Zawieszenie pneumatyczne z innowacyjnym systemem zapobiegania przechyłom nadwozia nowego touarega
Analogicznie, jeśli „pacjent” posiada tzw. tryb podnośnika (jack mode), to koniecznie należy go aktywować przed uniesieniem pojazdu. A co, gdy w warsztacie pojawi się samochód z systemem ABC (Active Body Control) Mercedesa? Tu zalecana jest szczególna uwaga, bo o ile „standardowe” zawieszenie pneumatyczne pracuje przy ciśnieniu powietrza ok. 15 barów, to ABC jest systemem hydraulicznym pracującym pod ciśnieniem ok. 200 barów!
Przyszedł mróz, poszło zawieszenie
Na początku oblodzony kompresor spalił bezpiecznik. Udało się go reaktywować. Radość nie trwała długo. Następnego dnia auto nie chciało się już podnieść. Po ok. 20 minutach prób lampka gaśnie, zapala się druga, ostrzegająca o usterce.
O takim scenariuszu z nastaniem pierwszych przymrozków dość często donoszą użytkownicy samochodów z zawieszeniem pneumatycznym. Powodem może być zwarcie w instalacji na skutek kondensacji pary wodnej – sytuacja całkiem realna, gdy kompresor zabudowany jest w podłodze bagażnika, np. w A8 przed kołem zapasowym, bądź w nadkolu. Acz może być zgoła inaczej, bo bezpośredni lub pośredni wpływ na funkcjonowanie zawieszenia pneumatycznego mają również przewody powietrza i złączki, a też bloki zaworowe. Czasami zamiast wymieniać od razu miechy po stronie, która „opada”, wystarczy zamienić miejscami przewody w bloku zaworowym, żeby okazało się, że to on (blok) jest winowajcą. Składowe układu to też czujniki wysokości – są montowane nie tylko w samochodach z zawieszeniem pneumatycznym, ponieważ służą np. do ustalania wysokości świateł przednich w zależności od obciążenia tyłu pojazdu. Nie psują się zbyt często, jednak mogą zostać uszkodzone, np. przy niewłaściwym serwisowaniu kół.
– Najmniej podatne na uszkodzenia są zbiorniki wyrównawcze – montowane z reguły w samochodach z zawieszeniem powietrznym na obydwu osiach. Winowajcą może być za to przekaźnik kompresora – zwykle znajduje się w skrzynce bezpieczników i należy go zawsze wymienić razem z kompresorem, w przeciwnym razie może powodować nieprawidłowe załączanie nowej sprężarki i jej ponowne spalenie – podpowiada Bartosz Sieradzki.
Okazuje się, że kompresory ulegają przyspieszonej degradacji na skutek złego stanu… dróg. Zwróćmy uwagę, że urządzenie odpowiedzialne za utrzymanie pożądanego ciśnienia w miechach pneumatycznych zaprojektowano do pracy cyklicznej, a nie ciągłej. Gdy koło co rusz wpada w dziurę, niebotycznie rośnie ciśnienie w układzie. Tu ciekawostka. Komora powietrzna z gumową membraną w celu ograniczenia spadku ciśnienia w trakcie magazynowania produktu czy operacji logistycznych może być napełniana azotem. Z tego też względu producenci umieszczają na opakowaniu datę przydatności do montażu tych części. Potem? Element powinien wrócić do fabryki na próbę szczelności.
Fot. R. Dobrowolski i materiały firm: Arnott, L.G. Pneumot, Volkswagen
Komentarze (0)