Warto wiedzieć

Patenty w warsztacie

ponad rok temu  28.07.2023, ~ Michał Żak - ,   Czas czytania 3 minuty

Jak rozpoznać egzemplarz powypadkowy?

Rynek ogłoszeniowy samochodów używanych pełen jest pojazdów będących w różnym stanie technicznym. Często kierowcy poszukują aut bez przeszłości wypadkowej. Zdarza się jednak, że trafiają na nieuczciwych sprzedawców, którzy tuszują historię samochodu. W jaki sposób poznać czy auto jest powypadkowe?

Zakup używanego samochodu często bywa stresujący. Kierowcom zazwyczaj zależy na wyborze modelu, który pozostaje w jak najlepszym stanie technicznym. Jednak nawet z pozoru bardzo dobrze prezentujący się egzemplarz może mieć za sobą powypadkową przeszłość. Jak uniknąć tego typu sytuacji? Eksperci Q Service Castrol zwracają uwagę na kilka aspektów, które pomogą w rozpoznaniu auta po kolizji.

Sprawdź karoserię pojazdu

Mechanicy w warsztacie zazwyczaj rozpoczynają pracę od sprawdzenia samochodu z zewnątrz. Weryfikują m.in. geometrię pojazdu, kół, czy kontrolują stan lakieru. W ten sposób mogą doszukać się np. nałożonej dodatkowej warstwy produktu, która ma zakryć powstałe wcześniej w wyniku wypadku uszkodzenia. W większości samochodów fabryczna grubość powłoki lakierniczej mieści się w granicach od 90 do 150 mikronów.

- Dobrą praktyką jest sprawdzenie każdego z elementów karoserii w kilku punktach oraz kontrola stanu podzespołów nośnych nadwozia. W sytuacji gdy grubość lakieru przekracza 150 mikronów, świadczy to zazwyczaj o naprawie lakierniczej. Gdy wartość ta jest kilkukrotnie większa, to najprawdopodobniej element nadwozia był naprawiany za pomocą szpachli - przyznaje Paweł Zaręba, właściciel serwisu Polauto w Markach, należącego do sieci Q Service Castrol.

Weryfikuj oznaczenia

Pracownicy serwisu kontrolują również oryginalność wszystkich elementów pojazdu, w tym lamp i przednich szyb. Często sprzedający decydują się na wybór tańszych zamienników, które, choć z pozoru wyglądają tak samo, nie są one równie trwałe, co oryginalne podzespoły. Wiedza na temat oznaczeń pojawiających się na powyższych elementach pojazdu jest bardzo przydatna podczas weryfikacji. Dzięki temu kierowca ma pewność, czy nie były one w samochodzie już wymieniane. W przypadku szyb należy zwrócić uwagę na oznaczenie producenta auta oraz szyby, datę jej produkcji, homologację elementu oraz informacje dotyczące rodzaju szkła, które zastosowano przy produkcji. Z kolei lampy warto sprawdzić pod kątem homologacji, nazwy producenta i widniejącego w widocznym miejscu jego logo.

- Naklejki na szyby samochodowe dostarczają wielu cennych informacji, w tym na temat daty produkcji danego elementu. Nie powinna ona odbiegać zbytnio od daty wyprodukowania danego egzemplarza pojazdu. Zdarza się tak, że szyba jest często produkowana u innego wytwórcy. W takiej sytuacji ten element może być nieco starszy od auta. W przypadku gdy jednak na oznaczeniu widnieje informacja, że szyba powstała kilka lat po pojeździe, kierowca może być pewny, że była wymieniana - dodaje Paweł Zaręba.

Numer VIN kopalnią informacji o samochodzie

Eksperci sieci Q Service Castrol radzą również, by przed zakupem auta sprawdzić numery VIN oraz rejestracyjny pojazdu. Taka praktyka jest często stosowana w przypadku samochodów pochodzących ze Stanów Zjednoczonych i Kanady. Numer pozwala na weryfikację historii samochodu w autoryzowanym serwisie, bądź w płatnych bazach danych. Dzięki temu kierowca może za niewielką opłatą zweryfikować dane i historię szkód auta pochodzącego z USA oraz Kanady.

Dobrym rozwiązaniem jest również możliwość uzyskania raportu stanu technicznego pojazdu, w którym znajdują się szczegółowe informacje dotyczące danego samochodu. Jeśli sprzedawca nie ma nic do ukrycia, powinien zgodzić się na przygotowanie takiego dokumentu bądź go udostępnić. Może go również wydać biuro ubezpieczeń.

- Zdarza się, że osoby sprzedające pojazd są w posiadaniu sfałszowanego raportu. Często dotyczy to modeli europejskich samochodów. Warto więc być w tej kwestii czujnym i stosować zasadę ograniczonego zaufania - podsumowuje Paweł Zaręba.

Fot. Q Service Castrol

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony