Wyposażenie warsztatu

Wyposażenie warsztatu

ponad rok temu  07.02.2017, ~ Bartłomiej Ryś - ,   Czas czytania 11 minut

Samochodowa hamownia podwoziowa - poradnik od A do Z
Strona 1 z 3

Czy prowadząc warsztat samochodowy lub punkt montażu instalacji gazowych powinniśmy zdecydować się na zakup hamowni? Firma V-Tech Dynamometers przekonuje, że jak najbardziej. To najlepszy sposób, aby dokładnie zweryfikować czy wszystkie elementy i modyfikacje pracują prawidłowo. Pozwoli to do maksimum zminimalizować ryzyko wystąpienia awarii. Ale jakie urządzenie wybrać?

Przed zakupem urządzenia za kilkanaście tysięcy złotych trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: czego właściwie potrzebujemy? Wszystko zależy od tego, jaki typ działalności prowadzimy. Warsztat samochodowy nie ma dużych wymagań - zazwyczaj skupia się na kontroli stanu jednostki napędowej przed i po wykonanej naprawie. Eksperci V-Tech Dynamometers zalecają do tego celu typ inercyjny w wersji 2WD (model VT-2) lub 4WD (model VT-4), ewentualnie doposażoną w czujniki składu mieszanki (AFR) i ciśnienia doładowania dla weryfikacji poprawnej pracy instalowanych modyfikacji i zmniejszenia ryzyka awarii.

Co z punktami montażu instalacji gazowych?

Sugerowana jest hamownia obciążeniowa VT-2/B1 lub VT-4/B2, pozwalające prowadzić próby drogowe na stacjonarnym stanowisku pomiarowym i strojenie instalacji w czasie rzeczywistym. Do weryfikacji sprawności instalacji pomocna okazać się może również VT-2 – jednoosiowa hamownia inercyjna. Docelowo trzeba jednak zaplanować posiadanie hamowni mogącej symulować realne obciążenia oraz „utrzymać” auto przy stałych obrotach.

Najbardziej wydajną opcją powinny zainteresować się jednostki badawcze i naukowe.

Hamownie VT-2/B2 oraz VT-4/B4 wyposażone są w aż dwa hamulce elektrowirowe na oś. Dysponując tak wysokim momentem obrotowym, możliwe jest przeprowadzanie długotrwałych wytrzymałościowych testów obciążeniowych, symulacji drogowych, czy cykli jazdy.

POMIAR MOCY: Pomiar inercyjny, w trybie obciążeniowym, z równowagą sił

W zależności od naszego celu i sposobu używania hamowni podwoziowych, można zasadniczo wskazać trzy rozwiązania - pomiar inercyjny (podczas przyśpieszania), pomiar w trybie obciążeniowym (podczas przyśpieszania), pomiar z równowagą sił (hamowany). Hamownie, które pozostają w ofercie V-Tech Dynamometeres mogą pracować we wszystkich trzech konfiguracjach - zależy to tylko od ich opcji i wyposażenia.

Pomiar inercyjny (metoda pomiaru możliwa na hamowniach inercyjnej i obciążeniowej)

Pomiar inercyjny polega na rozpędzaniu auta na hamowni, a następnie, po wysprzęgleniu, na oczekiwaniu, aż auto zatrzyma się, bez użycia hamulca. Obciążeniem silnika są: masa rolek i opory toczenia oraz opory mechanizmu napędowego. Czas pomiaru to ok. 10-30 sekund pełnego obciążenia i kilka minut – swobodnego toczenia się po hamowni aż do zatrzymania. Moc i moment mierzone są, jako funkcje przyśpieszenia samochodu na rolkach (moc, moment na kołach) oraz jego zwalniania (moc i moment strat). Ich suma tworzy wynik reprezentujący moc i moment silnika.

Pomiar inercyjny ma kilka istotnych zalet w porównaniu z pomiarem pod obciążeniem:

  • wymaga krótszego czasu pełnego obciążenia – jest więc bezpieczniejszy dla silnika,
  • nie wymaga kosztownych układów chłodzących auta – wystarcza średniej wielkości wentylator,
  • jest dokładniejszy, ponieważ tensometr hamulca oraz ograniczenia sterowalności hamulca i jego termika pogarszają dokładność przy pomiarze obciążeniowym.

Pomiar inercyjny ma również kilka wad:

  • bardzo mocne silniki turbinowe mogą wymagać dużego obciążenia dla poprawnego „zbudowania” doładowania. Hamownia z hamulcem nie ma tego problemu – obciążenie można zwiększyć według uznania, nieznacznie tylko pogarszając dokładność,
  • hamownia inercyjna nie pozwala na badanie auta w trybie stałych obrotów.

Proces pomiaru inercyjnego przebiega następująco:

  • pojazd wjeżdża na hamownię. Winda opuszcza auto na rolki i odblokowuje je,
  • samochód zostaje ustawiony w osi, a następnie zamocowany do stanowiska pomiarowego za pomocą pasów,
  • badane jest przełożenie skrzyni biegów i napędu – można to zrobić na kilka sposobów. Informacja zostaje wprowadzona do programu hamowni. Uruchamiane są wentylatory nadmuchu,
  • po upewnieniu się, że temperatura silnika jest już prawidłowa, kierowca rozpędza auto na wybranym przez siebie biegu do żądanych obrotów (zwykle – do tzw. „odcięcia”),
  • kierowca wciska sprzęgło, pozostawiając włączony bieg. Hamownia zwalnia aż do zatrzymania. Wynik pomiaru prezentowany jest na ekranie. Tuner może analizować uzyskane wyniki (moc, moment obrotowy, opory mechanizmów i toczenia, moc na kołach, wyniki przyrządów pomiarowych będących na wyposażeniu hamowni etc.) w zależności od obrotów.

Pomiar w trybie dynamicznego obciążenia (metoda pomiaru możliwa na hamowniach obciążeniowych)

Pomiar w tym trybie wygląda podobnie jak w trybie inercyjnym z tą różnicą, że hamulec elektrowirowy symuluje większe obciążenie. Wskaźnik obciążenia jest wartością procentową, określaną w programie hamowni przez użytkownika.

Pomiar w trybie dynamicznego obciążenia ma kilka istotnych zalet w porównaniu z pomiarem inercyjnym:

  • użytkownik samodzielnie może dobierać obciążenie w zależności od typu i mocy badanego silnika,
  • możliwość wydłużenia czasu pomiaru,
  • możliwość prawidłowego obciążenia mocnych silników turbinowych, w celu poprawnego „zbudowania” doładowania.

GALERIA ZDJĘĆ

Samochodowa hamownia podwoziowa - poradnik od A do Z
Samochodowa hamownia podwoziowa - poradnik od A do Z
Samochodowa hamownia podwoziowa - poradnik od A do Z
Samochodowa hamownia podwoziowa - poradnik od A do Z
Samochodowa hamownia podwoziowa - poradnik od A do Z
Samochodowa hamownia podwoziowa - poradnik od A do Z
Samochodowa hamownia podwoziowa - poradnik od A do Z
Samochodowa hamownia podwoziowa - poradnik od A do Z
Samochodowa hamownia podwoziowa - poradnik od A do Z
Samochodowa hamownia podwoziowa - poradnik od A do Z
Samochodowa hamownia podwoziowa - poradnik od A do Z
Samochodowa hamownia podwoziowa - poradnik od A do Z

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony