Fot. kadr z filmu na YouTube, kanał "Adam Kurdybelski"
Taki obrazek zarejstrował jeden z kierowców w Katowicach. Autobus komunikacji miejskiej, wielkimi literami informujący o napędzie w 100% elektrycznych, zostawia za sobą kłęby czarnego dymu.
Film opublikowany na YouTube na kanale "Adam Kurdybelski" zyskuje popularność i stawia zasadnicze pytanie - o co tu chodzi?
Odpowiedź jest z jednej strony banalna, z drugiej daje kolejne argumenty do ręki przeciwnikom elektromobilności. Bo przecież miało być ekologicznie, miało być czyste powietrze w miastach.
Otóż niektóre autobusy elektryczne korzystają z agregatów grzewczych zasilanych olejem napędowym. Do interesującego w tym kontekście dokumentu dotarli dziennikarze spidersweb.pl. Chodzi o zamówienie autobusów elektrycznych Miejskich Zakładów Autobusowych Sp. z o.o. w Warszawie. Czytamy tam, że: Zużycie energii na utrzymanie komfortu termicznego w autobusie elektrycznym jest około 3 - 4 razy wyższe niż w standardowym – autobus elektryczny nie korzysta z ciepła odpadowego do ogrzewania. Dlatego do tego typu przetargów dopuszczane bywają autobusy z agregatami grzewczymi, na przykład na olej napędowy. Ogrzewanie z baterii znacząco ograniczałoby zasięg autobusu.
Komentarze (2)