Pytanie, na które trudno znaleźć odpowiedź. Dlaczego po polskich miastach jeżdżą autobusy w tak złym stanie technicznym? To duże, wielotonowe pojazdy, które w przypadku awarii mogą powodować niemałe zagrożenie w ruchu drogowym. Fakt, nie jeżdżą szybko, ale ze względu na liczbę przewożonych pasażerów oraz wagę pojazdów, ich stan techniczny powinien być oczkiem w głowie zarządców.
Czy są to kwestie związane z oszczędnościami? A może chodzi o niedbalstwo? Nie po raz pierwszy otrzymujemy dowody na to, że jest źle.
Oto wyniki statnich kontroli funkcjonariuszy Inspekcji Transportu Drogowego. Tylko w Pruszczu Gdańskim skontrolowano osiem autobusów miejskich, z czego zatrzymano dowody rejestracyjne siedmiu z nich. W trakcie kontroli stanu technicznego, stwierdzono: nadmierne zużycie opony, wycieki płynów eksploatacyjnych, niesprawne awaryjne otwieranie drzwi, brak prawidłowych oznaczeń wyjść awaryjnych oraz niesprawne rampy dla osób niepełnosprawnych. Ponadto w jednym z autobusów liczba miejsc siedzących nie zgadzała się z wpisem w dowodzie rejestracyjnym.
Natomiast w autobusie przewożącym pasażerów po Sopocie, była uszkodzona opona – w dwóch miejscach był już widoczny kord. Oprócz tego pojazd miał niesprawne światła pozycyjne i przeciwmgłowe.
To kolejny przykład - we Wrocławiu Na 23 skontrolowane autobusy, zatrzymano aż 10 dowodów rejestracyjnych. Bo usterki techniczne oceniono jako "zagrażające bezpieczeństwu podróżnych".
Niesprawne hamulce w autobusach miejskich we Wrocławiu
Przypomnijmy też o wynikach kontroli autobusów miejskich na Śląsku. 17 z 32 skontrolowanych autobusów straciło dowody rejestracyjne z powodu usterek technicznych. W 2 pojazdach ujawniono usterki niebezpieczne, które zagrażały bezpieczeństwu w ruchu drogowym. Inspektorzy stwierdzili też ciekawą praktykę radzenia sobie kierowców z jasno świecącymi na desce rozdzielczej kontrolkami ostrzegającymi o usterkach układu hamulcowego. Oto wyniki kontroli ITD - TUTAJ.
na podstawie: gitd.pl
Komentarze (0)