Pod koniec ubiegłego roku ElectroMobility Poland rozstrzygnęła konkurs na wizualizację nadwozia, w którym wyłoniła projekty o najciekawszym designie. W listopadzie rozpoczęło się postępowanie na budowę prototypu, skierowane do producentów pojazdów i komponentów samochodowych. Komisja oceniająca ma za zadanie wytypować samochód, który byłby polską wizytówką.
W tej chwili waży się, czy powinien on być duży, czy mały, tani, czy drogi. Dylematy wiążą się nie tylko z trudnościami technicznymi, ale też ze sprawami finansowymi. Podoba mi się młoda generacja konstruktorów, ludzi chętnych do stworzenia polskiego samochodu, oni podchodzą do tego z wielkim zapałem – mówi Zbysław Szwaj, konstruktor legendarnego Leoparda i członek komisji.
Zainteresowanych budową polskiego e-auta jest prawie 200 podmiotów. Całe postępowanie będzie składać się z kilku etapów, w trakcie których eksperci dokładnie zweryfikują nie tylko wszystkie projekty, ale również kompetencje zespołów, które je zgłosiły.
- Komisja wnikliwie analizuje złożone dokumenty i ocenia je według skomplikowanych kryteriów. Ekspertów interesuje na przykład jakie dany pojazd może mieć przewagi konkurencyjne, jakie będzie posiadał funkcje, czy jego produkcja będzie rentowna - zdradza Piotr Zaremba, dyrektor zarządzający ElectroMobility Poland.
W gronie ekspertów znalazł się między innymi Wojciech Sierpowski, który od 1992 roku jest członkiem jury Car of the Year oraz jako jedyny Polak był członkiem jury światowego konkursu Car of the Century.
– Oczekujemy od projektów przede wszystkim innowacyjności, ponieważ wchodzenie w bezpośrednią konkurencję z firmami samochodowymi, które od wielu lat zajmują się elektromobilnością, nie będzie proste. Musimy znaleźć sobie niszę, która odpowiada naszym użytkownikom i realnie ją zagospodarować - tłumaczy Sierpowski.
Wśród projektów, które trafiły do EMP, znalazł się między innymi elektryczny crossover z napędem na cztery koła oraz nowa e-wersja legendarnej Syreny.
- Nasz pojazd ma cechy – zarówno techniczne, jak i użytkowe – dzięki którym może zaistnieć na rynku i być ciekawą alternatywą do dostępnych obecnie samochodów masowych. Nasze konsorcjum odpowiada za stworzenie prototypu oraz wdrożenie na rynek nowego wcielenia samochodu Syrena. Mamy nadzieję, że – tak jak pierwsza Syrena obudziła w Polakach mobilność – tak Syrena elektryczna będzie w stanie pobudzić w Polakach elektromobilność. - mówi Piotr Kiljańczyk z AK Motor, które startuje w postępowaniu.
Komisja oceniająca zakończy prace w lutym. Spółka planuje, aby za kilkanaście miesięcy były już gotowe pierwsze jeżdżące prototypy funkcjonalne.
Komentarze (0)