Nasze rozmowy

Nasze rozmowy

ponad rok temu  15.09.2014, ~ Administrator - ,   Czas czytania 7 minut

Jesteśmy transparentni – rynek wtórny kreują dostawcy niezależni

Nie można zapominać o prostym fakcie, że samochody składają się z 70-80% części pochodzących od niezależnych producentów. Na rynku napraw mamy więc do czynienia z identycznymi częściami, które zostały zamontowane w fabryce. Choć są tu wyjątki. Jakie? O sytuacji na rynku warsztatowym – ale nie tylko, rozmawiamy z Panem Andrzejem Senkowskim z firmy Polcar, która jest liderem na rynku części samochodowych.

- Podobno rynek części zamiennych, a w szczególności eksploatacyjnych ma się dobrze, a jego główni aktorzy (warsztaty niezależne) mogą być beneficjentami ekonomicznie uzasadnionych usług. Czy to prawda?
To fakt, skoro auta obecnie konstruowane są tak, że do wymiany żarówki trzeba czasami rozebrać pół samochodu. Taka sytuacja jest zawsze korzystna dla warsztatu. W zakresie części nadal trwa jednak „bal maskowy” polegający na tym, że ta sama część (pochodząca z danej fabryki) „ubierana jest” w różne opakowania, sprzedawana potem w różnych cenach. Od tej właśnie polityki Polcar trzyma się z daleka, oferując naszym klientom „filozofię uczciwego wyboru” pomiędzy częściami oryginalnymi (kupowanymi u niezależnych dostawców fabryk samochodowych) a zamiennikami… My namawiamy naszych klientów do zaglądania do pudełek i porównywania części – jesteśmy transparentni i nie sprzedajemy „kota w worku”.

- Z powodu stopnia zaawansowania elektronicznych systemów odpowiadających za bezpieczeństwo pewnych czynności warsztatowych się już nie podejmiemy i pozostanie nam tylko wymiana wadliwego podzespołu na nowy. To chyba kolejny dobry sygnał dla warsztatów napraw ogólnych i powypadkowych?
Zdecydowanie odradzam naprawiania układów elektronicznych, a w szczególności tych, które mają wpływ na bezpieczeństwo czujników i innych elementów układów hamulcowych, wszelkich elementów układu zawieszenia czy kierowniczego. Tu jedynym słusznym rozwiązaniem jest wymiana podzespołu na nowy. Oferujemy coraz więcej podzespołów elektronicznych, ot choćby tych związanych z oprzyrządowaniem silnika i jego osprzętem. Nasza oferta urządzeń i narzędzi warsztatowych jest również stale rozszerzana, dostosowywana do potrzeb klientów i znajduje się w zakładce Akcesoria naszego katalogu. Od pewnego czasu cały katalog jest też dostępny na naszej witrynie pod adresem http://www.catalog.polcar.com/Catalog.

- Przyszłość należy do warsztatów wielomarkowych – tego akurat są pewni właściciele firm flotowych i specjaliści z rynku wynajmu długoterminowego. Skoro ich domeną jest outsourcing, to wiele większe szanse na współpracę z takimi podmiotami mają warsztaty niezależne, bo też wielomarkowe. Zgodzi się Pan z taką konstatacją?
Trudne pytanie. Znam zarówno znakomicie prosperujące niezależne warsztaty zajmujące się wybranymi markami, jak i takie, które naprawiają auta różnych marek. Według mnie za każdą firmą czy warsztatem stoją ludzie, którzy de facto decydują o tym, jak działa dane przedsiębiorstwo. Zatem to ludzie (nie szefowie firm) według mnie decydują o powodzeniu każdej firmy. Podobnie trudno zgodzić się z tezą, że rynek napraw nadwoziowych i powypadkowych się kurczy. Nawet jeśli tak jest, to na pewno będzie on raczej wymagał jeszcze większego profesjonalizmu, tak od niezależnych dostawców, jak i od warsztatów dokonujących takich napraw. Niewątpliwie Polcar, utrzymując swą pozycję w zakresie części zewnętrznych, zwiększa też swą sprzedaż części eksploatacyjnych oraz stale zwiększa swą obecność na zagranicznych rynkach, oferując je lokalnym partnerom dystrybuującym nasze części.

- Jeśli wierzyć doniesieniom czołowych producentów kompletnego oprzyrządowania do serwisowania i napraw układów klimatyzacji samochodowych, najbliższe lata zapiszą się awansem i zwiększoną rentownością warsztatów wyspecjalizowanych w tego typu usługach. Skoro zakup stacji do obsługi klimatyzacji samochodowej wydaje się najlepszą rękojmią dochodów, to czy w ślad za tym idzie zwiększony popyt na termikę samochodową?
Stacje do napełniania układów klimatyzacji już od dawna mają nawet małe i niezbyt znające się na rzeczy warsztaty. Trzeba jednak dodać, że aby serwisować układy klimatyzacji, potrzebne są wiedza i doświadczenie. Słynna była jakiś czas temu historia rozprowadzanego po warsztatach podrabianego czynnika do napełniania układów, który nie dość, że nie działał prawidłowo, to prowadził do korozji układu od wewnątrz. I jak łatwo się domyśleć, nabyły go głównie te warsztaty, które niedawno zaczęły się zajmować tym zakresem usług. Podobnych historii jest wiele i wynikają one często stąd, że warsztaty, by przeżyć, rozszerzają swój zakres usług, nie posiadając niezbędnej wiedzy i doświadczenia. Dodam, że od lat prowadzimy szkolenia w tym zakresie i to zarówno w Warszawie, jak i wyjazdowe.
I jeszcze jedna ważna uwaga. W Polsce lato trwa tylko kilka tygodni, więc szczególnie w starszych samochodach nie wszyscy będą decydować się na naprawę układu klimatyzacji.

- Elementy układu klimatyzacji, chłodnice, nagrzewnice i termostaty, korki – te i inne elementy znajdziemy oczywiście w ofercie firmy Polcar. Jak bardzo wzrasta udział elementów termiki w Państwa ofercie, skoro na ponad 110.000 pozycji katalogowych 70% to części karoseryjne, oświetlenie, termika oraz lusterka?
Udział ten wzrósł już parę lat temu i dziś pozostało nam już niewiele brakujących asortymentów w zakresie termiki. Należy jednak odróżnić udział w obrotach od udziału części danego asortymentu w całym zakresie katalogowym. Oba te udziały ulegają obecnie dynamicznym zmianom.

- Nie od dziś też wiadomo, że na słabszą rentowność warsztatów blacharsko-lakierniczych wpływa trend odkładania napraw i przyrost napraw budżetowych – np. z udziałem części ze Stacji Demontażu Pojazdów. Znamienne jest też, że do roku 2018 aż 30 koncernów samochodowych przewiduje projektowanie gamy swych pojazdów w oparciu o ledwie 10 platform samochodowych. Dużo ciekawszą informacją dla rynku odbudowy karoserii jest tendencja wzrostu kosztów napraw jednostkowych, choć liczba samych napraw spadnie o 20%. Jak skomentuje Pan te doniesienia – czy i jak powinni przygotować się na nadchodzące zmiany specjaliści z warsztatów blacharskich? Jak już dziś reaguje na owe trendy Pana Firma?
Po pierwsze, ilość stosowanych platform samochodowych w przemyśle samochodowym nie ma wpływu na ilość różnych rodzajów tzw. cosmetic parts (termin stosowany dla określenia części zewnętrznych w USA). Nadal faceliftingi zmieniające nieco części zewnętrzne stosowane są w obecnych modelach aut dużo częściej niż dawniej, a więc naszą branżę czeka dużo pracy i ogromne nakłady. Po drugie, na koszt naprawy składa się oprócz cen części również wiele innych czynników, takich jak materiały, robocizna, know-how itd. Jeśli np. wzrosną ceny na części z reguły kupowane u dilerów – jak np. drzwi czy słupki środkowe, to nawet pomimo obniżenia cen naszych części koszt całkowity naprawy wzrośnie.
W krajach całej UE liczba dostawców części zewnętrznych od lat maleje, podczas gdy w tym samym czasie rośnie liczba dostawców części eksploatacyjnych. Oprócz zmniejszającej się stale ilości kolizji drogowych (stłuczek) przyczyna tkwi zapewne też w niekorzystnej proporcji niezbędnych nakładów inwestycyjnych do zysków. To najwyraźniej branża tylko dla specjalistów i moim zdaniem to samo dotyczy warsztatów.

- Nieprofesjonalnie przeprowadzane naprawy przywracają na nasze drogi pojazdy, które nie gwarantują ochrony pasażerom w sposób skuteczny i oczekiwany przez naszych technologów – grzmią specjaliści od szkoleń, procedur naprawczych i audytów udzielanych punktom naprawczym ASO. Co innego, że ASO korzysta z biuletynów technicznych powszechniej, bo aktualizowane są… bezpłatnie. Jak ocenia Pan rywalizację na rynku napraw?
Nie słyszałem o dodatkowym nadzorze nad warsztatami naprawiającymi karoserię w innych krajach. Obowiązkowe przeglądy techniczne oraz tzw. renoma warsztatu są według mnie skuteczne i te nieprofesjonalne warsztaty po prostu przestaną w większości istnieć.
Co do likwidujących się warsztatów blacharsko-lakierniczych, to uważam, że profesjonalizm polega nie na ilości, lecz na jakości. Ostatnio odwiedziłem (z konieczności) warsztat blacharski wykonujący usługi dla… dealerów, a także szkolący personel dealerów właśnie w tym zakresie. Nie zauważyłem tam oznak kryzysu.
Zwróćmy jednak uwagę na inny fakt. Otóż ASO w wielu przypadkach nie wykonują same napraw blacharskich, lecz jedynie zlecają je właśnie wyspecjalizowanym warsztatom. Już parę lat temu amerykański Insurance Institute for Highway Safety udowodnił swymi testami, że samochód zarówno z założonymi częściami zewnętrznymi, jak i bez nich zachowuje się w czasie wypadku tak samo i daje takie samo bezpieczeństwo podróżnym. Nie można zapominać o prostym fakcie, że samochody składają się z 70-80% części pochodzących od niezależnych producentów. Zatem, kupując u tych producentów, mamy do czynienia z identycznymi częściami, które zostały zamontowane w naszym samochodzie w fabryce. Choć są tu wyjątki, które można opisać na przykładzie chłodnic. Otóż chłodnice też produkowane są dla fabryk samochodowych przez niezależnych producentów. Ale tuż po zakończeniu produkcji danego modelu zapotrzebowanie producentów aut na dany model chłodnicy drastycznie spada, a niezależna fabryka zajęta jest już produkowaniem chłodnicy do nowszego modelu – na potrzeby linii montażowej samochodów. Zatem taki renomowany producent chłodnicy musi znaleźć inną fabrykę – z reguły poza Europą – by móc zrealizować to zmniejszone zapotrzebowanie na chłodnice do nieprodukowanego już modelu. Stąd prosty wniosek, że nawet ASO nie są w stanie po zakończeniu produkcji danego modelu auta zaoferować chłodnicy identycznej, jaka była fabrycznie zamontowana w naszym samochodzie. Rozumiem, że producenci aut walczą o pieniądze, ale w trakcie tej walki nie należy uciekać się do nieprawdziwych argumentów, mówiących o jakichkolwiek zagrożeniach wynikających ze stosowania tańszych części oryginalnych lub alternatywnych – pochodzących z niezależnego rynku.

- Dziękuję za rozmowę.

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony