Części i regeneracja

ponad rok temu  28.05.2013, ~ Administrator - ,   Czas czytania 4 minuty

2011 r. udany dla giełdowych dystrybutorów
Inter Cars wypracował w minionym roku rekordowe przychody i zyski, Fota zwiększyła sprzedaż i znów zaczęła zarabiać na sprzedaży części.

Ponad 2,73 mld zł skonsolidowanych przychodów ze sprzedaży, nie licząc wyników spółek produkcyjnych, zaksięgowała do końca grudnia br. grupa Inter Cars. To o 16 proc. więcej niż rok wcześniej. Niezmiennie największy udział w obrotach giganta ma sprzedaż na polskim rynku, wynosząca dziś ponad dwie trzecie obrotów, jednak to na zagranicznych rynkach Inter Cars rośnie najszybciej, w tempie przekraczającym 30 proc. Jeszcze szybciej niż przychody rosną zyski spółki z podwarszawskiego Cząstkowa. Po dziewięciu miesiącach 2011 r. dystrybucyjna spółka miała 80 mln zł zysku wobec 48,8 mln zł rok wcześniej. Wiele wskazuje na to, że cały rok Inter Cars zamknął z ponad 100 mln zł zarobku netto. W czym tkwi recepta sukcesu Inter Cars?

14625 Pomimo pogorszenia koniunktury na giełdzie Inter Cars zyskuje na wartości. Przesądziły o tym lepsze wyniki finansowe. left - Pozycja lidera rynku ma swoje zalety – analizuje Piotr Kraska, członek zarządu Inter Cars ds. finansowych. - Łatwiej nam negocjować z dostawcami, z kolei dla odbiorców jesteśmy firmą z największym asortymentem towarów. Nasza rentowność rośnie m.in. dzięki wyeliminowaniu lub przynajmniej ograniczeniu negatywnego wpływu słabszych ogniw grupy na wynik całkowity. Koszty stałe przyrastają nam znacznie wolniej niż przychody, zmniejszyliśmy również koszty finansowe. Mamy jeszcze potencjał wzrostu efektywności naszego biznesu, m.in. w drodze poprawy rotacji towarów. P. Kraska podkreśla, że choć Inter Cars rośnie dużo szybciej niż rynek, spółce pomaga też koniunktura.

- Popyt na części okazuje się być dość odporny na zawirowania gospodarcze na świecie – ocenia P. Kraska. - Obroty rosną m.in. w wyniku podwyżek cen towarów z importu. Marże nad Wisłą byłyby jeszcze wyższe, gdyby część konkurencyjnych firm nie stosowała agresywnej polityki cenowej.

14626 Giełdowe załamanie nie oszczędziło Foty, która dopiero ostatnio zaczęła odzyskiwać uznanie w oczach inwestorów. right Jaki będzie 2012 r. w wykonaniu lidera polskiego rynku?
- Naszym celem jest rozwijanie się szybciej niż cały rynek i umacnianie pozycji na nim. Zakładamy, że o ile sytuacja gospodarcza na świecie nie pogorszy się znacząco, w kolejnych kwartałach będziemy w stanie pokazać jeszcze lepsze wyniki finansowe – mówi członek zarządu Inter Cars.  Zadowoleni z ubiegłorocznych osiągnięć swojej spółki mogą być również akcjonariusze gdyńskiej Foty, która po kilku trudnych kwartałach w 2011 r. powróciła na ścieżkę wzrostu, widocznie zwiększając rentowność biznesu. Z szacunkowych danych opublikowanych przez Fotę, przychody grupy zwiększyły się rok do roku z 726,8 co 752,6 mln zł. Fota S.A., handlująca częściami zamiennymi do samochodów osobowych i ciężarowych oraz wyposażeniem warsztatów, zakończyła rok z 490 mln zł przychodów, 187 mln zł dołożył Art.-Gum, handlujący oponami. Grupa zakończyła rok z 11 mln zł zysku operacyjnego, wobec straty przed rokiem. Paweł Gizicki, prezes trójmiejskiej spółki zakłada, że przyszły rok w wykonaniu Foty będzie jeszcze bardziej udany. - W 2012 roku planujemy osiągnąć dalszą dynamikę skonsolidowanych przychodów ze sprzedaży – zapowiedział w rozmowie z „Nowoczesnym Warsztatem” P. Gizicki - Oceniamy, że wzrost sprzedaży opon będzie w dalszym ciągu wyższy w porównaniu z częściami samochodowymi. Art Gum notuje kilkunastoprocentową dynamikę rok do roku i oczekujemy utrzymania tego trendu w 2012 r. Planujemy też wzrost przychodów ze sprzedaży części. Naszym celem jest dynamika na poziomie trochę wyższym niż rynek, dzięki narzędziom, które stopniowo uruchamiamy, m.in. nowemu programowi umów obrotowo-sprzętowych www.sprzetzazlotowke.pl oraz zmodyfikowanemu systemowi rabatowania klientów.

Rosnąć mają nie tylko przychody, ale i zarobek. Celem Foty jest wzrost marży operacyjnej do poziomu ok. 3 proc. Jak trójmiejska spółka chce to osiągnąć? Obok rozwoju biznesu, wynikom ma pomóc też dalsza restrukturyzacja grupy. - Realizacja naszego celu w dużym stopniu zależy od powodzenia restrukturyzacji naszego biznesu w Czechach i polskiej spółki Expom – powiedział Gizicki. Prezes Foty nie wyklucza sprzedaży Expomu, zajmującego się regeneracją rozruszników i alternatorów.

- Działalność produkcyjna nie do końca wpisuje się w nasze kompetencje, w związku z czym zastanawiamy się też nad tym, czy w przyszłości chcemy się tą działalnością zajmować – rozważa P. Gizicki. - Nie wykluczam, że będziemy chcieli zrezygnować z tej działalności, szukamy możliwości jej zbycia – W Czechach z kolei Fota chciałaby wziąć udział w konsolidacji rynku. - Nad Wełtawą doszło do istotnych zmian, spółka numer 1 i spółka numer 3 połączyły swoje siły i powstał podmiot o ponad 40 proc. udziale w rynku – mówi P. Gizicki. - Naszym zdaniem, obecnie jedynym wyjściem z tej sytuacji jest konsolidacja pozostałych graczy. Nie wykluczamy w tej chwili żadnego scenariusza, może to być wspólne przedsięwzięcie z naszym udziałem, kontynuacja status quo lub oddanie kontroli nad spółką.

W ocenach analityków 2012 r. powinien być udany dla giełdowych sprzedawców części. Wskazują, że rynek części zamiennych jest stosunkowo odporny na zawirowania gospodarcze, szczególnie w segmencie części do samochodów osobowych. Eksperci oczekują, że lider rynku w 2012 r. przebije pułap 3 mld zł przychodów, umacniając się zarówno nad Wisłą, jak i zagranicą. Z kolei dla Foty 2012 r. ma być rokiem wytężonej pracy nad wzrostem zyskowności biznesu.

Adam Dzięgielewski

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony