Podczas Equip Auto hucznie obchodzono 30-lecie AD. Lider niezależnej dystrybucji z liczbą 450 tys. referencji części samochodowych współpracuje dziś także z wiodącymi dystrybutorami w USA.
NTools – debiutant przygotował nowości
NTools to marka specjalistycznych urządzeń do warsztatów blacharsko-lakierniczych, starannie wybranych i przetestowanych przez ekspertów. Debiut marki na paryskiej imprezie zbiegł się z prezentacją nowych, mobilnych systemów napraw NTools. Nowe narzędzia z miejsca stały się mocnym wyróżnikiem ekspozycji, magnesem przyciągającym zwiedzających.
- Przewodnim tematem rozmów na stoisku była prezentacja kompleksowej oferty oraz korzyści wynikających ze stosowania systemów napraw PDR i napraw panelowych dla klienta ostatecznego – podsumowuje wydarzenie Marcin Pestka, Export Director APP. - Zadebiutowaliśmy z trzema wózkami systemowymi. Mowa o systemie: do napraw panelowych NTools Car Body Repair System, do bezlakierowego usuwania wgnieceń NTools PDR System i do napraw lakierniczych NTools Paint Repair System. Nawiązane podczas targów kontakty zaowocowały zwiększeniem bazy klientów, pierwszymi wizytami i zamówie- niami. Wierzymy, że nasz wysiłek przełoży się na większą popularność produktów APP i NTools wśród profesjonalistów z warsztatów blacharsko-lakierniczych.
Guernet Compresseur i innowacja dla serwisów mobilnych
W poprzednim wydaniu „NW” obiecaliśmy przybliżyć nagrodzoną innowację pomysłu firmy Guarnet. Zamysł jawi się o tyle ciekawie, że stanowi remedium na próbę stworzenia kompletnie wyposażonego pojazdu o DMC do 3,5 tony dla ekip serwisujących ogumienie. Dotychczas sprawdzonym rozwiązaniem był montaż agregatu prądotwórczego, który gwarantował zasilanie energochłonnych odbiorników. Agregat uruchamiano po wysunięciu go z wnętrza samochodu na tzw. saniach lub z pominięciem tej czynności, jeśli w części ładunkowej zainstalowano wyciąg spalin. Kompresor, montażownica, wyważarka do kół, podnośnik pneumatyczny, stanowisko do napraw ogumienia… – skompletowanie rozlicznego i ciężkiego wyposażenia oznacza najczęściej rezygnację z wożenia zapasu ogumienia, felg itp. Jak odchudzić pojazd mobilnego serwisu, by ten nadal mógł gwarantować autonomię prac z pominięciem przyłącza 230/400 V?
Na stoisku prezentowano propozycję na bazie furgonu Renault Master z napędem na oś przednią i silnikiem Diesla, bo nad koncepcją o nazwie Power Motor System przez 2 lata pracował połączony sztab inżynierów.
- Stworzyliśmy kompresor napędzany silnikiem samochodu. Walory takiej koncepcji są oczywiste. W limicie DMC 3,5 tony łatwiej się zmieścić, bo seryjny samochód doposażyliśmy w system autonomii o wadze tylko 79 kg. Autorskiego projektu kompresor umocowany jest pod pojazdem, więc uzyskaliśmy też więcej miejsca w ładowni mobilnego serwisu – przybliżała walory propozycji Marie Quinque, Export department Guernet Compresseur. - Kompresor o ciśnieniu 11 barów/160 PSI pozwala na wykonanie wszystkich czynności związanych z serwisem ogumienia, skoro wydajność efektywna to 42 m3/h. Układ odbioru mocy zainstalowany jest w komorze silnika i uruchamia się po aktywacji panelu sterowania na desce rozdzielczej. Oczywiście Power Motor System korzysta z seryjnego, bo samochodowego źródła paliwa.
Jak nam się udało dowiedzieć, najpoważniejszą barierą dla popularyzacji koncepcji będzie koszt, bo w przybliżeniu trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu 8 tys. euro na tak doposażony model Renault. Cóż, do dziś powstało raptem 8 takich pojazdów.
Tekst i fot. Rafał Dobrowolski