- Samochody elektryczne i hybrydowe zmienią branżę warsztatową. Głównie dlatego, że będą wymagały mniej pracy serwisowej - tak uważa blisko połowa (48%) naszych Czytelników biorących udział w styczniowej sondzie.
Niemal co czwarty ankietowany (24%) jest jednak zdania, że trwająca rewolucja w motoryzacji niczego w działaniu warsztatów samochodowych niezależnych. 29% osób biorących udział w badaniu uważa natomiast, że naprawami samochodów elektrycznych i hybrydowych będą zajmować się tylko autoryzowane serwisy i producenci.
Niekoniecznie. - Naprawa samochodów hybrydowych w żadnym wypadku nie jest zarezerwowana tylko dla autoryzowanych serwisów. Warsztaty niezależne jak najbardziej poradzą sobie z naprawą tego typu pojazdów. Warunek jest tylko jeden - właściciele muszą zainwestować w odpowiednio wyszkoloną kadrę – mówił kilka dni temu w rozmowie z portalem warsztat.pl trener szkoleniowy Magneti Marelli Tomasz Pyrlik, który prowadzi m.in. kurs pt. "Technika hybrydowa w pojazdach samochodowych" .
Nasz rozmówca przyznaje, że do obsługi tego typu aut wymagane są uprawnienia SEP do 1kV. Czy auta będą wymagały mniej pracy serwisowej?
- W silnikach elektrycznych na pewno możemy spodziewać się problemów, które znamy z urządzeń elektroenergetycznych, takich jak uszkodzenia uzwojeń silników elektrycznych, łożysk oraz problemy związane z zasilaniem. W przypadku układu przeniesienia napędu mamy do czynienia z awariami, które znamy z tradycyjnych samochodów, takimi jak uszkodzenia przegubów napędowych, łożysk lub wycieki środków smarnych. Z drugiej strony jest m.in. tzw. hamowanie odzyskowe, a więc w dużym skrócie – pozyskiwanie energii z hamowania silnikiem (energia ta będzie potem wykorzystana do napędu). Dwudziestoletnia historia samochodów hybrydowych pokazuje, że układy te są praktycznie bezawaryjne - mówi.
Zachęcamy do lektury pełnego wywiadu:
Kto może naprawiać hybrydy? [WYWIAD]
Komentarze (1)