Wydarzenia

Wydarzenia

ponad rok temu  17.05.2019, ~ Administrator - ,   Czas czytania 4 minuty

Pirelli: raport roczny za 2018

Power is nothing without control”, które można przetłumaczyć jako „Moc jest niczym bez kontroli” to hasło, które od 25 lat towarzyszy marce Pirelli na całym świecie. Firma poświęca swój Roczny Raport za 2018 rok temu słynnemu sloganowi, świętując rocznicę historiami trzech międzynarodowych autorów, filmem i serią zdjęć, które podsuwają kilka z wielu możliwych interpretacji.

Start kampanii „Power is nothing without control” przedstawia Carla Lewisa, sfotografowanego przez Annie Leibowitz, w klasycznej pozycji sprintera w blokach startowych w czerwonych butach na obcasie – obraz ten stał się legendarny. Fotografia zrobiona w Teksasie w 1994 r. przez ikonę kreacji reklamowej przekazuje wiadomość, która przetrwała przez lata, ponieważ jest zakorzeniona w produkcie, oponie, a jednocześnie może wykraczać poza granice: w samochodzie, jak w życiu, „moc jest niczym bez kontroli”. Ponadczasowa refleksja, której interpretacje są niewyczerpane, ponieważ pozostawiła mężczyznom i kobietom każdej epoki równowagę między dwoma pozornie sprzecznymi elementami.

Ta synteza obejmuje również trzech autorów biorących udział w rocznym sprawozdaniu Pirelli z 2018 r. - Adam Greenfield, Lisa Halliday i J.R. Moehringer - każdy z nich proponuje osobistą interpretację mocy i kontroli w dziedzinach związanych również z Pirelli: technologii, sportu i kultury.

Dla Adama Greenfielda, we fragmencie skoncentrowanym na technologii, „rozróżnienie między mocą a kontrolą jest jednym z głównych wyzwań naszych czasów. Nasze technologie oferują nam coraz więcej mocy w ciągu dnia, ale faktem jest, że nie nauczyliśmy się jeszcze w pełni, jak je kontrolować. ”

J.R. Moehringer w swojej historii poświęconej sportowi pisze: „Wszyscy popełniamy błąd, myśląc, że wielcy sportowcy, aktorzy, malarze, lekarze, przedsiębiorcy i inni są obdarzeni specjalnymi mocami. W rzeczywistości każdy człowiek ma specjalne moce. Ci, którzy odnoszą sukcesy, to ci, którzy znajdują sposoby na osiągnięcie trwałej, spójnej kontroli nad swoimi mocami.

W „Hurrying Slowly”, refleksji nad sztuką i kulturą, Lisa Halliday stwierdza: „Sztuka to podróż, dystans pokonany przez świadomość. Dotyczy to zarówno artysty, jak i widza, wykonawcy i publiczności, pisarza i czytelnika. Moc, która napędza taką podróż, jest niczym bez kontroli, ponieważ kontrola jest tym, co wykorzystuje potencjał artystyczny i kieruje nim.”

Wideo wykonane przez agencję Young & Rubicam, która 25 lat temu była odpowiedzialna za kreację kampanii z Carlem Lewisem, towarzyszy pracom trzech autorów. Przedstawia moc jako wewnętrzną siłę, która popycha człowieka, aby zawsze wychodził poza schematy i kontrolował ją, jako niezbędny czynnik dla osiągnięcia dowolnego celu. Koncepcje zawarte w filmie są również zilustrowane serią zdjęć, które wzbogacają drukowaną wersję Raportu Rocznego.

“ Power is nothing without control”: historia ćwierćwiecza

Fotografia Carla Lewisa z nagłówkiem „Power is nothing without control” otworzyła drogę do kampanii reklamowej, która odniosła tak wielki sukces, że do dnia dzisiejszego nadal identyfikuje Pirelli.

Idąc za fotografią Annie Leibowitz, w kolejnym roku Gerard di Thame wyreżyserował pełną efektów specjalnych reklamę telewizyjną, w której Carl Lewis podąża ulicami Nowego Jorku. Finałowe ujęcia ujawniają tajemnicę: podeszwa stopy Carla Lewisa wzmocniona wzorem bieżnika opony Pirelli P6000.

Carl Lewis udostępniał swój wizerunek marce Pirelli do 1996 roku. W następnym roku jego miejsce zajęła francuska zawodniczka Marie-José Pérec, wówczas najszybsza kobieta na świecie. Reklama Pirelli rozgrywała się w miejscu pełnym lodu i lawy, z morskimi potworami, wartkimi strumieniami i innymi niebezpieczeństwami, z których bohaterce udaje się ponownie uciec, nosząc na stopach bieżnik opony Pirelli.

Następnie rok 1998, który był rokiem Ronaldo - jego ujęcie z tyłu na wzór posągu Chrystusa Odkupiciela w Rio de Janeiro stało się natychmiastową ikoną nawet poza światem reklamy.

Roczny Raport Pirelli od kultury do innowacji

Od 2010 roku Roczny Raport Pirelli przeszedł transformację - dzięki wkładowi osobistości ze świata sztuki i kultury międzynarodowej - od „prostych” raportów po narzędzia komunikacyjne, które można przeliczyć za pomocą różnych form na rok życia firmy. Rocznik 2010 został na przykład zilustrowany zdjęciami uczniów, zainspirowanych tematyką zrównoważonego rozwoju, z Naba di Milano, natomiast w następnym roku Raport Pirelli został wzbogacony o 18 ilustracji autorstwa grafika Stefana Gleruma.

W 2012 roku rysowniczka i ilustratorka z Nowego Jorku, Liza Donnelly wzbogaciła Raport Roczny swoimi pracami, a w 2013 roku autor i scenarzysta Hanif Kureishi zaangażował dziesięć młodych międzynarodowych talentów, aby przerobić pomysł „koła” w projekcie „Spinning the Wheel”. W 2014 roku „sztuka ulicy” znalazła się w centralnym punkcie Raportu Rocznego Pirelli, w którym zaprezentowano prace artystów z różnych stron świata – z Brazylii Mariny Zumi, z Niemiec Dome i z Rosji Alexeya Luki, które zostały połączone w jedną piramidalną ekspozycję w Pirelli HangarBicocca. W następnym roku Pirelli zaangażowała rosyjskiego artystę Pokrasa Lampasa, przedstawiciela nowoczesnej kaligrafii, do interpretowania wartości bycia „wyjątkowym” poprzez dwie rzeczy: pismo ręczne i odciski palców. Tom zatytułowano „Każdy znak jest wyjątkowy”.

W 2017 roku marka Pirelli chciała wykorzystać Raport Roczny do opowiedzenia historii cyfrowej transformacji firmy w „Data meets passion”, otaczając własną opowieść Pirelli pięcioma rzemieślnikami 4.0, którzy wykorzystali technologie cyfrowe do rozwoju swoich firm. Treść artystyczna i literacka tego tomu była dziełem artysty Emiliano Ponziego i trzech uznanych na całym świecie pisarzy: Mohsina Hamida, Toma McCarthy'ego i Teda Chianga.

GALERIA ZDJĘĆ

Pirelli: raport roczny za 2018
Pirelli: raport roczny za 2018
Pirelli: raport roczny za 2018
Pirelli: raport roczny za 2018
Pirelli: raport roczny za 2018
Pirelli: raport roczny za 2018

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony