Z wchodzące na rynek pracy nie mają aż tak wyraźnego punktu odniesienia czy skonkretyzowanych oczekiwań popartych współpracą z innymi pracodawcami, co ich koleżanki i koledzy z większym stażem. Stąd też na początku często akceptują szefa, zespół czy praktyki w firmie takimi, jakie są.”
Młodzi, mimo że często mają jasno określoną wizję satysfakcjonującej pracy, to nie zawsze są świadomi tego, że relacja z zespołem lub przełożonym mogłaby wyglądać lepiej lub inaczej. Po drugiej stronie znajdują się natomiast przedstawiciele generacji Baby Boomers, X czy Y, którzy posiadają większe doświadczenie, preferowane sposoby wykonywania pracy i nierzadko sentyment do konkretnych sytuacji czy okresów w karierze. Z tego powodu mogą potrzebować trochę więcej czasu na zrozumienie odmiennych postaw czy też zmian, które chcą wprowadzać młodsi współpracownicy.
Różnice w zakresie komunikacji i współpracy
Mniejsze zadowolenie starszych pokoleń z komunikacji z młodymi może wynikać również z niedopasowania jej formy do osobistych preferencji. Badanie wykazało, że większość firm (41 proc.) praktykuje komunikację tekstową, która jest jednocześnie najbardziej atrakcyjna dla osób z pokolenia Z (37 proc.). Starsi współpracownicy i pracodawcy przyznają jednak, że rozmowy z młodymi wolą przeprowadzać głównie na żywo, w cztery oczy (44 proc.), na co mniej chętne są same Zetki (33 proc.).
Potrzeba bezpośredniego kontaktu ze strony pracodawców może wynikać z faktu, iż taki rodzaj komunikacji jest potencjalnie bardziej przejrzysty, szczery i ułatwia zrozumienie drugiej osoby. Bez wątpliwości usprawnia również budowanie relacji opartych na zaufaniu. Dobrym rozwiązaniem może być zatem znalezienie rozwiązania pośredniego, które przynajmniej częściowo usatysfakcjonuje obie strony.
Komentarze (0)