Nie sztuką jest władać serwisem, który wymaga od szefa nieustannego zainteresowania poczynaniami załogi. Satysfakcjonującą sytuacją będzie scedowanie obowiązków na ambitnych mechaników, którzy chcą rozwijać się pod skrzydłami najlepiej rozpoznawalnej na rynku aftermarket marki. A jeśli wynagradzać takich na zasadach prowizji, można spać spokojnie, nawet tysiące kilometrów od Rzeszowa.
Droga krajowa nr 97 (DK97), łącząca autostradę A4 (węzeł Rzeszów Wschód) z Rzeszowem, pierwotnie kończyła się na skrzyżowaniu z ulicą Rzecha. Z końcem 2014 r. jej przebieg został wydłużony od ronda im. Jacka Kuronia do skrzyżowania z drogą krajową nr 94 (Rondo Pobitno). Wzmianka to o tyle istotna, że odtąd korzystający z obwodnicy stolicy Podkarpacia częściej mają okazję widywać potężny billboard punktu serwisowego Anmar w Rzeszowie. Od wspomnianego ronda wiedzie ulica Załęska. Mijamy siedziby kilku instytucji (m.in. zakładu karnego w Rzeszowie) i firm pracujących na rzecz branży automotive, by po kilku kilometrach zobaczyć okazały front budynku.
Dobra znajomość rynku lokalnego pozwala na dostosowanie zakresu usług wykonywanych przez firmę Anmar dla klientów z okolicy – głosi slogan na witrynie firmy (www.Anmar.bosch-service.pl). Jak przekłada się to na rodzaj klienteli?
– Aż 95% stanowią firmy. Przyjąłem strategię, że połowę sukcesu dla serwisu samochodowego stanowi lokalizacja – możliwie jak najbardziej dogodna dla obsługi fl oty pojazdów; dodajmy o dmc do 6 ton, bo limituje nas tylko i wyłącznie udźwig naszych podnośników – przybliża core-biznes swej firmy Artur Burtan. – Celowo więc, projektując nową siedzibę dla serwisu, rozglądałem się w Rzeszowie za działką przy łączniku autostradowym, tak by podświetlany nocą baner przykuwał uwagę zmotoryzowanych. Z lokalizacją nierozerwalnie związane są początki współpracy z firmą Bosch. Perspektywa wstąpienia w szeregi Bosch Car Service stanowiła wodę na młyn dla poczynionych inwestycji.
Aktywność w branży motoryzacyjnej, a szczególnie taka z pasmem sukcesów, nie uchodzi uwadze otoczenia. Nie inaczej było w przypadku rzeszowskiego przedsiębiorcy.
Rekomendacja dystrybutora części
Artur Burtan jest przedsiębiorcą z ponad 30-letnim doświadczeniem w branży motoryzacyjnej. Od początku aktywny na rynku podkarpackim, choć poszukując niszy, zaczynał od firmy zaangażowanej w logistykę części do... sprzętu AGD, by krótko potem zaangażować się na polu handlu częściami do samochodów. Na początku sklep, a potem warsztat – każdy kolejny rok zapisuje się rosnącą sprzedażą części, których montaż wymaga zaangażowania o wiele większego personelu niż skromne zaplecze serwisu w centrum Rzeszowa. I tu dochodzimy do najważniejszego momentu w historii aktywności przedsiębiorcy.
- Kierownik regionalny firmy będącej znaczącym dystrybutorem części zamiennych i akcesoriów samochodowych oraz wyposażenia do warsztatów, wiedząc o moich przymiarkach do budowy nowego serwisu, polecił mnie przedstawicielom firmy Bosch – wspomina kulisy nawiązania współpracy Artur Burtan. – Korzyści z pracy w sieci gwarantującej rozpoznawalność i będącej synonimem jakości jawiły mi się nader kusząco, a spełnienie oczekiwań nietrudne dla placówki, która na tym etapie stanowiła zajęcie dla architektów. Wymagania dotyczące wysokich standardów jakości odczytałem jako wskazówkę do organizowania warsztatu, a dostęp do szkoleń stanowił niejako wybawienie w sytuacji poszukiwania przyszłej kadry. Otóż, nie licząc dwóch kierowników, kilkunastoosobowa załoga to u mnie zupełnie świeży narybek – młodzież, którą skrupulatnie wybrałem według jednego klucza: chęci zdobycia zawodu!
Skądinąd zewsząd pożądane jest obsadzenie stanowisk biura obsługi klienta osobami gwarantującymi świadomość techniczną tego, co leży w kompetencjach mechaników i co warto wykonać po rzeczowej inspekcji powierzonego samochodu. Aranżacja owej strefy stanowiła oczko w głowie właściciela. A w przypadku firmy BS Anmar nie było to trudne, skoro kartą przetargową w rozmowach była atrakcyjna lokalizacja działki, na której miał wyrosnąć nowy punkt Bosch Car Service.
U źródeł ambitnych planów
Dobra znajomość rynku lokalnego pozwala na dostosowanie zakresu usług wykonywanych przez fi rmę Anmar do oczekiwań klientów z okolicy. Od spotkania z Robertem Dzierżanowskim, kierownikiem ds. rozwoju koncepcji serwisowych w fi rmie Bosch, prace nad realizacją pomysłu stworzenia serwisu samochodowego z prawdziwego zdarzenia nabrały tempa.
– Zaczęliśmy rozmowy zimą 2012 roku, a w czerwcu roku 2013 ruszyły roboty budowlane, by po rekordowo krótkim czasie – 8 miesięcy – 54-arową działkę „uzbroić” w zabudowania o powierzchni 850 m kw., z czego „tylko” 500 m kw. na potrzeby warsztatu – opowiada Artur Burtan. – Tu wypada wyjaśnić, co stanowi magnes dla klienteli mojego warsztatu i gdzie szukał- bym przewagi nad konkurencją. Otóż jest nią nader okazała strefa przyjęć klienta. Tego oczekuje się od punktów sieci Bosch Car Service, ale ja poszedłem w realizacji komfortu goszczenia zmotoryzowanych o krok dalej, by każdy mógł się tu poczuć tak, jakbym sobie tego po prostu życzył. Oczywiście ponadnormatywne udogodnienia mają robić na naszych klientach pozytywne wrażenie i też skrzętnie z owego zaskoczenia korzystamy, skoro do anegdot urosły historie pozyskiwania kolejnych firm flotowych, skuszonych nader sprawną obsługą. Najlepszym wskaźnikiem efektywności załogi w gorącym okresie przekładki kół jest niedowierzanie... płci pięknej. Pani w szpilkach nie zdąży aktywować swego laptopa, kawa jest nadal gorąca, a tu ni stąd ni zowąd kierownik serwisu wręcza kluczyki, komunikując o możliwości kontynuowania podróży. Podczas kolejnej wizyty równie szybko likwidujemy uporczywą usterkę w aucie służbowym, a wspomniana bizneswoman odwdzięcza się deklaracją: od dziś pojazdy mojej fi rmy serwisujemy tylko i wyłącznie w BS Anmar!
Komentarze (0)