Fot. Morris Township Volunteer Fire Company
Bezpieczeństwo drogowe to jeden z argumentów w dyskusji zwolenników i przeciwników samochodów elektrycznych. Chodzi oczywiście o ryzyko związane z pożarem baterii.
Do zdarzenia, które z pewnością będzie argumentem w takich dyskusjach, doszło w ostatnich dniach w stanie Pensylwania w Stanach Zjednoczonych. Wezwani do pożaru samochodu na autostradzie strażacy zużyli 12 tysięcy galonów wody do ugaszenia Tesli S (to ok. 45 tysięcy litrów). Dla porównania, jak podają amerykańskie media relacjonujące to wydarzenie, zwykle do ugaszenia płonącego w całości auta wystarcza 500 galonów, czyli niespełna 2 tysiące litrów wody.
Strażacy mieli oczywiście problem z baterią, która kilkukarotnie na nowo rozpalała pożar. Polewanie wodą auta trwało 2 godziny! O sprawie poinformowali strażacy ochotnicy z Morris Township Volunteer Fire Company.
Komentarze (0)