- Widoczne beczki i opakowania na relacjach z padoku F1 możemy spotkać także w polskich warsztatach. Oczywiście skład płynów stosowanych w bolidach trochę się różni od tych wlewanych do zwykłych samochodów, ale baza olejowa jest bardzo zbliżona. Innymi słowy rdzeń technologiczny olejów silnikowych Syntium i przekładniowych Tutela jest taki sam w bolidzie George’a Russela, jak i w samochodzie zalanym olejem. Jeśli zatem chcesz jeździć na takim samym oleju co Lewis Hamilton to spytaj swojego mechanika o PETRONAS - podsumowuje Danuta Michałus-Sokołowska, Marketing Manager PETRONAS w Europie Centralnej i Północnej.
Fot. PETRONAS Lubricants International
Komentarze (0)